nie 13 i nie 12
ja tak młodo bym nie wyszła za mąż

mi ze ślubem nie spieszyło się jakoś
Dzisiaj mieliśmy bardzo udany dzień
o 8.50 dostałam telefon od teściowej( myślałam ,że z życzeniami dzwoni ) i słyszę, czy Kuba jest w domu bo komputer ma włączony ,teściowa widzi na skypie
A dodam ,że dzisiaj Kuba miał mieć test kompetencji
Babcia dzwoniła do wnusia,ten nie odbiera.Dawaj ja wydzwaniam-nic
Koło 10 nie wytrzymałam pojechałam do domu sprawdzić
Różne opcje miałam w głowie- 1.złodzieje - ale chyba ukradli by komputer a nie włączali żeby pograć
2 Kubę wywalili z testu kompetencji i wrócił do domu
3.Pixi przebiegła i włączyła komputer
Przyjechałam do domu wszystko na miejscu,Kuby nie ma,Pixi śpi komputer uśpiony.Więc wróciłam do pracy.Kuba nadal nie odbierał telefonu.
O 13.40 dodzwoniłam się do synka

, czemu nie odbierał ?

Bo miał test kompetencji a babcia wydzwaniała.Czemu komputer był włączony bo nie zdążył wyłączyć.Wieczorem chciał coś ściągnąć nie pozwoliliśmy mu ,więc nie ruszał komputera ,żebyśmy sobie nie pomyśleli ,że nie posłuchał się.
Kuba był oburzony ,że posądziłam go ,że nie był w szkole ,dał mi kolegę do telefonu ,żeby potwierdził.
Czy u nas jest kompletne wariatkowo ?
Zaraz lecę do przedszkola bo wpadłam na kawę do domu -ciekawe czy w przedszkolu tez jakieś atrakcje na mnie czekają
edit Uśpiony komputer chyba mogła włączyć szwendająca się Pixi
