Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 10, 2012 16:35 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:Wiecie co? Wy jesteście nienormalne. Mam przerwę miedzy jedną praca a drugą i nawet nie zdążyłam tego przeczytac........LECZYĆ WAS!

Moze mnie dietę ustalicie? A to nie łatwe, bo nie jem mięsa, straczkowe mi szkodzą i chcę schudnąć.
I co?:-)


Naturalna dieta dr Bircher-Bennera? Wege wersja diety Bardadyna?

P.S.
Siedzę na L4 już drugi tydzień, więc mam więcej czasu na różne takie forumy :lol: .
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Wto sty 10, 2012 16:49 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

A ja (cichy podczytywacz) poczułam się straaasznie niedobrą pańcią...
Wy tu te barfy-śmarfy, jakieś bezzbożówki, cuda-niewidy, a ja nie mam wyboru.
Moja trójca olała cieplym sikiem wielce wychwalaną TotW, Applaws i Orijen - fuuuuuuuuuu, kto to widział :roll: Barf - fuuu, nie lubią surowizny, w ogóle mięsko i rybka nie wchodzi. Nie wiem dlaczego trafiły mi się takie dziwolągi :?
Ponawiam próby modyfikacji kociego menu, ale i tak najulubienszy jest RC i puszki gourmeta... (karton tacek Animondy stoi sobie i chyba pojedzie do zaprzyjaźnionego DT...)
Czy te cholery uzależniły się już od royala?
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Wto sty 10, 2012 16:57 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Czytałam wątek o żywieniu, ale po kilkudziesięciu stronach mi się odechciało, a ma ze 260. Właśnie przez to odstawiłam RC i przeszłam na inne karmy - najpierw na Orijena 6 ryb, a później na TOTW, bo wyczytałam, że mniej śmierdzące kupy. Kawa bez żadnych problemów się przestawia, a mały kot, niestety.
Jej problemy sprzed kilkunastu tygodni opisywałam na wątku u hodowców. Właśnie za poradą stamtąd stabilizowałam małą gotowanym kurczakiem, tylko po kilkunastu dniach kot powiedział stanowicze "nie" i teraz muszę to gotowane wmuszać.
Ja ŻADNEMU weterynarzowi nie ufam, niestety i moja Zocha, i malizna przypłaciły "leczenie" życiem, a naprawdę już starałam się wybierać tylko polecanych.
A z ostatnim wetem (tym wychwalanym przez jopop) podczas ostatniej wizyty wdałam się w spór na temat żywienia - i oczywiście RC. Wiem, że Kawa jest za gruba i trzeba ją odchudzić, ale na pewno nie służy temu odcięcie mięsa i jedzenie RC light, czy nerkowego, a już suche żarcie dla kota, który ma problemy nerkowe, bo za mało pije, jest bez sensu. I im dłużej o tym myślę, tym bardziej wymyślam, że mam rację.
Na szczęście moje koty jadają bez grymasów suche, uwielbiają mięso, przy mokrych czasem grymaszą, ale im się nie dziwię, bo większości sama bym nie zjadła. Ogólnie to jestem bardzo za barfem (jakkolwiek na pewno nie będę kupować zadeptanych kurczaczków, by je mielić), tylko jednak posiadanie czegoś gotowego, co wystarczy wsypać do miski, jest takie wygodne, zwłaszcza rano.
Ostatnio skusiłam się na promocję puszek Applaws w zooplusie 24x156 g za 119 zł, tylko niestety, jadą chemią czy czymś tam nieprzyjemnym, chociaż kotom to na szczęście nie przeszkadza. No ale na puszce zobaczyłam "product of Tailand" i chyba to już będzie koniec naszej współpracy.
A ogólnie to ze względu na małą, staram się je ostatnio trzymać głownie na surowej wołowinie wspomaganej Felini Complete, ale boję się, że to zbyt jednostajne, nie mówiąc, że kilo wołowiny (ostatnio 37/39 za kg, a przed świętami nawet 46/49), starcza na 4 dni... Do tego na Feline Complete napisano, że kot powinien jeść 13 dkg mięsa (a przynajmniej do tego odnoszą się dawki suplementu w podziale na 2 porcje, więc tak wywnioskowałam), a mam wrażenie, że moje są ciągle głodne (przynajmniej za mną łażą w wiadomych celach) i jeszcze im coś tam dodaję innego.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto sty 10, 2012 17:09 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Chatte pisze:A ja (cichy podczytywacz) poczułam się straaasznie niedobrą pańcią...
Wy tu te barfy-śmarfy, jakieś bezzbożówki, cuda-niewidy, a ja nie mam wyboru.
Moja trójca olała cieplym sikiem wielce wychwalaną TotW, Applaws i Orijen - fuuuuuuuuuu, kto to widział :roll: Barf - fuuu, nie lubią surowizny, w ogóle mięsko i rybka nie wchodzi. Nie wiem dlaczego trafiły mi się takie dziwolągi :?
Ponawiam próby modyfikacji kociego menu, ale i tak najulubienszy jest RC i puszki gourmeta... (karton tacek Animondy stoi sobie i chyba pojedzie do zaprzyjaźnionego DT...)
Czy te cholery uzależniły się już od royala?


A myślisz, że u mnie surowiznę powitano entuzjastycznie? Wręcz przeciwnie, ale na mnie fochy nie działają. Wszystko małymi krokami - surowiznę najpierw mieszałam z mokrą karmą.

A teraz kot się stanowczo dopomina o surowe.

Dodam jeszcze, że taki cyrk odbywa się przy każdym nowym rodzaju mięsa :wink: . Potem w czarodziejski sposób wszystko staje się nie tylko jadalne, ale wręcz pożądane.
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Wto sty 10, 2012 17:16 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

fairey pisze:Dziewczyny, które dobre kotowe karmy są w kawałkach w galaretce? Czesław nie akceptuje pasztetowej formy. Może taka by mu weszła.

Gourmet ma saszetki - mięsko w galaretce właśnie. Wg Pysi - niezłe :wink:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto sty 10, 2012 17:27 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Manasalu pisze:A myślisz, że u mnie surowiznę powitano entuzjastycznie? Wręcz przeciwnie, ale na mnie fochy nie działają. Wszystko małymi krokami - surowiznę najpierw mieszałam z mokrą karmą.

A teraz kot się stanowczo dopomina o surowe.

Dodam jeszcze, że taki cyrk odbywa się przy każdym nowym rodzaju mięsa :wink: . Potem w czarodziejski sposób wszystko staje się nie tylko jadalne, ale wręcz pożądane.


Tiaaa, próbowałam... Potem świetnie się ślizgamy po rozdyźdanym mięsku... A jak gdzieś zagonią przy "polowaniu" (bo tylko do tego służy im surowizna :evil: ) to znajduję dopiero po zapachu :mrgreen:
Chyba mam za malo cierpliwości do moich futrzanych dzieci. Zresztą ludzki dzieć też jej nadużywa. Bo wyobraźcie sobie wegetarianina, który nie lubi warzyw........ :roll:
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Wto sty 10, 2012 18:01 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Chatte pisze:Tiaaa, próbowałam... Potem świetnie się ślizgamy po rozdyźdanym mięsku... A jak gdzieś zagonią przy "polowaniu" (bo tylko do tego służy im surowizna :evil: ) to znajduję dopiero po zapachu :mrgreen:
Chyba mam za malo cierpliwości do moich futrzanych dzieci. Zresztą ludzki dzieć też jej nadużywa. Bo wyobraźcie sobie wegetarianina, który nie lubi warzyw........ :roll:


Wyjdę teraz na sadystkę, ale może nie były wystarczająco głodne? Na początku jak mój robił focha, to czekałam chwilę i chowałam jedzenie. Jak za czas jakiś oznajmiał, że głodny dostawał to samo. I tak do skutku :twisted: .
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Wto sty 10, 2012 18:14 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Manasalu pisze:Jeśli to było pytanie do mnie - to tak, przy pierwszym podejściu i próbie zmiany suchego w tydzień były taki sensacje, że ho ho. Więc odpuściłam na jakiś czas, żeby się jelita uspokoiły.

Następne podejście to było aptekarskie odmierzanie nowej karmy (Applaws) i mieszanie ze RC. Zaczynałam bodajże od 5% i tak do 60% zwiększła dawkę co tydzień. Ta zmiana przeszła zupełnie bezboleśnie.

Aha, jak się ma jednego kota i robi porcje na tydzień to wystarczy kawałek szuflady w zamrażalniku :wink: .

to nie było pytanie, tylko tak wtrąciłam swoje 3grosze, a że chora jestem to tak bez ładu i składu ;)
przypuszczam, że problemy Kotula to właśnie za dużo na raz /zmiana domu, po miesiącu karmy/, jemu się niestety długo brzuchol uspokaja. teraz trochę mądrzejsza jestem.

koty dwa, a lodówka jest przedpotopowa, po tygodniu nadaje się do rozmrożenia :| więc na razie u mnie to odpada

czasem mam wrażenie, że do RC coś dodają, bo wszystkie koty jeśli mają wybór to się rzucają
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto sty 10, 2012 18:59 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Niestety dla moich kotów mięso nie nadaje się do spożycia tylko do powąchania i zakopania.RC uwielbiały,ale byłam wredna i przestałam kupować,więc łaskawie zgodziły się jeść TOTW,i nawet ładnie jedzą.Nie miały po nim żadnych problemów kuwetkowych.Oriena kupiłam raz i musiałam oddać znajomej bo powąchały i zakopały.

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Wto sty 10, 2012 19:42 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

ezzme pisze:
Manasalu pisze:Jeśli to było pytanie do mnie - to tak, przy pierwszym podejściu i próbie zmiany suchego w tydzień były taki sensacje, że ho ho. Więc odpuściłam na jakiś czas, żeby się jelita uspokoiły.

Następne podejście to było aptekarskie odmierzanie nowej karmy (Applaws) i mieszanie ze RC. Zaczynałam bodajże od 5% i tak do 60% zwiększła dawkę co tydzień. Ta zmiana przeszła zupełnie bezboleśnie.

Aha, jak się ma jednego kota i robi porcje na tydzień to wystarczy kawałek szuflady w zamrażalniku :wink: .

to nie było pytanie, tylko tak wtrąciłam swoje 3grosze, a że chora jestem to tak bez ładu i składu ;)
przypuszczam, że problemy Kotula to właśnie za dużo na raz /zmiana domu, po miesiącu karmy/, jemu się niestety długo brzuchol uspokaja. teraz trochę mądrzejsza jestem.

koty dwa, a lodówka jest przedpotopowa, po tygodniu nadaje się do rozmrożenia :| więc na razie u mnie to odpada

czasem mam wrażenie, że do RC coś dodają, bo wszystkie koty jeśli mają wybór to się rzucają


Nie wszystkie,nie wszystkie.Felek RC olewa.Je tylko takie g...,ale też go przestawię!

Kupiłam Acanę malutką Melowi,oraz kartoniki Bozity.W sklepie po drodze była tylko Acana.
Fairey w Twojej tabelce cała druga część (dolna) to mokre karmy!Puchy widziałam.
Wiesz coś o składzie Animondy?Czy ja mu nie szkodzę takim jedzeniem?Jutro rano dostaje Bozitę na pół z Animondą.Z Melem nie będzie problemu-wszystkożer.
Ja Orjenę dodaję do RC od dawna, teraz zwiększę dawki a jak dostanę TotW to zaraz przechodzimy.
Orjena jest dobra dla Amelki.Fionia nią pluje.Felix i tak je ją"siłowo".

Barf mnie przerasta.
To jest może i dobre,ale moje by umarly z obrzydzenia.

Jestem dumna z siebie: Fionia ma strupek a ja go NIE smaruję niczym!
Prawda,że nie mam wiadomej obsesji?? :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 10, 2012 21:26 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Dzizas wróciłam z II pracy, a te nadal o żarciu........

U mnie odpada 90 % karm. Wytrzeszcz hardo oświadczył, ze bez RC to on zapadnie na suchoty....... Kupiłam - bo co miałam zrobić.
Nie mam czasu na Barfa, poza tym się zwyczajnie BRZYDZĘ
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto sty 10, 2012 21:36 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:Wiecie co? Wy jesteście nienormalne. Mam przerwę miedzy jedną praca a drugą i nawet nie zdążyłam tego przeczytac........LECZYĆ WAS!

Moze mnie dietę ustalicie? A to nie łatwe, bo nie jem mięsa, straczkowe mi szkodzą i chcę schudnąć.
I co?:-)

Proszę bardzo :)
Obrazek
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto sty 10, 2012 21:39 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Poczytałam o łysych - niełysych oraz owłosionych w stopniu różnym i widzę, że braki mam kosmiczne. A czy jest podział wg długości włosa (np włos 1-4cm to krótkowłose) czy tylko na oko :?:

RC dla dorosłych, zdrowych kotów, jakiekolwiek, jest super karmą odchudzającą Grubego - je bo musi, dzięki temu wolno chudnie (obecnie -1,5kg w stos do wyjściowej). Powoli zaczyna przypominać kota, wcześniej wyglądał jak futrzasty worek z wypustkami i sznurem do zawieszenia.
Zmieniać karmy mogę bezkarnie (jak dotąd), po zmianie 1-2 dni kupy są o innym zapachu, potem przyzwyczajam się.
Najlepiej nam szło z Orijenem i Acaną.
Mokrych, gotowych oduczył nas tymczas Murzyn, po każdej miał luźne stolce, po niektórych biegunkę z krwią. Teraz tymczasa nie ma, więc czasami rezydenci jakąś puszkę dostaną, ale najchętniej jedzą surowe mięso.
Ryba jest bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.

A to co w ramce o dietach, to ja skopiuję i na lodówce powieszę :lol:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Wto sty 10, 2012 21:44 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Bolkowa pisze:A to co w ramce o dietach, to ja skopiuję i na lodówce powieszę :lol:

A w łazience to :twisted: :
Obrazek
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto sty 10, 2012 21:48 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

To też :lol:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 759 gości