


Kinga, Rajmund - wielkie gratulacje

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dora750 pisze:Ale jaja jak berety :d Bardzo wam gratuluję, dobrze, że szybko poszło![]()
![]()
Karolek
Tosza pisze:Gdzie?? Przeoczyłam coś??!!
Ja-Ba pisze:Tosza pisze:Gdzie?? Przeoczyłam coś??!!
Trzyipółkilogramowy drobiazg...
Tosza pisze:Ja-Ba pisze:Tosza pisze:Gdzie?? Przeoczyłam coś??!!
Trzyipółkilogramowy drobiazg...
Mi chodziło o te jaja jak berety
kinga w. pisze:Tosza pisze:A ja myslę, że to jeszcze nie.
Nie zgadlas! Pisalas dokladnie w 3 minuty po tym jak Karol juz sie urodzil.![]()
Tak w skrocie bo na morde lecem... Pojechalismy do szpitala ze skurczami co 5-7 minut, ok, godz. 7:00 pm rozwarcie na 6, o 9:23 urodzil sie Karol. W sumie blyskawicznie, tylko czekalam zeby pozwolili przec i poszedl ladnie na dwa razy, wiec udalo mi sie dzieciaka nie wymeczyc. Rajmund widzial jak wyszla glowka, mowi ze maly mial pepowine nawinieta na glowe ale polozna blyskawicznie ja odplatala. Wazyl zaledwie 3,580, dlugosc 51. Silny - polozony zaraz po urodzeniu na moim brzuchu, odnosil lepetyne i rozgladal sie. Jest bardzo grzeczny - noc przesiedzialam gapiac sie na niego, a on jak sobie do drugiej powisial na cycku, tak potem obudzil sie dopiero po 8:00. Nie bardzo mam czym karmic poki co, ale widze ze sobie cos udaja i glodny nie jest. Nadal podnosi lepetyne jak lezy na pleckach...
Nasz maly, wielki cud:![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51 i 149 gości