Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

Casch siedzi na przewijaku - sam tam wskoczył. Tango mu pozazdrościć i po wizycie w kuwetce z miejsca tam wskoczył. Teraz braciszkowie się podgryzają i tulą do siebie :1luvu:

Ciocia Jopop aż sama była zdziwiona ich grzecznym zachowaniem :mrgreen:

Puszek siedzi na lodówce, a Garfildosek na wysokościach :twisted:

Ryś już sprawdzał efekt wizyta Tanga w kuwetce (Casch zdążył załatwić potrzebę w czasie podróży do mnie w transporterku Asi :mrgreen:

Widać, że kociaki przyzwyczajone do kuwety, do głaskania (Tango ma dłuuuugie pazury), wskakiwania na kanapę i na ręce/ Ogólnie na razie większych spięć nie było....
Ciociu Alix, kociaki i Karinka zapraszają do odwiedzenia :mrgreen:

Pierwsza noc bardzo spokojnie.
Maluchy odkryły istnienie maty edukacyjnej dla małej leżącej na podłodze, więc musieli ją głośno przetestować. O 2 w nocy :twisted:

Zachęceni efektami dźwiękowymi znaleźli torbę po prezencie i ją rozszarpali. O 3,30 w nocy :roll:

Piłeczki, wskakiwanie na parapet

i próby wskakiwania na lodówkę były o 5 rano

Puszek spał na mnie piszcząc co jakiś czas, potem wskoczył na lodówkę. Garfild wkakiwał na kaloryfer jak kociaki były w kuchni i zeskakiwał na lodówkę jak z niej wychodziły :mrgreen:

Rys chodzi dumny i blady normalnie, ale czasami syknie odrobinkę. Pilnował Tanga w kuwetce :mrgreen:

Tango i Casch poznali również Małą Dużą i pozwolili się potargać za ogony bez cienia protestu

Garfildosek zszedł z wysokości i posyczał na Cascha..... Gruuntownie posyczał..... po czym wylizał małego cały łepek z szybkością torpedy :ryk:

a mały uciekł gonić piłeczkę z jeszcze większą szybkością :mrgreen:

Cóż, Garfildosek zobaczył siebie małego to mu serduszko piknęło i zmiękło :1luvu:

O kurczę,ale filmowo u ciebie zrobiło się :lol:

tak mi skojarzyło się z jakimś filmem,masz małe gwiazdorki i gratulacje dla wujków-rezydentów.Czekam na fotki małych gwiazdorków :wink:

Długo szukałam imion jakichś facetów - pary literackiej, politycznej, serialowej - które pasowałoby do nich :mrgreen:

Nie pamiętam który z aktorow krórego grał :twisted:

ale te imiona jakoś mi podpasowały :mrgreen:

Maluchy grzeczne, wlaśnie wróciliśmy od weta (zdrowi całkowicie, choć bezbzunki wielkie - trzeba będzie obserwować pod względem bogatego zycia wewnętrznego

), w czasie podróży transporterkiem wydzierały się jak na porządne koty przystało :roll:

(Casch ma bardziej ochrypły głosik, Tango donośniejszy), a teraz śpią kolo mnie na kanapie :1luvu:

i mruczą dotykane :1luvu:

Oto Casch
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d9e ... 30087.html

Ładny rudzielec

a gdzie fotka drugiego gwiazdorka?

Jak będzie lepsze tło - ułożył się na ciemnym kocu i prawie go nie widać :mrgreen:

Miałam jedno Tornado w domu i ku mojej radości wyadalptowałam do super domku - to Ciocia Jopop przywiozła dwa Tornada, Cyklony, Burze Tropikalne i co tam jeszcze.... nie wiem które bardziej rozrabia... i które bardziej rozkoszne :1luvu:

Reklamować miały być grzeczne :ryk:

I są grzeczne - jak śpią :twisted:

A na razie od 5 rano mam bieg po całym mieszkaniu dwóch torped - rudej i czarnej - i wszystkich firankach, łóżkach, stołach, meblach..... Po dziecku nie latają :ok:

Cały czas myślę nad drugim kotem ale na tym się kończy- na chęciach. Na razie nie mogę bo mama mnie wydziedziczy

. I tak ledwie znosi tego... Póki co- zostaje mi czytanie o innych kotach które mają towarzystwo

A ja mam zdemolowane mieszkanie :ryk:

Najgrubszy wujek rezydent Ryś dostał właśnie z liścia od Tanga..... mocno :twisted:

Ryś piska z oburzeniem, ale nie próbouje oddać małemy :ryk:

Słodki Casch przesypia cala wymianę zdań dotykając mojej nogi cała rozciągłością swojego grzbietu :1luvu:

Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

Kto przegląda forum