Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 09, 2012 8:41 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:
zabers pisze:
kotkins pisze:...
CO JA MAM ZROBIĆ Z TĄ ZAZDROSNICĄ?????
...

Nic.



Dokładnie. Olać:-)

może nie dosłownie, wystarczy, że Amelka oleje :mrgreen:

kotkins pisze:Ciekawe JAK kłaczą egzo?

podobno bardziej upierdliwie niż persy

kotkins pisze:Jak kto m białego kota powinien mieć czarny dywan.Jak czarnego- bialy.
Zawsze to powtarzam!!!

brak dywanów znacznie ułatwia sprawę 8) i TŻ nie kicha :roll:

w ogóle to TŻ właśnie się spełnia w roli kociej niańki: tęskni (TŻ znaczy się), mówię-przyjedź odp-nie, bo do kogo będzie kocica przychodziła się głaskać. już po nim :twisted:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pon sty 09, 2012 8:45 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:No dobra - zaliczyłam rodzinną imprezę i ŻYJĘ:-)
Zaraz jadę do pracy a teraz siedzę nad kawą i dumam. Bo jest tak: jest osoba zainteresowana Teo tu na forum Miau. Zarzuciłam go gdzieś tam na jakiś wątek ( podany przez Kotkinsa/Zabersa) no i sie spodobał.n Bo on jest ŁADNY, tak?
Ale oczywiście wątpliwości jest masa. Największa jest tak, że to na Śląsku i nie chodzi tu o transport. Moje młodsze wczoraj powiedziało hardo"NIE". I nie dlatego, ze nie chce żeby się Teo wyprowadził......
Po prostu raczej trudno będzie o samodzielnie zrobioną przed adopcyjną - ale to nie jest najgorsze. Po prostu jak coś mi tu na miejscu nie wypala ( a zdarzało się - vide Gerard ) to jadę i zabieram nazad. Na Śląsk.........skomplikowane.
Teo to nie jest taki sobie normalny kot ( a i u takiego coś tam zawsze może nie zaskoczyć - vide Bager ( kot idealny!!!!!!!) i Heksia).

Wszyscy u mnie w domu pamiętają w jakim stanie po niespełna tygodniu wrócił Gerard. To była pomyłka........
Z drugiej strony zarówno Pyśka i Julka bez problemu.
Mój logiczny do bólu syn powiedział "to jest w ogóle bez sensu". Nie rozwijał - ale tłumacząc na ludzkie - bez sensu jest tego świra w ogóle oddawać, a mieć go też jest bez sensu, wiec po coś go brała....
Dobra idę przeczytać pw. Z takim podejściem to ja mu domu nie znajdę, nie ułatwiają mi......

Nie ten wąt może aby?
viewtopic.php?f=13&t=137628

Wrzuciłam tam Teo też, bo dom wydawał się fajny. Kilka postów później już zrobiło się różnie (jak ja dziś rymuję :ryk: )

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon sty 09, 2012 8:48 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze:Biedne zwierzątka,a nie zimno im aby?

I proszę mi tu kalumni na Bulisława nie rzucać- on jest sliczniusim,malusim pieskiem,to już ustalone.
Wyobrażam sobie spotkanie Bulisława z Melem:
Bulisław:"Oooo...jaki słodki psiunio...będziemy się bawić?!"
Melon:"O MATKO!!!BESTIA!!!Teraz mnie napewno zje!!"(zawał)

Fairey jaka jest historia Bulisia?On jest wykupiony z pseudo?


nie. Bulisław jest rodowodowym, wystawianym regularnie bullterierem (ze względu na jego charakter nie będzie psem hodowanym ale wystawy lubimy więc zanim uciachamy mu jajka to jeszcze trochę się pokażemy) . Kupiony w jednej z najlepszych polskich hodowli - którą prowadzi behawiorysta od bullowatych. Marzenie, psy z tej hodowli sikają na komendę :ryk: nam się trafił wyjątek od reguły :twisted: Magda - hodowczyni - składa ręce do Boga, że to na nas padło bo jak powiedziała inni oddaliby go po kilku tygodniach i nie wie czy z takim charakterkiem znalazłby dobry dom na zawsze. A zapowiadał się na spokojnego kluska. Przez pierwszy rok Bulisław to był mój drugi i trzeci etat. Syzyfowa praca... ile ja łez przez niego wylałam. Ale chyba przez to kocham go tak strasznie mocno. Jest jedyny w swoim rodzaju. Jak niuniuś złamie pazurek to od razu leci do mamuni pokazac :1luvu: :ryk: żeby opatrzyła. Mamy taką niesamowitą więź, jak nigdy z żadnym zwierzęciem. Mój TŻ nie może mi wybaczyc, że emocjonalnie ukradłam mu psa :twisted:
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Pon sty 09, 2012 8:50 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

ezzme pisze:
kotkins pisze:Jak kto m białego kota powinien mieć czarny dywan.Jak czarnego- bialy.
Zawsze to powtarzam!!!

brak dywanów znacznie ułatwia sprawę 8) i TŻ nie kicha :roll:

Albo dywan kolorowy - z uwzględnieniem kolorów kociej sierści :mrgreen: Mam taki :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon sty 09, 2012 8:54 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

viewtopic.php?f=13&t=137567

Ten.

Niestety dziewczyna ma mało postów. Żadnych znajomości, rekomendacji - to wzmaga zaufanie.
Shira - na ten przykład to miała cały pakt czarownic co mógł potwierdzić, nooo i wątek o Rudim liczący sporo stron. Było sobie na czym zdanie wyrobić. HIhihi pamiętam jak zadzwoniła - i pyta to co chcesz jeszcze wiedzieć? A ja na to, ze nic - bo ja juz wszystko wiem:-). To byl żart, ale po trosze tak było.
Nie ukrywam - że nabrałam dystansu do domów forumowych........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon sty 09, 2012 8:56 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

fairey pisze: (...)

Gdzieś można historię Bulisława przeczytać?
fairey pisze:psy z tej hodowli sikają na komendę

Mój OMC ON robił kupę na komendę. Bajra w młodości chodziła na kuwetę na moją prośbę. :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39307
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 09, 2012 8:58 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

fairey pisze:
kotkins pisze:Biedne zwierzątka,a nie zimno im aby?

I proszę mi tu kalumni na Bulisława nie rzucać- on jest sliczniusim,malusim pieskiem,to już ustalone.
Wyobrażam sobie spotkanie Bulisława z Melem:
Bulisław:"Oooo...jaki słodki psiunio...będziemy się bawić?!"
Melon:"O MATKO!!!BESTIA!!!Teraz mnie napewno zje!!"(zawał)

Fairey jaka jest historia Bulisia?On jest wykupiony z pseudo?


nie. Bulisław jest rodowodowym, wystawianym regularnie bullterierem (ze względu na jego charakter nie będzie psem hodowanym ale wystawy lubimy więc zanim uciachamy mu jajka to jeszcze trochę się pokażemy) . Kupiony w jednej z najlepszych polskich hodowli - którą prowadzi behawiorysta od bullowatych. Marzenie, psy z tej hodowli sikają na komendę :ryk: nam się trafił wyjątek od reguły :twisted: Magda - hodowczyni - składa ręce do Boga, że to na nas padło bo jak powiedziała inni oddaliby go po kilku tygodniach i nie wie czy z takim charakterkiem znalazłby dobry dom na zawsze. A zapowiadał się na spokojnego kluska. Przez pierwszy rok Bulisław to był mój drugi i trzeci etat. Syzyfowa praca... ile ja łez przez niego wylałam. Ale chyba przez to kocham go tak strasznie mocno. Jest jedyny w swoim rodzaju. Jak niuniuś złamie pazurek to od razu leci do mamuni pokazac :1luvu: :ryk: żeby opatrzyła. Mamy taką niesamowitą więź, jak nigdy z żadnym zwierzęciem. Mój TŻ nie może mi wybaczyc, że emocjonalnie ukradłam mu psa :twisted:


Potwierdzam:-). Ale i tak trzeba gościa poznać, żeby zrozumieć. Wyobraźcie sobie najbardziej ruchliwą rzecz na świecie........potem przemnóżcie przez 2, a potem dodajcie masę i łeb bullka. I macie Bulisława. Wiecie np. jakim wyczynem jest wypicie kawy w jego obecności? Trzymasz w ręku , chlust na ciebie - bo Buliś się całował będzie. Stawiasz na stoliku chlust na stolik, bo Buliś z zabaweczkę pędził :-) itp itd. Jest kochany :ryk:
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon sty 09, 2012 9:06 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:
fairey pisze:
kotkins pisze:Biedne zwierzątka,a nie zimno im aby?

I proszę mi tu kalumni na Bulisława nie rzucać- on jest sliczniusim,malusim pieskiem,to już ustalone.
Wyobrażam sobie spotkanie Bulisława z Melem:
Bulisław:"Oooo...jaki słodki psiunio...będziemy się bawić?!"
Melon:"O MATKO!!!BESTIA!!!Teraz mnie napewno zje!!"(zawał)

Fairey jaka jest historia Bulisia?On jest wykupiony z pseudo?


nie. Bulisław jest rodowodowym, wystawianym regularnie bullterierem (ze względu na jego charakter nie będzie psem hodowanym ale wystawy lubimy więc zanim uciachamy mu jajka to jeszcze trochę się pokażemy) . Kupiony w jednej z najlepszych polskich hodowli - którą prowadzi behawiorysta od bullowatych. Marzenie, psy z tej hodowli sikają na komendę :ryk: nam się trafił wyjątek od reguły :twisted: Magda - hodowczyni - składa ręce do Boga, że to na nas padło bo jak powiedziała inni oddaliby go po kilku tygodniach i nie wie czy z takim charakterkiem znalazłby dobry dom na zawsze. A zapowiadał się na spokojnego kluska. Przez pierwszy rok Bulisław to był mój drugi i trzeci etat. Syzyfowa praca... ile ja łez przez niego wylałam. Ale chyba przez to kocham go tak strasznie mocno. Jest jedyny w swoim rodzaju. Jak niuniuś złamie pazurek to od razu leci do mamuni pokazac :1luvu: :ryk: żeby opatrzyła. Mamy taką niesamowitą więź, jak nigdy z żadnym zwierzęciem. Mój TŻ nie może mi wybaczyc, że emocjonalnie ukradłam mu psa :twisted:


Potwierdzam:-). Ale i tak trzeba gościa poznać, żeby zrozumieć. Wyobraźcie sobie najbardziej ruchliwą rzecz na świecie........potem przemnóżcie przez 2, a potem dodajcie masę i łeb bullka. I macie Bulisława. Wiecie np. jakim wyczynem jest wypicie kawy w jego obecności? Trzymasz w ręku , chlust na ciebie - bo Buliś się całował będzie. Stawiasz na stoliku chlust na stolik, bo Buliś z zabaweczkę pędził :-) itp itd. Jest kochany :ryk:


oplułam monitor ze śmiechu :D moje rozkoszne dziecko, jak kocha to całym sobą :)
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Pon sty 09, 2012 9:08 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

MariaD pisze:
fairey pisze: (...)

Gdzieś można historię Bulisława przeczytać?
fairey pisze:psy z tej hodowli sikają na komendę

Mój OMC ON robił kupę na komendę. Bajra w młodości chodziła na kuwetę na moją prośbę. :D


Bulisław ma galerię, mogę podac. O problemach nie pisałam publicznie bo nie potrzebowałam "dobrych" rad. We wszystkim bardzo pomagała nam Magda i szkolenia w Warszawie.
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Pon sty 09, 2012 9:13 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Ja uwielbiam rottki, ale jeśli kiedykolwiek będę psa kupować, to będzie to kanaryjczyk
Wkleję Wam linka, ale to smutna historia
http://www.dogomania.pl/threads/104146- ... B-za-TM-...

Trwała niecałe 2 lata.

Przypomniało mi się dziś a'propos kochania. Tygryś mnie kochał - co do tego to ja żadnych wątpliwości nie mam. Moje dzieci też......one były przedłużeniem mnie w pewnym sensie. Mniej sie z nimi liczył, ale traktował dobrze.

Natomiast ówczesny osobnik dochodzący - to już insza inszość:-) Wyjechał on razu pewnego w delegację na 5 dni. Wraca późno. Psy nie szczekały.......Tygryś w ogóle nie miał w zwyczaju. Zaczaił się natomiast elegancko pod drzwiami. OD ( osobnik dochodzący ) wchodzi........a tu bardzo konkretne pytanie z psiego pyska padło "a pan do kogo!" Było na tyle konkretne, ze OD za drzwi wypadł........i słusznie. Tygryś wypadł za nim, ale zatrzymał się w progu dodajac "nie radzę.........pani śpi, ja tu stoję na bramce, pan przyjdzie rano......"
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon sty 09, 2012 9:18 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

MariaD pisze:
Manasalu pisze:
MariaD pisze:Ta rasa jest tak samo półdługowłosa jak umieszczony razem z persami egzotyk - długowłosy. 8)


To ja, nieuświadomiona, zapytam fachowca - a jaka jest różnica między persem a długowłosym egzotykiem?? Wydawało mi się, że EXO to krótkowłosa odmiana tej długowłosej, czyli PER 8O .

Oczywiście, że EXO to krótkowłosa odmiana PER. :D

To była tylko taka mała złośliwostka w stronę, dziwnego dla mnie, grupowania kotów wg długości włosa. :wink:


Nie wychwyciłam tej nutki ironii :wink:

Ale za to wujek Gugiel pokazuje o taką hodowlę:

http://exoticshorthair.com/exotic-longhair.html
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Pon sty 09, 2012 9:20 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:Natomiast ówczesny osobnik dochodzący - to już insza inszość:-) Wyjechał on razu pewnego w delegację na 5 dni. Wraca późno. Psy nie szczekały.......Tygryś w ogóle nie miał w zwyczaju. Zaczaił się natomiast elegancko pod drzwiami. OD ( osobnik dochodzący ) wchodzi........a tu bardzo konkretne pytanie z psiego pyska padło "a pan do kogo!" Było na tyle konkretne, ze OD za drzwi wypadł........i słusznie. Tygryś wypadł za nim, ale zatrzymał się w progu dodajac "nie radzę.........pani śpi, ja tu stoję na bramce, pan przyjdzie rano......"


Uśmiałam się do łez prawie. Ja miałam podobnie z mieszańcem rottka z ONkiem. Tyle, że pytał zawsze i każdego: "czego, k...?!"
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Pon sty 09, 2012 9:20 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:Ja uwielbiam rottki, ale jeśli kiedykolwiek będę psa kupować, to będzie to kanaryjczyk
Wkleję Wam linka, ale to smutna historia
http://www.dogomania.pl/threads/104146- ... B-za-TM-...

Trwała niecałe 2 lata.

Przypomniało mi się dziś a'propos kochania. Tygryś mnie kochał - co do tego to ja żadnych wątpliwości nie mam. Moje dzieci też......one były przedłużeniem mnie w pewnym sensie. Mniej sie z nimi liczył, ale traktował dobrze.

Natomiast ówczesny osobnik dochodzący - to już insza inszość:-) Wyjechał on razu pewnego w delegację na 5 dni. Wraca późno. Psy nie szczekały.......Tygryś w ogóle nie miał w zwyczaju. Zaczaił się natomiast elegancko pod drzwiami. OD ( osobnik dochodzący ) wchodzi........a tu bardzo konkretne pytanie z psiego pyska padło "a pan do kogo!" Było na tyle konkretne, ze OD za drzwi wypadł........i słusznie. Tygryś wypadł za nim, ale zatrzymał się w progu dodajac "nie radzę.........pani śpi, ja tu stoję na bramce, pan przyjdzie rano......"


ja też chciałam kanaryjczyka :1luvu: TZ zaparł się na bullteriera (których ja się potwornie bałam :twisted: ). Odpuściłam tylko ze względu na kłopoty ze zdrowiem u Kanaryjczyków
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Pon sty 09, 2012 9:21 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Manasalu pisze:
Neigh pisze:Natomiast ówczesny osobnik dochodzący - to już insza inszość:-) Wyjechał on razu pewnego w delegację na 5 dni. Wraca późno. Psy nie szczekały.......Tygryś w ogóle nie miał w zwyczaju. Zaczaił się natomiast elegancko pod drzwiami. OD ( osobnik dochodzący ) wchodzi........a tu bardzo konkretne pytanie z psiego pyska padło "a pan do kogo!" Było na tyle konkretne, ze OD za drzwi wypadł........i słusznie. Tygryś wypadł za nim, ale zatrzymał się w progu dodajac "nie radzę.........pani śpi, ja tu stoję na bramce, pan przyjdzie rano......"


Uśmiałam się do łez prawie. Ja miałam podobnie z mieszańcem rottka z ONkiem. Tyle, że pytał zawsze i każdego: "czego, k...?!"


Bulisław wieczorem idąc ze mną też przemawia w tym tonie. Nawet raz szczypnął faceta w rękę jak ten próbował się nadto spoufalic.
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Pon sty 09, 2012 9:24 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kanarki są boskie. Naprawdę. To taki trochę rottek, tylko mniej hmm upośledzony. Wiecie o czym mówię. Rottek to jest Niemiec........Moja nieodżałowana sucz, była za posłuszna. Razu pewnego na szkoleniu było "waruj zostan".
Nooo i ja się hmm trochę zagadałam........tia
Wszystkie psy już dawno pooooooooooszły, a moj Niemiec w siąpiącym deszczyku leżał na środku pola.

Kanarki są takie bardziej hmmm samodzielne:-)


Manasalu hihihi to taki wiecej konkretny był:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot] i 115 gości