Nowy kot

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 02, 2012 16:48 Nowy kot

Czytam sobie tutaj różne wątki, i patrzę, że mądre rzeczy wypisujecie, więc postanowiłam poprosić o radę ;)
Mam 17 lat i od 2 dni jestem szczęśliwą posiadaczką kotki. Ma 4 lub 5 miesięcy, wzięta ze straży dla zwierząt.
Problem jest taki, że nie za bardzo znam się na kotach ; ) Całe życie przebywałam z psami, i mimo iż od paru dni obsesyjnie wyczytuję każdą informację z internetu o kotach, nadal nie wiem jak postąpić.
Kotka jest bardzo płochliwa - jak przyszła do domu, zaraz czmychnęła do dziury pod szafką i tam już została - nie wyciągałam jej, wyszła sobie następnego dnia - na początku się bała, ale zaraz zaczęła się miziać.
W domu tymczasowym podobno korzystała z kuwety krytej. Ja dopiero dziś mogę kupić kuwetę, bo wcześniej wszystkie sklepy był zamknięte - na razie kicia ma wielką bombonierkę wypełnioną żwirkiem. Najpierw zrobiła kupkę na moją torbę - nie zezłościłam się, bo dopiero pierwszy dzień, na pewno jest zdezorientowana. No i potem zobaczyłam, jak sika na mój plecak. Gdzieś wyczytałam, że przy przyuczaniu kota do korzystania z kuwety trzeba wtedy klasnąć i przenieść kitka do kuwety. No więc klasnęłam. Kicia niesamowicie się przestraszyła - sprintem wybiegła z pokoju. Byłam przerażona i w szoku - nie spodziewałam się takiej reakcji. Poszłam za nią, uspokoiłam, pogłaskałam - wydawało się, że wszystko okej. W nocy, zaraz po tym, jak się położyłam, poszła i zrobiła kupkę do kuwety. Niby sukces, ale boję się, że ona się teraz będzie bała przy mnie załatwiać. Nie chciałam jej przestraszyć i nie wiem, co mam teraz zrobić.
Druga sprawa - wchodzenie na blat kuchenny. Ma do tego skłonności i teraz nie wiem, jak ja tego oduczyć - kiedy tylko powiedziałam, uważając, żeby nie krzyczeć i nie przestraszyć kitki, "Nie" to popatrzyła się na mnie jakby ze strachem i trochę ugięła łapki. Nie miałam innego wyjścia, wzięłam ją na ręce i zniosłam, bo czułam, że żadne mówienie już nie pomoże. To jest kolejny problem - jak w takim razie mam ją tego oduczyć? Mama dostanie szału, jak zobaczy kota na blacie.
Jeszcze jedna rzecz. Ona jest bardzo milusińska - czasem nie mam co z ręką zrobić, bo ociera się o nią pyszczkiem i prosi o głaskanie. Tylko czasem, kiedy zbliżam do niej rękę, wyciąga pazury, i otwiera pyszczek, jakby chciała syczeć - ale nie syczy, tylko czasami jakby charczy, równocześnie ocierając się pyszczkiem. Powiem szczerze, że nic z tego nie rozumiem.
Jeżeli mogłybyście mi coś poradzić - byłabym baaardzo wdzięczna :)

Anara

 
Posty: 2
Od: Pon sty 02, 2012 16:12

Post » Pon sty 02, 2012 16:51 Re: Nowy kot

Nie krzycz na kota, nie klaszcz.
Koty sikają także ze stresu, a nowy domek to stres.
Kiedy wybierasz się z kotką do weterynarza? Trzeba ją odrobaczyć i zaszczepić.
A co do blatu, to... kota nie wychowasz, nie nauczysz, to nie pies.
Trzeba się przyzwyczaić, że kot gotuje z tobą :ryk:
najszczesliwsza
 

Post » Pon sty 02, 2012 17:02 Re: Nowy kot

najszczesliwsza pisze:Kiedy wybierasz się z kotką do weterynarza? Trzeba ją odrobaczyć i zaszczepić.

Już była - odrobaczona, zaszczepiona, jak podrośnie, to ją wysterylizujemy :>
Ech. Właśnie tak się kończą wiadomości zaczynające się od "Gdzieś wyczytałam..." -.-'

Anara

 
Posty: 2
Od: Pon sty 02, 2012 16:12

Post » Pon sty 02, 2012 17:03 Re: Nowy kot

Człowiek uczy się na błędach, teraz żadnych gwałtownych ruchów, spróbuj ją przekupić jakimś smakołykiem, pobaw się np. wędką :)
najszczesliwsza
 

Post » Pon sty 02, 2012 17:04 Re: Nowy kot

najszczesliwsza pisze:Nie krzycz na kota, nie klaszcz.
Koty sikają także ze stresu, a nowy domek to stres.
Kiedy wybierasz się z kotką do weterynarza? Trzeba ją odrobaczyć i zaszczepić.
A co do blatu, to... kota nie wychowasz, nie nauczysz, to nie pies.
Trzeba się przyzwyczaić, że kot gotuje z tobą :ryk:


Czesc,
zaciekawilas mnie tym, zeby na kota nie klaszczec, ani nie krzyczec.
Ja mam kota od 3 miesiecy, i nie zgodze się z Tobą , ze kota nie da się wychować.
Moj jest strasznym rozrabiakiem i jak np spinał się po firance, dostał w tyłek gazetą. Wiadomo, ńie z całej sily, ale tak zeby się nauczył, że tak nie wolno. I zadzialalo, od kilku tyg nie widac go na firance.
Tak samo bylo z choinką tydzien temu. Wspinał się po choince na gore, psiknałem go spryskiwaczem w nosek i znów widać efekt - obok choinki grzecznie przechodzi.
Moja ciotka ma kota i oddaje go do swojej mamy - mama starsza osoba nie pozwala sobie, zeby kot rządzil w domu i również podczas pobytu kot jest całkiem inny niż u cioci. Przy starszej pani , która czasem dała mu kapciem w dupe jest grzeczny i nie pozwala sobie na tyle, na ile pozwala sobie u siebie w domu.
Pewnie bedziesz podejrzewac, ze kot jest na mnie obrazony? Zadziwię Cię, bardzo chętnie przyjdzie gdy pracuję na komputerze, czy tez kiedy zasypiam chce zeby go glaskac, łasi się i mogę Ci powiedziec, ze czasem niczym male dziecko przyjdzie i przeprosi, o ile dobrze interpretuje jego zachowanie hehe.

chciałem się podzielić moimi przezyciami, ze moim zdaniem nie warto kotu pozwalac na co ma ochote . Wydaje mi się, ze troszke da się go wychowac :)

Ferdek

 
Posty: 68
Od: Nie paź 23, 2011 14:28

Post » Pon sty 02, 2012 17:12 Re: Nowy kot

chciałem się podzielić moimi przezyciami, ze moim zdaniem nie warto kotu pozwalac na co ma ochote . Wydaje mi się, ze troszke da się go wychowac :)


Oczywiście, że się da.. Trzeba tylko duuuużo cierpliwości.. To nie pies, któremu wystarczy kilka prostych komend i kilkanaście dni nauki. Pomysł z gazetą też dobry- często stosowany przez właścicieli psów.. Po jakimś czasie wystarczy sam szelest, by kot wiedział, że to co robi jest złe..
Z blatu też ją nauczysz schodzić, daj jej trochę czasu
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon sty 02, 2012 17:14 Re: Nowy kot

Tak, jak radzi najszczęśliwsza wybierz się do weta z kotką na przegląd. Czy ona ma książeczkę zdrowia już założoną?
Początki moga być niełatwe, ale kicia szybko - z tego co poiszesz - się oswaja. Staraj się unikać hałasów. Jeśli kicia przy Tobie skorzysta z kuwetki możesz nagrodzić ją kocim przysmakiem. Skoro już sama do niej trafiła, to powinno być dobrze.
Pamiętaj, że czasem załatwianie się poza kuwetką to nie tylko stres, ale i sygnał, że kotu coś dolega. (Ale spokojnie, na razie niech się oswaja).

Mam nadzieję, że Twoja mama jednak nie dostanie szału. Kotkę można wielu rzeczy nauczyć, ale trzeba do tego bardzo dużo cierpliwości. Koty mają jej zazwyczaj więcej niż my. Wiele można zdziałać jeśli trafimy w ulubiony przysmak kotka. Jeśli chcesz, by zwierzak nie wspinał się na blaty, to konsekwentnie musisz zabronić wlażenia na stół, ławe i tym podobne meble.
U mnie kociczki wspinają się tylko na jedną szafeczkę w pokoju, bo tam stoją ich miski. Mój wet polecił, by kotka z niedozwolonego miejsca ściągać podnosząc ostrożnie - jak kocia mama - za skórę na karku i zestawiać na podłogę.

Edit: już doczytałam, że kicia po przeglądzie. Teraz zatem tylko cierpliwość. :lol:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sty 02, 2012 17:19 Re: Nowy kot

Ferdek tutaj odniosłam się z tym niekrzyczeniem itp do przypadku autorki wątku.

Astkę moją za kark każdorazowo zdejmuję np. z obierek ziemniaczanych, kuchenki i jak bumerang wraca :ryk:
najszczesliwsza
 

Post » Pon sty 02, 2012 17:23 Re: Nowy kot

hehe, okej okej :)Co do obierek-moja mama się juz nauczyla, ze jak obierze ziemniaki to worek trzeba zamknac, bo bedzie miala je w całej kuchni :)
Zastanawiam się czasem, czy koty mają ADHD, bo mojemu czasem tak odbija, ze przez 3h potrafi biegac po domu jak szaleniec :P

Ferdek

 
Posty: 68
Od: Nie paź 23, 2011 14:28

Post » Pon sty 02, 2012 17:23 Re: Nowy kot

To oznaka zdrowia tak po prostu mówiąc
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon sty 02, 2012 17:26 Re: Nowy kot

Mała Gaja (forumkowa córeczka) też wracała przy zdejmowaniu :ryk: w pewnym momencie zastanawiałam się ile małych, burych kitek mam w domu, bo jeszcze się nie odwróciłam, a już była na miejscu. Ale teraz ma akcje sporadyczne. A w kuchni wcale nie włazi. Wbrew pozorom z psami też trzeba takiej cierpliwości. Nasza mniejsza sunia, niby wie, że nie wolno nosa na stół pakować, ale jak podpatrzyła, że kotka próbuje, to... Dlatego niestety muszę być twarda i mieć kilka par oczu, uszu...
Spryskiwacz warto wypróbować, ale też czasem może nie działać, moje zboczone zwierzaki (i psy i kitki) traktują to jak picie z tryskającej fontanny. Ubaw i atrakcja.
Warto sprawdzić różne metody i nie poddawać się, gdy jedna zawiedzie.
Moja koleżanka "fuka" na swojego kota, gdy ten robi coś złego. I u niej to świetnie działa. A najlepiej na ewentualnych gości. :ryk:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sty 02, 2012 17:38 Re: Nowy kot

Czyli trzeba wypracować własną metodę.. U mnie teraz już wystarczy, że odpowiednim tonem wypowiem imię winowajcy, a już wieje
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Pon sty 02, 2012 17:50 Re: Nowy kot

najszczesliwsza pisze:Nie krzycz na kota, nie klaszcz.
A co do blatu, to... kota nie wychowasz, nie nauczysz, to nie pies.

Nauczysz i wychowasz. Tylko trzeba być konsekwentynym.
Za każdym razem kiedy Czwórka próbował wchodzić na stół spokojnie zdejmowałam go i mówiłam zdecydowanie "zejdź". Żadnych krzyków, gonienia.
Teraz wystarczy, że postawi łapę na stole a ja powiem "zejdź" - wraca na krzesło albo na podłogę. U mnie w domu żadnemu kotu nie było wolno chodzic po stole w kuchni - i nie chodziły. Robi to tylko kot siostry kiedy do nas przyjeżdża, ale gościowi wolno więcej.

Co więcej, w pracy kotom wolno łazic po biurkach i tam Czwórka chętnie z tego korzysta.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], bpolinski33, Google [Bot], kota_brytyjka, KotLeo i 43 gości