Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Nie sty 08, 2012 0:36 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

A może Balbinka: viewtopic.php?f=1&t=130694 ? Nie jest mlódką, ale przydalby się jej znowu wlasny czlowiek. Wlaśnie zostala wysterylizowana i cale życie mieszkala z mężczyzną. Jest spokojna i czysta.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 08, 2012 16:24 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

felin pisze:A może Balbinka: viewtopic.php?f=1&t=130694 ? Nie jest mlódką, ale przydalby się jej znowu wlasny czlowiek. Wlaśnie zostala wysterylizowana i cale życie mieszkala z mężczyzną. Jest spokojna i czysta.

tylko dodam, że ta kotka jest u mnie :lol:
dodam, że jest bardzo spokojna, okres głupawicy ma już za sobą,
kącik, szafa, półka, jakiś punkt obserwacyjny z kocykiem jej wystarczą,
mężczyznę (koniecznie) do pogadania
i kilka miseczek z jedzeniem
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie sty 08, 2012 16:41 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

Mój tymczas Michaś, cudem żyjący bo odeszło prawie całe jego rodzeństwo na panleukopenie z lecznicy . To było we wrześniu.
Teraz ma 5 miesięcy. Jest bardzo kochany i przemiły. Jego problem z oczkiem jest do wyleczenia. Była konsultacja u dr. Buczek. Zaproponowała aby zabieg zrobić przy okazji kastracji.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131398&start=285

tam jest odnośnik do FB

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie sty 08, 2012 17:15 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

Ja mam małą Tusię i o rok starszą jej niewidomą siostrę do adopcji. viewtopic.php?f=1&t=132675&start=705
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40443
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon sty 09, 2012 7:59 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

Polecam Koibito lub Franię z mojego wątku (link w podpisie) lub Madhuri, która wylądowała w Kociej Chatce, bo nie mogła się zgodzić z rezydentką. Ona jest spokojna, cicha i potrzebuje człowieka - raczej bez innych kotów:
http://img196.imageshack.us/img196/3905/dscf0008xo.jpg
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sty 10, 2012 21:53 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

Dziękuję za oferty. Ale słuchajcie, może nie napisałam precyzyjnie - kolega szuka malucha, takiego 2-2,5 mca, maksymalnie 3 miesięcznego. Chce mieć kociaka od małego, ja to rozumiem i szanuję. Więc szukam zupełnych malców...

No i szukam kociąt z Warszawy. Wielokrotnie pomagałam w transportach, ale tak naprawdę to nie widzę większego sensu wożenia kotów przez pół Polski, gdy wszędzie jest dużo bezdomniaków. W jakichś szczególnych sytuacjach, gdy ktoś pokochał kotka na wakacjach itp a potem go bierze do swojego miasta - jak najbardziej tak. Ale tak na zasadzie że komuś się spodobał kotek ze zdjęcia oddalony o 500 km i tego właśnie chce - nie popieram.

Co do dwójeczki - próbowałam przekonywać i będę próbowała nadal. Ale na razie to wykluczone, kolega zdecydował się na jednego kotka.

Nikt nie ma ładnego malucha tu na miejscu w Warszawie?
Ostatnio edytowano Wto sty 10, 2012 21:58 przez serotoninka, łącznie edytowano 1 raz

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto sty 10, 2012 21:58 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

jasdor pisze:
Nemi pisze:Jasdorek ma ślicznego kociaka, który bardzo potrzebuje dobrego domku :

viewtopic.php?f=1&t=136350&start=105


To ja wstawię bezpośrednio zdjęcia naszych podopiecznych:

Malutki 2-3 mies. Koko uratowany przed niechybną zbliżającą się śmiercią. Na razie jest leczony i wg wet będzie dużym , pięknym kocurkiem pingwinkiem

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wstawiłam wcześniej naszego Koko - spełnia warunki. Może się spodoba?
Edit: Zdjęcia nie są najpiękniejsze, bo były robione zaraz po przyniesieniu z podwórka. Jutro postaram się o lepsze.
Aktualnie kotek już bryka z koleżką :ok:
Ostatnio edytowano Wto sty 10, 2012 22:01 przez jasdor, łącznie edytowano 1 raz

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto sty 10, 2012 22:00 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

moje/Jokotowe cudaczki "bezoczki" mają niecałe 3 miesiące, z tym że najchętniej w dwupaku :D


raz jeszcze podaję link do wątku:
viewtopic.php?f=1&t=135320&start=150

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 10, 2012 22:26 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

Alienor pisze:Polecam Koibito lub Franię z mojego wątku (link w podpisie) lub Madhuri, która wylądowała w Kociej Chatce, bo nie mogła się zgodzić z rezydentką. Ona jest spokojna, cicha i potrzebuje człowieka - raczej bez innych kotów:
http://img196.imageshack.us/img196/3905/dscf0008xo.jpg
a1propos podpisu, spojrzałam na ostatni banerek i przypomniałam sobie ten link

http://www.lepszypoznan.pl/2012/01/05/p ... -dnem.html

Może warto sprawdzać?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto sty 10, 2012 22:42 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

serotoninka pisze:(...)No i szukam kociąt z Warszawy. Wielokrotnie pomagałam w transportach, ale tak naprawdę to nie widzę większego sensu wożenia kotów przez pół Polski, gdy wszędzie jest dużo bezdomniaków. (...)


Serotoninko, też tak myślałam, dopóki nie przyjechała do mnie kotka z drugiego końca kraju. Podróż, to jednorazowa akcja - błysk porozumienia w oczach trwa przez całe wspólne, kocio-ludzkie życie. Jeśli więc da się zorganizować transport, odległość można całkiem zignorować.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 10, 2012 22:47 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

Trzy kociaki od nas pojechały właśnie do Warszawy. U Was łatwiej o domki, u nas koty nie mają szans :|
Mamy panią, która regularnie jeździ i dowozi. Albo busikiem nocnym to ok. 5 godzin, a kot w tym czasie smacznie sobie śpi.
W końcu stolica to nie Ameryka :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto sty 10, 2012 22:56 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

Nemi pisze:
serotoninka pisze:(...)No i szukam kociąt z Warszawy. Wielokrotnie pomagałam w transportach, ale tak naprawdę to nie widzę większego sensu wożenia kotów przez pół Polski, gdy wszędzie jest dużo bezdomniaków. (...)


Serotoninko, też tak myślałam, dopóki nie przyjechała do mnie kotka z drugiego końca kraju. Podróż, to jednorazowa akcja - błysk porozumienia w oczach trwa przez całe wspólne, kocio-ludzkie życie. Jeśli więc da się zorganizować transport, odległość można całkiem zignorować.

BRAWO!!! :ok: :ok: :ok:

całkiem niedawno napisałam, że "nigdy nie wiadomo, gdzie, skąd i kiedy przyjdzie do nas nasze Przeznaczenie"
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto sty 10, 2012 23:33 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

No przecież to są maluszki :/

Szalony Kot pisze:Warszawa, pod opieką Fundacji JoKot. Te są najmłodsze, jest też kilka takich ok. 7-8 miesięcy jakby co.


jopop pisze:4-miesięczne TORNADO (ur. ok. sierpień/wrzesień 2011):
Katiusza – wyrwana Kostusze za ogon, była już wszystkimi łapkami po drugiej stronie. Przemiła, przyjacielska koteczka o wiecznie zdziwionych oczach. Wszędobylska, ciekawska, żarłoczna. I prześliczna ;)
Obrazek Obrazek

Kola – mistrz wdzierania się do pokoju z puszkami z jedzeniem. W zasadzie za każdym razem zastajemy go wewnątrz puszki, gdy wystaje mu tylko tyłek i ogon. Nie dziwne więc, że zbliża się do kształtu idealnego, nie ratuje go przed tym nawet duża ruchliwość i zamiłowanie do zabaw. Mruczący, zabawny, z wielkimi oczami.
Obrazek Obrazek Obrazek

MALUCHY (ok. wrzesień/październik 2011):

Syczek i jego siostry. Kocurek jest biało-bury, koteczki czarna (Bambina, w DT u Klauduski) i pingwinka. To dzieci kotki rozjechanej na ul. Rzecznej. Maluchy zostały same, udało nam się na szczęście wszystkie złapać zanim poszły na poszukiwanie Mamy… Zdecydowanie brakuje im kogoś, kto poświęci im trochę czasu. Dziewczynki wzięte na ręce po chwili mruczą, ale są jeszcze dość lękliwe. Chłopak ma robocze imię Syczek, bo straszliwie syka ;) na tym jego agresja się kończy, ale nie chce jakoś przekonać się że człowiek to coś fajnego. Cała ekipa rozrabia w najlepsze w klatce, są pełne energii, tłuściutkie i śliczne ;)
Obrazek Obrazek Obrazek

3 koteczki z Wysokiego – śliczne dziewczynki, mruczące na widok człowieka. Bura jest absolutnym słodzikiem, jej jaśniejsze siostry są jeszcze na etapie „mruczę ale na wszelki wypadek może czmychnę?” Dzieciaki są niestety dość mocno zakatarzone, najmniej biała.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro sty 11, 2012 0:48 Re: Warszawa - mój kolega adoptuje kociaka

jopop pisze:4-miesięczne TORNADO (ur. ok. sierpień/wrzesień 2011):
Katiusza – wyrwana Kostusze za ogon, była już wszystkimi łapkami po drugiej stronie. Przemiła, przyjacielska koteczka o wiecznie zdziwionych oczach. Wszędobylska, ciekawska, żarłoczna. I prześliczna ;)
Obrazek Obrazek


Gdybym się miała dokacać... 8) TO JEST CUUUDOOO! :1luvu:
Przepraszam, nic to nie wnosi do wątku ale nie mogłam się powstrzymać! Przepięknota! I to mądre spojrzenie starej kociej duszy...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], marivel, Marmotka i 235 gości