Kochani, bardzo pięknie Wam dziękuję za cudne życzenia i przepiękne kartki...
Piękny również bukiecik z chabrami...
Nie martwcie się o Micusia...
Micuś od małego żyje jak wolny ptak...
Potrafi znikać nawet na tydzień czasu, po czym wraca wychudzony, pobity zazwyczaj i stęskniony...
Najprawdopodobniej to on wszczyna wszystkie bójki, takie jest moje odczucie...
Inną jest rzeczą, że ostatnio wrócił mocno podrapany, nawet z brzucha wyciągałam mu wbite pazury innego kota
Wszystko jest ok, ma apetyt, tylko wczoraj jak był to miałam wrażenie, że jest odrobinę osowiały, ale niekoniecznie musi się coś dziać.
Mógł też przecież mieć gorszy dzień...
W każdym bądź razie chcę w tym tygodniu zabrać go do weterynarza na przegląd, przy okazji zrobimy szczepienia.
Tak więc nie ma czym się martwić, bo Micuś może teraz znów przyjść za kilka dni.
Miałam tylko nadzieję, że przyjdzie dzisiaj się pomiziać do mnie urodzinowo...
