Lucky Felv + brykaj szczęśliwy za TM [*] :(

Jaki on jest słodki :1luvu:

Szczęśliwego Nowego Roku :piwa:

Jemu już mięśnie widać nad łopatkami

Brzusio też już fajniejszy jeszcze tylko tyły trochę chudziutkie. Śmiesznie to wygląda, jakby ćwiczył na siłowni tylko górną partię :lol:

Czy mi się wydaje, czy katarek ma mniejszy ?
Ale on już wygląda :1luvu:

w końcu jak kot a nie jak mały stworek

Edit: A jak sylwester? Nie zabalował za ostro?

JaEwka pisze:Czy mi się wydaje, czy katarek ma mniejszy ?
Ale on już wygląda w końcu jak kot a nie jak mały stworek

Edit: A jak sylwester? Nie zabalował za ostro?

Wydaje się, że katarek jakby mniejszy ale nadal ciężko oddycha.

W sylwestra o północy byłam z nim w pokoiku i go zagadywałam aby się nie bał wystrzałów ale jego nie interesowało to co się działo za oknem, zresztą nie było tak źle na szczęście. :ok:

Laki pojadł znowu mniamniuśnej wołowinki (cały podstawek :wink:

) i teraz śpi.
Antybiotyk dostaje teraz 2x1 po 1/4 tab, i zobaczymy czy mu się po tej zmianie dawki poprawi.

Wiem że Lakuś miał problemy z oddychaniem :roll:

i był na ostrym dyżurze.
Ania trzymam mocno :ok:

Pojechaliśmy z Lakim na dyżur nocny do lecznicy do Łodzi, bo nie podobało mi się że on tak charczy i ciężko oddycha, niczym ja przy atakach astmy.
Bałam się czekać do rana i dlatego zdecydowałyśmy się pojechać po pomoc.

Nie myliłam się co do moich przeczuć, Laki ma zapalenie płuc i głowniany Unidox mogłam mu tak podawać do usr..... :evil:

Oto wydruk z lecznicy

wetka zapomniała jeszcze dopisać że dostał również Furosemid.
Wiek jego ocenia na 10 lat.

Dostał do domu zastrzyki z L-S na 4 ale pociągną do 10 dni, ale ma dostawać je dostawać je domięśniowo bo wtedy jest lepsze działanie.
No nic, teraz codziennie będą wycieczki do lecznicy.

A jak wróciliśmy do domu to co?
Kotek już ozdrowiał! :roll:

Wyżłopał miseczkę śmietanki, zaczął się bawić myszkami, następnie na łóżku wlazł na poduchę i zaczął na nią lać i tak lejącego przeniosła Kaśka do kuwety ale zadek był poza nią. Wcześniej zrobił siku też do kontenerka i znaczy furosemid działa.
Teraz znowu pije śmietankę którą mu zaraz po wypiciu tamtej przygotowałam na noc.

No cóż, 68 złotych wydane ale widać poprawę, bo w takich chwilach nie można czekać.

Dobrze że wiadomo co jest i że szybko się udało zareagować. Aniu dzięki wielkie że się tak o niego troszczysz :1luvu:

Gibutkowa pisze:Dobrze że wiadomo co jest i że szybko się udało zareagować. Aniu dzięki wielkie że się tak o niego troszczysz

Edytko, nie tylko o niego ale każdego kota który jest pod moją opieką.

Synuś teraz śpi na łóżku z Kaśką, któremu to niedawno po nalaniu na poduszkę zapowiedziała kategorycznie, że już nie będzie z nią spał. :lol:

Zdjęcia zrobiłam na dowód, że Kaśka mówi co innego i robi co innego. :wink:

Anna61 pisze:
Gibutkowa pisze:Dobrze że wiadomo co jest i że szybko się udało zareagować. Aniu dzięki wielkie że się tak o niego troszczysz

Edytko, nie tylko o niego ale każdego kota który jest pod moją opieką.

Synuś teraz śpi na łóżku z Kaśką, któremu to niedawno po nalaniu na poduszkę zapowiedziała kategorycznie, że już nie będzie z nią spał. Zdjęcia zrobiłam na dowód, że Kaśka mówi co innego i robi co innego.

Chyba Lakuś sobie ją owinął wokół pazurka

Tak jak mnie Mieczysławek mój synuś kochany

Wiem że się troszczysz o wszystkie kotki ale za przygarnięcie Lakusia będę Ci ciągle i ciągle dziękować :1luvu:

Gibutkowa pisze:
Anna61 pisze:
Gibutkowa pisze:Dobrze że wiadomo co jest i że szybko się udało zareagować. Aniu dzięki wielkie że się tak o niego troszczysz

Edytko, nie tylko o niego ale każdego kota który jest pod moją opieką.

Synuś teraz śpi na łóżku z Kaśką, któremu to niedawno po nalaniu na poduszkę zapowiedziała kategorycznie, że już nie będzie z nią spał. Zdjęcia zrobiłam na dowód, że Kaśka mówi co innego i robi co innego.

Chyba Lakuś sobie ją owinął wokół pazurka Tak jak mnie Mieczysławek mój synuś kochany

Wiem że się troszczysz o wszystkie kotki ale za przygarnięcie Lakusia będę Ci ciągle i ciągle dziękować

Dokładnie ! Podpisuję się pod słowami Gibtukowej :1luvu:

Chciałam również przypomnieć iż numer konta z pierwszej strony jest nadal aktualny. Laki pojechał do Ani ale jak wiadomo leczenie trwa nadal i pewnie jeszcze trochę potrwa. Dlatego za każdą złotówkę będziemy bardzo wdzięczni

Edit: Gibutkowa weź odśwież bazarek Lakiego :ok:

za zdrówko Luckiego :ok:

Lucky blisko mnie mieszka :ok:

Hanulka pisze: za zdrówko Luckiego Lucky blisko mnie mieszka

Nawet mam numer telefonu do Ciebie. :wink:

Laki już po śniadanku i jest w pełni życia bo bawi się myszką, nie tak tylko łapką paca ale doskakuje do niej.

A wczoraj Pani doktór nie pozwolił zastrzyku zrobić domiesniowego bo sie wyrywał i wetka się śmiała, że siły to ma. :lol:

Zapomniałam jeszcze napisać, że wczoraj był zważony i waga...hmmmm 3,85 kg.

Ile on ważył na poczatku Ewelinka?

Od kiedy był w schronisku?

Anna61 pisze:Szczęśliwego Nowego Roku!

Lakuś jeszcze w starym roku.

Dzisiaj pierwszy raz troszkę pozwiedzał...

Lucky, ty szczęściarzu!!!

no to fajnie, że masz!!!

On ważył 2,5 kg jak go zabieraliśmy ze schroniska. A ile tam był to szczerze nie wiem (może mi mówili jak go zabierałam ale nie pamiętam :oops:

) Bo on był jakiś czas, potem ktoś go zabrał potem znów oddał. Więc on tak był wychodził wracał... Jak go zabierałam to na pewno 2-3 tygodnie siedział ile wcześniej był to ciężko mi powiedzieć.

Teraz Laki znowu pojadł wołowinki i napił się śmietanki z convem.
Zdecydowanie lepiej się czuje bo szaleje na oknie z firanką.

Lucky Felv + brykaj szczęśliwy za TM [*] :(

Kto przegląda forum