Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KOTY Z NARNII pisze:Jestem tu nowa(więc nie wiem, czy wypada się wypowiadać), ale takie ilości zwierząt pod jednym dachem mnie przerażają. Mówię teraz o sobie. Pracuję, jestem radną, moje dzieci to stare konie, ale myślę, że nie mogłabym zwierzętom poświęcić tyle czasu, ile powinnam. Mam w tej chwili 6 MCO, nie są to koty po przejściach, troje urodziło się w mojej hodowli(czyt. rozpuszczone), a i tak czasem mam wyrzuty sumienia, że za mało czasu im poświęcam. Ale to moje zdanie. Tak...a reszta jest milczeniem.
Szalony Kot pisze:W sensie że o co konkretnie Ci chodzi? Bo czytać czytałam, nawet zdjęcia wstawiałam, więc na co mam zwrócić uwagę konkretnie? :>
Szalony Kot pisze:Zdaje mi się jednakowoż, że ciężko Ci będzie zmusić mnie do dyskusji na temat, na który nie mam nic do powiedzenia. Ale próbuj
Szalony Kot pisze:Neigh - w gruncie rzeczy jako DT masz prawo do wizyty poadopcyjnej, prawda? Możesz sama przyjechać, zobaczyć, w jakim stanie są koty, jak się zachowują, czy im źle, czy dobrze, czy są zestresowane.
Umowa adopcyjna a pewno była spisywana, prawda?
A co do balijskich - dla mnie wymiar ten sam co syjam, syjamy kocham, więc wymiar mi nie przeszkadza
Szalony Kot pisze:Kotkinsie, potraktuj mnie jeszcze proszę jak trzyletnie dziecko, na pewno zdecydowanie to wpłynie na jakość rozmowy. Przeczytałam zaraz po tym, jak Neigh podesłała. Naprawdę, nie trzeba mnie trzymać za raczkę, radzę sobie w życiu wyraźnie.
Neigh - można poprosić o wizytę kogoś innego, kogoś z miasta. To nawet lepsze, bo dzięki temu będzie to osoba bardziej obiektywna. Ty się z nią możesz podzielić swoimi wątpliwościami, ona zaś będzie miała je pod uwagą podczas wizyty. 350 km to faktycznie dużo
A wizyta poadopcyjna zmienia wiele, wszak może być podstawą do odebrania zwierząt.
Czy jeśli obawiasz się, że devonom dzieje się tam źle, to zamierzasz tylko żałować, że je tam dałaś, a nie im pomóc? Akurat devony nie powinny mieć problemu ze znalezieniem nowego domu, jeśli faktycznie okaże się to konieczne. A umowa adopcyjna - właściwie skonstruowana - daje podstawy do odebrania zwierzęcia. Może to też otrzeźwi 7księżyc, jeśli faktycznie okaże się, że tak trzeba dla dobra kotów zrobić.
Dla mnie właśnie charakter jest świetny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, kasiek1510, puszatek i 1560 gości