Podrzucony/a do kociej budki, czyli co u Felutki/Filutki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 20, 2011 8:59 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Filuterny Felutek filuje zza filaru na filet.


Świetne. :lol: :lol: :lol:
I myślę, że Twój TŻ doskonale wie, że wszystko z Tobą w jak najlepszym porządku. :lol: :wink:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 22, 2011 10:10 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Co słychać u Felutka?? :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Czw gru 22, 2011 10:43 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Feluś czuje się dobrze, dzisiaj zrobił mi jedną malinkę, wczoraj dwie :mrgreen: . Zaakceptował obecność Antosia, czasem się z nim bawi, ale woli Szczurusia. Ma tylko jedną wadę, jest okropnym niejadkiem. Jak postanowiłam koty poczęstować łososiem, to musiałam go odizolować w łazience (ze względu na trzy czyhające mordki) i wsuwać do pyszczka kawałeczki ryby na siłę. Zaskoczył dopiero za trzecim razem i zaczął pochłaniać wszystko z szybkością światła, warcząc na wyimaginowanych wrogów :D .
Poza tym trenuje skoki z grzbietem wygiętym w pałąk i ogonkiem załamanym pod dziwnym kątem, wiesza się na pnączach i stara się wysypać ziemię z doniczki.
Dalej jest bardzo delikatniutki, to jedyny kotek, z którym po zabawie nie ma się ani jednej szramki, choć pazurki nieobcięte.
Lubi być całowany w brzuszek, odchyla wtedy główkę do tyłu i przymyka oczka. Słodki jest :!:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 22, 2011 11:02 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Feluś czuje się dobrze, dzisiaj zrobił mi jedną malinkę, wczoraj dwie :mrgreen: . Zaakceptował obecność Antosia, czasem się z nim bawi, ale woli Szczurusia. Ma tylko jedną wadę, jest okropnym niejadkiem. Jak postanowiłam koty poczęstować łososiem, to musiałam go odizolować w łazience (ze względu na trzy czyhające mordki) i wsuwać do pyszczka kawałeczki ryby na siłę. Zaskoczył dopiero za trzecim razem i zaczął pochłaniać wszystko z szybkością światła, warcząc na wyimaginowanych wrogów :D .
Poza tym trenuje skoki z grzbietem wygiętym w pałąk i ogonkiem załamanym pod dziwnym kątem, wiesza się na pnączach i stara się wysypać ziemię z doniczki.
Dalej jest bardzo delikatniutki, to jedyny kotek, z którym po zabawie nie ma się ani jednej szramki, choć pazurki nieobcięte.
Lubi być całowany w brzuszek, odchyla wtedy główkę do tyłu i przymyka oczka. Słodki jest :!:


Fanszeta jesteś niesamowita. Napisz książkę o swoich przygodach z footrami, a stanie się bestsellerem. Ja kupię z pewnością :D
Buziak z brzusio dla Felutka :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Czw gru 22, 2011 22:35 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Szczuruś podobnie znalazł sobie miejsce u nas w domu. Jak TŻ marudził, że po co drugi kot, że już wyzdrowiał, to ja mu mówiłam, jak Ci się nie podoba, to idź i odnieś go pod rurę. Bo ja do tego ręki nie przyłożę.
To przestał marudzić, a jak wydawało mu się, że nie słyszę, to robił takie coś: ti, ti, ti malutki.
A przy mnie mówił: Szczur jeden. No i został Szczuruś :ryk:
Felutka będę musiała oddać. Bo nie wiadomo, jak to będzie z Antosem, do jakiego stopnia mu się pysio uruchomi. Jak zostanie niesprawny, to będzie trzecim kotem.
Na czwartego TŻ nie pozwoli.


:twisted: Ja mam cztery i to idealna ilość kociego szczęścia,więc nigdy nie wiadomo, no i czyż dwa czarne i dwa prawieczarne to nie jest idealny zestaw? :wink:
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

Miya2

 
Posty: 713
Od: Sob paź 08, 2011 16:17
Lokalizacja: B-B

Post » Sob gru 24, 2011 17:26 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Felutek przesyła wszystkim sympatycznym cioteczkom świąteczne malinkowe całuski :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 28, 2011 10:18 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

A do Felutka to już nikt nie zagląda? 8O 8O 8O

A to taki rozkoszny delikatesik :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 28, 2011 10:41 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Jak nie zagląda? Zagląda. :D
I przesyła mocne głaski dla słodkiego malucha. :D

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro gru 28, 2011 12:10 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:A do Felutka to już nikt nie zagląda? 8O 8O 8O

A to taki rozkoszny delikatesik :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Jak to nikt nie zagląda, co rano zaczynam obchód miau wątków właśnie od Felutka :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Czw gru 29, 2011 13:08 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Felutek pozdrawia serdecznie wszystkie ciocie, a ja trochę się na niego poskarżę :mrgreen:

Jak gania się ze Szczurusiem czy Antkiem, to potrafi wskoczyć wszędzie, ale jak ma ochotę napić się świeżej wody z kranu (bo ta w miseczce nie jest tak smaczna), to staje pod szafką i płacze. I trzeba go wziąć na ręce, pocałować w brzuszek i podsadzić. Potem najlepiej poczekać, aż się napije, bo może nie będzie umiał zejść z szafki 8O .

A jak go za długo całuję, to potrafi ugryźć mnie w nos. Na szczęście bardzo leciutko łapie mnie ząbkami, ale szybki jest jak błyskawica.

Kiedy mu się nie podoba ludzkie albo kocie zachowanie, piszczy jakby go ze skóry obdzierali. "Puszczaj, puszczaj, nie dotykaj, nie dotykaj". Kawkę omija wielkim łukiem, ale widzę, jak z fascynacją obserwuje ruchy jej ogona. Czasem nie wytrzymuje i skaczę w jej stronę, lecz w ostatniej chwili rezygnuje z ataku.

No i ziemię mi wyrzuca z doniczek, okropny łobuziak :D Jak go można nie kochać??? :1luvu:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 29, 2011 13:09 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Pozdrawiamy chłopaka :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw gru 29, 2011 16:28 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Felutek pozdrawia serdecznie wszystkie ciocie, a ja trochę się na niego poskarżę :mrgreen:

Jak gania się ze Szczurusiem czy Antkiem, to potrafi wskoczyć wszędzie, ale jak ma ochotę napić się świeżej wody z kranu (bo ta w miseczce nie jest tak smaczna), to staje pod szafką i płacze. I trzeba go wziąć na ręce, pocałować w brzuszek i podsadzić. Potem najlepiej poczekać, aż się napije, bo może nie będzie umiał zejść z szafki 8O .

A jak go za długo całuję, to potrafi ugryźć mnie w nos. Na szczęście bardzo leciutko łapie mnie ząbkami, ale szybki jest jak błyskawica.

Kiedy mu się nie podoba ludzkie albo kocie zachowanie, piszczy jakby go ze skóry obdzierali. "Puszczaj, puszczaj, nie dotykaj, nie dotykaj". Kawkę omija wielkim łukiem, ale widzę, jak z fascynacją obserwuje ruchy jej ogona. Czasem nie wytrzymuje i skaczę w jej stronę, lecz w ostatniej chwili rezygnuje z ataku.

No i ziemię mi wyrzuca z doniczek, okropny łobuziak :D Jak go można nie kochać??? :1luvu:


He he
On się dopiero rozkręca :lol:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon sty 02, 2012 9:11 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Filuterny Felutek-Filutek pozdrawia wszystkich w nowym roku i życzy dużo zdrowia i samych sukcesów.
Feluś przeżył sylwestra, ale bał się wystrzałów najbardziej ze wszystkich moich kotów. Uciekał i chował się pod tapczanem. Ale jak nastawiłam telewizor prawie na całą parę, to się uspokoił. Ciekawe, czy tak samo zareagowali moi sąsiedzi? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dzisiaj rano mój TŻ powiedział:
Biedny Felutek, nie mógł w nocy dopchać się do ciebie, bo Antoni spał przez całą noc na twojej głowie.
To nie jest do końca prawda, po poprzedniej nocy Antoś także spał mi na głowie, a Filuś dulkał mnie po szyi, do dziś mam na to kilka dowodów w postaci malinek 8O . Szczurusiowi zostało tylko miejsce w nogach :? . Kawka się odobraziła i znów sypia z nami w sypialni - w swojej wiklinowej budce.
Wesoło mam, nie ma co mówić :ryk:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 02, 2012 10:51 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Fanszeta pisze:Filuterny Felutek-Filutek pozdrawia wszystkich w nowym roku i życzy dużo zdrowia i samych sukcesów.


A my pozdrawiamy Felutka-Filutka i życzymy mu wszystkiego najlepszego. :D :D :D

Feluś przeżył sylwestra, ale bał się wystrzałów najbardziej ze wszystkich moich kotów. Uciekał i chował się pod tapczanem. Ale jak nastawiłam telewizor prawie na całą parę, to się uspokoił. Ciekawe, czy tak samo zareagowali moi sąsiedzi? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


A wiesz, że o takim rozwiązaniu nie pomyślałam. :twisted: :lol:
U mnie wystrzałów tak bardzo boi się grubiutka Leni; bidulka w zasadzie cały wieczór/noc przesiedziała w najciemniejszym kącie pod łóżkiem, :( od czasu do czasu wystawiając tylko ryjek, aby pani wrzuciła do niego trochę chrupek. :wink:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 02, 2012 11:18 Re: Podrzucony do kociej budki, ważył 300 g, teraz dużo więcej

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, dla całej Kocio-Ludzkiej rodzinki :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88 i 792 gości