



no i oczywiście Wykałaczusia i Lukruś



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
paw pisze:sytuacja pod kontroląSalomon już tak zadomowiony jakby zawsze mieszkał u mnie, z krótką przerwą na odsiadkę w kociarni. jest uroczym miziakiem. Nadałam mu robocze imię Bezik. Filemon wyszedł z szafy. Jest zafascynowany czarnymi kotami, Lukrecjanem i Mićkiem, chodzi za nimi krok w krok. Czarne koty uważają że jest wnerwiający i syczą na niego. Imię robocze: Pantaleon. W nocy rozdzieliłam stare i nowe, Panta próbował zrobić podkop pod drzwiami. Dziś wypróbujemy nocną integrację. Ogólnie nie jest źle, Wykałaczka syczy na każdego kota który zbliży się na odległość mniejszą niż półtora metra, ale nie jest bardzo przestraszona. Lukrecjan trochę nerwowo reaguje na Pantaleona, ale kiedy zamknęłam go w łazience warował pod drzwiami. Można zrozumieć szorstki stosunek Bezika do towarzysza, musiał mu dać do zrozumienia że kot czasami chce być sam.
ilustracji nie będzie dziś, bo zapomniałam przynieść
miszelina pisze:Filemon wypuszczany w kociarni też łaził za czarnym Grzebykiem.
Widzę, że integracja ok i na razie żadnych problemów. W ogłoszeniach na razie nie zmieniam imion, co?
paw pisze:miszelina pisze:Filemon wypuszczany w kociarni też łaził za czarnym Grzebykiem.
Widzę, że integracja ok i na razie żadnych problemów. W ogłoszeniach na razie nie zmieniam imion, co?
imiona do ogłoszeń dobre, w domowym użyciu nie bardzo się sprawdzają - zresztą ciągle są płynne. W tym momencie Salomon pozostaje Bezikiem. Ale Filemon nazywany jest Dyziem/
Z integracją trochę gorzej - Dyzio zastrasza moje koty. Co prawda nie jest agresywny ale wywiera presję swoją ciągłą obecnością i nie zwraca uwagi na odstraszające syki i warki. Poradził z nim sobie tylko Miciek - straszliwy syk poparł łapoczynem (cios w głowę) i Dyzio nabrał respektu. Moje łagodne kotki nie bardzo to potrafią. Wczoraj w nocy postanowiłam jednak odseparować Dyzia - niestety Dyzio nie poddał się łatwo - całą noc wył, drapał w drzwi, rzucał się z łomotem na nie i demolował kuwetę... Dziś już było lepiej, noc spędziliśmy wspólnie, moje kotki i Bezik na łóżku, jako bezpiecznej przystani , a pomiaukujący potwór na pokojuTeraz zostawiłam je razem, nie wiem czy Wykałaczka ośmieli się pójść do kuwetki... Bezik ma tylko jedną wadę. Kupkę r
obi na szafie - czy mam tam postawić kuwetę?????
Staruch nie są wcale związane ze sobą jak mi się wydaje. Myślę że spokojnie można im szukać osobnych domków, nie ukrywam, że bardziej mi zależy na wydaniu Dyzia-Filemona. jest naprawdę duży i piękny.
gertaaa pisze:Jako naoczny świadek, mogę zeznać /nawet pod przysięgą/, że chłopcy dobrze znieśli podróż do mieszkania Paw. Widziałam też, jak Salomon spacerował po mieszkaniu bez cienia strachu czy zawahania. Połaził po wszystkich meblach, wskoczył na szafę, sprawdził co tam z Paw pijemy /kontrola podstawą zaufania
/, skonsumował trochę trawki na dobry początek i strzelał baranki. Wymarzony facet
![]()
Powodzenia Paw w dalszym zapoznawaniu kociastych![]()
![]()
mahob pisze: Można wykorzystać do ogłoszeń?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, zuzia115 i 45 gości