Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 10, 2012 10:29 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Kesz tymczasują II

no przez pierwsze pół godziny BYŁY grzeczne :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 10, 2012 22:07 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Kesz tymczasują II

jopop pisze:no przez pierwsze pół godziny BYŁY grzeczne :twisted:


Od pierwszego wejrzenia spodobał się im mój pokój i chciały zostać :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sty 10, 2012 22:32 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Kesz tymczasują II

ale masz teraz wesoło :twisted: :twisted: :twisted:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 10, 2012 22:38 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Kesz tymczasują II

Moi rezydenci mają jeszcze bardziej wesoło :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Ryś, najbardziej pomocny kociakom, pilnuje wytrwale szafy.... a jak schodzi to jest przewracany przez maluchy i podgryzany. Garfildosek uczy maluchy żebrać o kawałki jedzonka - dobry z niego nauczyciel :piwa: a potem ucieka na kaloryfer po wylizaniu łepka któregoś malucha (upodobał sobie Cascha - też ma rudy łepek :ryk: ). Puszek zakopuje się w szafie, y mnie na rękach, na kolanach, gdzie sie tylko da.... a potem gania z Tangiem i Caschem. Parapet okienny, łóżeczko Kariny, kanapa moja, wanna, zlew nie są dobrymi miejscami dla moich rezydentów - maluchy tam wchodzą bez problemów.... a rezydenci nie sykają, nie fukaja,,,, jak zwykle są opiekuńczy i pogodzeni z cyklonami.... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sty 11, 2012 9:08 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Widać na horyzoncie dwa ogonki postawione na sztorc - rudy i czarny - a obok nich dłuuugi ogon Puszka i krótszy ogon Rysia (oba rude) :mrgreen: Kociaki starsze uczą maluchy wpełzania pod wszystkie dokumenty w meblościance..... Starsi się tam nie mieszczę, za to maluchy - bez problemu... a ja nie ma serca odmówić im tej nauki :twisted: i sobie sprzątania późniejszego :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sty 11, 2012 9:34 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Moi biedni rezydenci stracili ostatnie miejsce ucieczki przed Tangiem i Caschem - szafę - właśnie TYango tam wskoczył i się panoszy :ryk: :ryk: :ryk: Ryś z piskiem godnym zażynanego kota ucieka :ryk: :ryk: :ryk: a Tango z miną zwyciężcy siedzi i myje sobie pyszczek :1luvu: :1luvu: Casch, spokojniejszy, spi i mruczy przy mojej nodze. Puszek i Garfildosek na lodówce, a Karinka gada jak najęta :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sty 11, 2012 9:54 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Rezydenci nie syczą na maluchy bo już pogodzeni z coraz to nowym tymczasowym inwentarzem :ok: :D

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Śro sty 11, 2012 9:55 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Są po prostu dobrze wychowane :oops: :wink:
I sami mają zabawę, a pierwsi głaskani :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sty 11, 2012 11:13 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Kesz tymczasują II

joarkadia pisze:Moi rezydenci mają jeszcze bardziej wesoło :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Ryś, najbardziej pomocny kociakom, pilnuje wytrwale szafy.... a jak schodzi to jest przewracany przez maluchy i podgryzany. Garfildosek uczy maluchy żebrać o kawałki jedzonka - dobry z niego nauczyciel :piwa: a potem ucieka na kaloryfer po wylizaniu łepka któregoś malucha (upodobał sobie Cascha - też ma rudy łepek :ryk: ). Puszek zakopuje się w szafie, y mnie na rękach, na kolanach, gdzie sie tylko da.... a potem gania z Tangiem i Caschem. Parapet okienny, łóżeczko Kariny, kanapa moja, wanna, zlew nie są dobrymi miejscami dla moich rezydentów - maluchy tam wchodzą bez problemów.... a rezydenci nie sykają, nie fukaja,,,, jak zwykle są opiekuńczy i pogodzeni z cyklonami.... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


W przypadku Garfildoska to nie żebraniny uczy małego tylko zaradności życiowej,jak obskoczy podwójną porcję to będzie szybciej rósł.Nim odejdą do domu stałego zostaną niźle wyedukowane przez twoje kociarstwo :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Śro sty 11, 2012 11:23 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Kesz tymczasują II

rudy kociak pisze:
joarkadia pisze:Moi rezydenci mają jeszcze bardziej wesoło :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Ryś, najbardziej pomocny kociakom, pilnuje wytrwale szafy.... a jak schodzi to jest przewracany przez maluchy i podgryzany. Garfildosek uczy maluchy żebrać o kawałki jedzonka - dobry z niego nauczyciel :piwa: a potem ucieka na kaloryfer po wylizaniu łepka któregoś malucha (upodobał sobie Cascha - też ma rudy łepek :ryk: ). Puszek zakopuje się w szafie, y mnie na rękach, na kolanach, gdzie sie tylko da.... a potem gania z Tangiem i Caschem. Parapet okienny, łóżeczko Kariny, kanapa moja, wanna, zlew nie są dobrymi miejscami dla moich rezydentów - maluchy tam wchodzą bez problemów.... a rezydenci nie sykają, nie fukaja,,,, jak zwykle są opiekuńczy i pogodzeni z cyklonami.... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


W przypadku Garfildoska to nie żebraniny uczy małego tylko zaradności życiowej,jak obskoczy podwójną porcję to będzie szybciej rósł.Nim odejdą do domu stałego zostaną niźle wyedukowane przez twoje kociarstwo :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:


Oj, tak.... moi rezydenci są świetnie przygotowani do życia w rodzinie :1luvu: :1luvu: :1luvu: A Tango o Casch wylegują się teraz przy nóżkach Karinki i próbują spać przy jej wrzaskach i wierzganiu
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sty 11, 2012 23:00 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Gwiazdorzy demolują mieszkanie. Demolka idzie im bardzo sprawnie :twisted: :twisted: :twisted: za sprawnie jak dla mnie :roll: :roll:
Puszek próbuje się wyprowadzić do drugiego pokoju, ale tam mają otwarte okno więc go nie wpuszczają. Ucieka na lodówkę i siada obok Garfildoska - tam jeszcze kociaki nie wskakuja za często :ok: Ryś okupuje szafę. Kolację spożyły maluchy tylko - reszta woli nie wychylać się na wszelki wypadek :twisted: maluchy coraz częściej same wskakuja też na kanapę koło mnie.
Karina śpi z łapkami w górze, moja piękna wielka dziewczynka :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 12, 2012 6:23 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Rudy Casch sra po kątach,,,,, Tango do kuwety zawsze dobiegnie :mrgreen: Tango biega za ośmiornica, Casch mruczy koło mnie :mrgreen: Tango wskakuje na szafe. Casch woli kanapę i podłogę. Tango nie mruczy bo nie ma na to czasu, a Casch wszedłby w człowieka jakby człowiek mu dał :piwa:
Puszek podtykał nosem Cascha aby ten bliżej mnie wszedł na łóżko. Żadnych syków i fochów nie ma - rezydenci grzecznie puszczają maluchy pierwsze do miseczki :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 12, 2012 7:51 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

joarkadia pisze:Rudy Casch sra po kątach,,,,, Tango do kuwety zawsze dobiegnie :mrgreen: Tango biega za ośmiornica, Casch mruczy koło mnie :mrgreen: Tango wskakuje na szafe. Casch woli kanapę i podłogę. Tango nie mruczy bo nie ma na to czasu, a Casch wszedłby w człowieka jakby człowiek mu dał :piwa:
Puszek podtykał nosem Cascha aby ten bliżej mnie wszedł na łóżko. Żadnych syków i fochów nie ma - rezydenci grzecznie puszczają maluchy pierwsze do miseczki :D

:ok: :ok: :ok:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Czw sty 12, 2012 12:21 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Dziś od znajomego usłyszałam, że po raz pierwszy od 30 lat chyba się napił alkoholu bo widzial u mnie w domu zmniejszonego Garfilda :mrgreen: Nie przyszło mu na myśl, ze Casch to nowy tymczas :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Długo nie mogłam zrozumieć o co mu chodziło z tym zmniejszeniem, szczególnie, że od razu zastanawiał się jak przeciwdziałać skutkom napicia się alkoholu po tylu latach :twisted: Szykował się już znajomy na wizytę u okulisty i psychologa :roll:
A to tylko jeden maly kotem zrobił tyle zamieszania.....
Casch wcale się tym wszystkim nie przejął i śpiocha sobie na mojej kurtce przytulony do Tanga :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 12, 2012 17:14 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: to jeszcze nic groźnego,jakby widział białe myszki to rzeczywiście powód do niepokoju,ale z pozoru nieco pomniejszonego kota-to mogłaś mu powiedzieć,że przez pomyłkę uprałaś go w proszku do tego nieprzeznaczonym to lekko sfilcował się :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, zuzia115 i 33 gości