SREBRNOWŁOSA I TRZY NIEDŹWIADKI...wątek ostatni.

najszczesliwsza pisze:Jest tu jeszcze ktoś z Częstochowy nieśpiący?
AWARYJNA SYTUACJA

Jak awaria, to ja dziś wysiadam...
Ale na pw napisz, może dziewczyny jeszcze nie śpią.
A co się dzieje?

Gosia, napisałam długi post i znów mi wcięło, nie wiem co sie dzieje , bo to nie pierwszy raz :evil:

Kuruj sie , kochana, takie wypocenie bardzo dobre jest, ale osłabia bardzo, trzymam wielkie :ok:

, abys w pracy dała radę , faktycznie , dobrze , ze dopiero na nockę. Aha, jak pyralgina Ci szkodzi, to nie bierz, to lek silnie uczulający :evil:

Ja jutro na rano, a w niedzielę na nockę . Lubie nocki i spac w dzień mogę, śpię lepiej niz w nocy przed ranną zmianą

izka53 pisze:Gosia, napisałam długi post i znów mi wcięło, nie wiem co sie dzieje , bo to nie pierwszy raz
Kuruj sie , kochana, takie wypocenie bardzo dobre jest, ale osłabia bardzo, trzymam wielkie , abys w pracy dała radę , faktycznie , dobrze , ze dopiero na nockę. Aha, jak pyralgina Ci szkodzi, to nie bierz, to lek silnie uczulający
Ja jutro na rano, a w niedzielę na nockę . Lubie nocki i spac w dzień mogę, śpię lepiej niz w nocy przed ranną zmianą

Cześć, Izuś

.
No właśnie u mnie też byłoby całkiem nieźle, gdyby nie to spanie...za czorta nie mogę w dzień spać.
Niby zasnę, ale po dwóch godzinach już oczy wielkie i tyle.
Dobrze, że mam cztery te nocki, a nie pięć.
To mam chyba faktycznie jakies uczulenie na tą pyralginę, jest mi bardzo niedobrze.
Tak samo po ketonalu- mocno po nim wymiotuję, więc po dwóch czy trzech nieudanych próbach i takiej samej reakcji przestałam brać, choć przeciwbólowo mi pomagał.
A już totalnie jestm uczulona na wszystko, co zawiera choćby śladowe ilości tetracyklin- po tym umieram długo, a rzygam dalej niż widzę.
Doczekałam się jeszcze Izusi, nocnego marka, więc teraz z czystym sumieniem mogę iść spać

.
Jeszcze raz dobrej nocy dla wszystkich :1luvu:

.

Pewno doczytasz jutro , ale to nie zginie - ketonal jest swietnym lekiem przeciwbólowym , zwłaszcza w bólach kostno-stawowo-mięśniowych , ale strasznie obciąża żołądek :cry:

Trzeba go brać ZAWSZE z czymś osłonowym - ranigast, controlog są najlepsze.
Natomiast pyralgina, zwłaszcza w iniekcji lub kroplówce, potrafi doprowadzic do wstrząsu anafilaktycznego,podobnie jak penicylina. A w tabletach , obciąża żołądek jeszcze bardziej niż ketonal. Podobnie jak środki zawierające kwas acetylosalicylowy - czyli wszelkiego typu aspiryny, polopiryny itp. One są wręcz zakazane dla osób z podejrzeniem choroby wrzodowej - mogą spowodować krwawienie. Mozna używać paracetamol czy ibuprofen, więc w każdym gripeksie czy ferweksie warto sprawdzic co jest substancją czynną.
Mój TŻ ma uczulenie na salicylany, puchnie natychmiast po zażyciu, robią mu się na całej głowie takie wielkie , swędzące bąble, wygląda jak Frankenstein, cały kanciasty, po ketonalu podobnie, a on przeciez nie uczula

.
Dobra, popisała co wiedział, idzie spac, pobudka 4 15, TŻ dowiezie do roboty :mrgreen:

Witamy z rana

Gosiu, jak się czujesz? Mam nadzieję, że już lepiej :ok:

Hop, hop!
Gosiu, jak tam zdrówko?

ale cisza

Gosiek jak dzisiaj samopoczucie?

u mnie po japońsku: jako tako..... a to oznacza, że małoletnia dalej ma szczekająco-duszący kaszel, starsza lepiej bo kaszle mniej za to ja...masakra... kaszel duszący i od kaszlu bolą mnie mięśnie brzucha i w gardle milion zyletek... głosu jakbym nie miała...
poza tym starsza córka mi zafundowała "wesoły" poranek...
stwierdziła ze się czuje dobrze i skoczy po pieczywo na śniadanie.... wychodząc nie domknęła drzwi i sasiad z naprzeciwka zapukał czy coś się stało że drzwi otwarte.... ano nic, Julka wychodzila..... ale patrzę a tu Rudzika nie ma....

poleciałam na dół do piwnicy i wołam... a tu nic... no to poszłam na górę a ten biedny na samej górze siedzial u sąsiada pod drzwiami z mega przerażeniem w oczach....
dobrze chociaż, że nie polazł do piwnicy bo tam trutki i inne niekoniecznie bezpieczne rzeczy dla kotów....
a już miałam wizję siedzenia w piwnicy z walerianką i wołania kici kici :ryk:

pomijam taką drobnostkę, że po kladce schodowej biegałam w piżamie :ryk:

Przeklejam z atku dla wnerwionych

najszczesliwsza pisze:Poszłam po coś na obiad to Tesco małego... Wyszłam ze sklepu z mlekiem w kartonie OSTATNIM.
Na półkach serki homogenizowane, surówki ważne do 5 i 6 stycznia, rozmrożona zamrażarka z pierogami, a na środku w skrzynkach stoją od rana piersi z kurczaka i mielone, tak bez lodówki, w sklepie 20 stopni...
Nie chciałam robić afery, ale przy wyjściu powiedziałam to o serkach i surówkach kasjerce, to powiedziała, że nawet mięso od rana stoi, bo wszyscy na kasie...
Ja wiem, że jakoś wypakować towar muszą, że nie zawsze sklep dobrze przechowuje np. mięso, ale niech ludzie tego nie widzą..
A wszędzie cały sklep w uroczych zółtych karteczkach, że przypominają, że 6 stycznia jest święto i market zamknięty..

jesoooo

Aga ale dzisiaj już 7...... to by sie sanepid ucieszył

a ja myślałam że w nasze Biedronce jakaś zaraza,a widzę,że wszędzie tak.. pusto,smrodlawie w wsio z końcem daty ważności

Cześć Ciotki

Widzę, że johaśka niezłe przeżycia dziś miałaś.
Nie zazdroszczę - nic a nic.

A ja sobie przyszłam na chwilę na swój wąteczek, a co! :lol:

No to tak: o 3 pobudka zafundowana mi przez Michalinę- jakieś problemy gastryczne, budzi mnie w nocy średnio raz do roku, więc nie mądrzyłam za bardzo, widać musiało spiąć pesa...spięło, zobaczyłam potem na ogródku

.
O 3.30 pobudka Alusiowa, bo siku...
O 5.30 pobudka Pusiowa, bo siku...
A jakiś czas potem mój żołądek wyrzucił z siebie to, co mu napchałam przez cały wczorajszy dzień :evil:

.
Ale jest lepiej, prawie cały dzien przespałam, no ale nie ma to tamto, trza wstać było...
Myślę, że wytrzymam :ok: