Łapałam dziś 2 godziny kotkę u nas w piwnicy (syjamowatą) na transporter. I dooopa bo mi się tam ciągle Gutek ładował i się wydurniał

Myślę że Gutek byłby do oswojenia, nie ma jeszcze pół roku, jest śliczniutki i mega fajnie głupi

No i na 100% nie wiem czy Gutek czy Gutkowa, bo nie widziałam dzwonków ale on nie ma jeszcze pół roku więc i jajków może nie być wyraźnie widać. A nie chciałam go łapać, żeby mi się kotka nie spłoszyła. Jakbyście miały wolną miejscówkę dla Gutka to mogłabym go capnąć. Do klatki go nie wsadzę bo muszę na cito łapać dwie dziewuchy, bo za miesiąc będę miała dwie ciężarówki
No a do tego Gutek jest kocim debilkiem i trochę się o niego martwię. Włazi na drzewa i nie umie zejść, wpiernicza się do piwnic bez wyjścia i wyje. On jest sam dla siebie niebezpieczny
