KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Filomen pisze:UWAGA WAZNY KOMUNIKAT
poproszę o wysylanie mi na pw lub na adres gabinet@re-vita.pl swoich adresów e-mail - musimy zrobic zebranie czlonków a ja nie mam adresów bo miałam przeinstalowany komp
tylko napiszcie mi od kogo e-mail prosze

Pierwszy poniedziałek miesiąca już był(2 stycznia).

Oj tam, oj tam - to zaraz po sylwestrze było, więc wszyscy nieprzytomni to i nie zauważyli :wink:

Mnie w sumie ciut bardziej piątki pasują, bo potem nie ma problemu że wstać do pracy trzeba, ale tak dawno nie dyżurowałam, że nie wiem, czy powinnam w ogóle się wypowiadać :oops:

Męczysław

A może ktoś chce Lucypera ??? Może być głównym bohaterem filmu ,,SRAJĄCY OBOK" :ryk:

terenia1 pisze:
Dorota Wojciechowska pisze:Po dyżurze.
Nowe kotki maja apetyt, czy maja jakieś imiona
burasek - to chyba chłopczyk gorzej znosi zmianę miejsca. cały czas płacze żeby zwrócić na siebie uwagę i żeby wziasc go na ręce.
Ale uwaga, jak jest na rękach patrzy żeby uciec gzieś wyżej- to chyba ze strachu. Bardzo jest wystraszony a taki rozkoszny.
Ale najważniejsze apetyt narazie dopisuje.
Oba nowe kociaki cudniaste i dobrze jakby znalazly szybko domek razem.

Co do Aiszy i adopcji - to fakt że dorze żeby poszła do domku bo w boksie zwariuje.
Chodzi non stop w tą i nazad jak lampart i miauczy okrutnie.
Bardezo chce na ręce i do innych kotów.
Niestety przy mnie zrobiła baaaardzo rzdnistą kupę prawie brązową (jasną) papkę. Udało mi się złapać to coś do pojemniczka i jest czyste bez żwirku i jest w lodówce opisane że z 7.01 - czyste.
no więc ta adopcja to musi być przemyślana , bo kotunia napewno będzie wymagała nadal leczenia i diagnozy.

Jeśli chodzi o Aiszę to spoko w sprawie adopcji Pani która adoptuje Ajszę jest o wszystim poinformowana, jak kupa jest złapana to w lecznicy zrobią jej badanie i w zależności od wyników będzie prowadzone dalsze leczenie, Pani jest z Sosnowca mieszka na MOscickiego więc do lecznicy nie będzie miała daleko - koszty kontynuacji leczenia pokryjemy, ale chyba lepiej żeby kocia była w domku dla niej to o niebo lepsza sytuacja - rozmawiałam dziś z nowym domkiem Aiszy i nie wnosi nowy domek sprzeciwów w zależności od wyników badania kupy zobaczymy co będzie. W każdym bądź razie Aisza jutro jedzie do domku mam nadzieję.
I jutro do domku jednego wspónlego pojadą kociaki które dziś do nas trafiły - z domkiem wszystko jest obgadane dzwonili w spraiwe czarnych diabełków bo chcieli adoptować dwa kociaki, ale że czarne diabełki nieaktulane wspomniałam o nowych kotkach - przedstawiłam jak sytuacja wygląda - nowy domek kociaki odrobaczy, zaszczepi, wykastruje, wysterylizuje, nowy domek kociaków nie ma ale miał kociaka jak mieszkał z rodzicami obecnie kicia mieszka w domu z rodzicami persiczka 17 letnia.

W sprawie Aiszy jestem bardzo szczesliwa ze i ona znajdzie dom :kotek:

Nowe kotki sa NAPRAWDE sliczne , chlopczyk bialo -szary plakal bardzo po drodze do chatki , dziewczynka mniej ale oba byly przestraszone.
Kotki nie maja imion , a mozna by je nazwac Gerda i Kaj albo Jas i Malgosia ? tak sie do siebie przytulaja , fajnie by bylo jakby razem poszli do adpocji :ok:

majencja pisze:Męczysław
A może ktoś chce Lucypera ??? Może być głównym bohaterem filmu ,,SRAJĄCY OBOK"

No Piekne jest to indianskie imie :ryk:

Musze nadac moim kotom takie :mrgreen:

ja mam
" srajacego na zlosc obok i rzygajacego tylko na dywany" - Jogi
" uciekajaca po nocy przez kazda dziure" - Tigra
"krecaca tylkiem jak J.Lo" Panterka.

gosiakot pisze:Kotki nie maja imion Jas i Malgosia ? tak sie do siebie przytulaja:ok:

Jestem ZA

» Nie sty 08, 2012 13:11 Forum

No to klepniete :ok:

mamy Jasia i Malgosie :1luvu:

NO I PROSZE kto przyjdzie na spotkanie herbatkowe w poniedzialek :piwa:

Ja bede dopiero po 19-tej bo mam popoludniowa zmiane

» Nie sty 08, 2012 13:25 Re: Forum

Dorota Wojciechowska pisze:No to klepniete mamy Jasia i Malgosie NO I PROSZE kto przyjdzie na spotkanie herbatkowe w poniedzialek Ja bede dopiero po 19-tej bo mam popoludniowa zmiane

ja przyjde . Chcialam tylko wyjasnic ze Ewa - Filomen pyta o adresy mailowe z uwagi na koniecznosc zwolania Walnego Zebrania Czlonkow Stowarzyszenia , nasze poniedzialkowe spotkania jak wiadomo maja charakter nieoficjalny.

Rozumiem ze Aisza dzis pojechala do nowego domku w zwiazku z tym to co? jutro kupe zawozic?
Moge rowniez zabrac ze dwa koty ktorym sie zbliza termin - na doszczepienie, zabieram rowniez Zytke, nie mam umowionej godz.ale sie dogadam jutro bo rano jedziemy z trzema do Lupusa - masakra

Po dyżurze:
Aisha pojechała do domu :ok:

Miała przyjechać też pani z Katowic po dwa nowe kotki, ale zadzwoniła do mnie i powiedziała, że musi to jeszcze przemyśleć i się zastanowić.
Była też pani z nastoletnim synem (mieszkają w blokach koło Chatki), którzy zastanawiają się nad adopcją kotka. Oglądali kotki, najbardziej podobała im się nowa kolorowa koteczka przywieziona przez Gosię wczoraj. Pani nie jest przekonana, bo obawia się, że obowiązki związane z opieką spadną na nią. Zaproponowała, żeby syn na razie przychodził pomagać do KCH, nigdy nie mieli kota, więc może to dobry pomysł, żeby syn na początku coś więcej dowiedział się o kotach. Ten chłopak może przyjdzie do Chatki jutro po południu. Powiedziałam, że powiadomię osobę, która jutro będzie dyżurować.
Poza tym żadnych rewelacji, Michasia bez zmian, Madhuri też "dziczy". Kotki pojadły, Maurycy dalej ustawia inne koty po kątach a Luizka to też niezłe ziółko, potrafi pogonić kota dużo większego od siebie (Dakotę i Mańkę konkretnie).
Na zdrowej w porzo, tylko Biedronek osowiały, wyciągałam go z budy na jedzenie, bo nie chciał zejść.
Bezdomniakom zostawiłam sporo karmy, był tylko jeden Skarpeciak chyba.

Jadzia, kupę trzeba zabrać (jest w lodówce) bo musimy powiadomić nową opiekunkę o wyniku.

Iwona11 pisze: Aisha pojechała do domu
Miała przyjechać też pani z Katowic po dwa nowe kotki, ale zadzwoniła do mnie i powiedziała, że musi to jeszcze przemyśleć i się zastanowić.

Bardzo sie ciesze

, a wiec wszystkie Diabelki juz w domach no i wszyzscy wlsciciele wiedza ze powinni zglosic sie z kotkami do lekarza z powodu lamblii , mam nadzieje ze potraktuja sprawe powaznie zyby nie narazac zdrowia kociakow no i wlasnego przy okazji.
Co do wczoraj przywiezionych Jasia i Malgosi to lepiej zeby pani przemyslala adopcje , bo pospieszych adopcji w chatce bylo pare zeszlej jesieni i jak pamietam nie byly one udane - Krolisia, potem maluch od Alienor razem z drugim kotkiem nie pamietam ktorym...
Kotki byly wziete pod wplywem chwilowych emocji i zostaly prawie natychmiast oddane do kch. Decyzja o adopcji zwierzecia jest powazna , wiaze sie z przeorganizowaniem wlasnego zycia, ponoszeniem kosztow na zywienie a szczegolnie leczenia ( nie tak jak z Inez). A przede wszystkim z gotowoscia pokochania kociaka. Jesli tego brak,adopcja po prostu nie ma sensu , stresuje kota w nam nie rozwiazuje zadnego naszego problemu.

Dorota Wojciechowska pisze:No to klepniete mamy Jasia i Malgosie NO I PROSZE kto przyjdzie na spotkanie herbatkowe w poniedzialek Ja bede dopiero po 19-tej bo mam popoludniowa zmiane

To proponuję spotkanie w centrum Sosnowca w pizzerni Etcetera ul. Warszawska 12 (jest to druga brama od ul. Modrzejowskiej w kierunku MuzaArt czyli w kierunku Małachowskiego)
Jest tam pyszna pizza i inne napoje :piwa:

Niestety żeby zapalić trzeba wyjść.
Link do podglądu http://www.etceterapizza.pl/
Zapraszam na nieformalne spotkanie towarzyskie.
Ja przybędę dopiero po 19-tej

bom w pracy.

A następne spotkania ustalamy na pierwsze piątki miesiąca !!!!
:arrow:

piątek 02 marzec 2012
:arrow:

piatek 06. kwiecień 2012
piatek MAJ chyba drugi piatek miesiąca ze względu na dłuuuugi weckend

czyli spotkanie
:arrow:

piątek 11 maj 2012

Chyba że są inne propozycje :ok: