Nawaliliście się obaj

?
U nas było nieźle, przysnęłam, obudził mnie jakiś hałas i koci nos w uchu. Ki czort? A, Nowy Rok, strzelają, dobra, pewnie biedny, przestraszony koteczek chce wejść pod kołdrę ... a wała - po dłuższej chwili zapraszania kotka pod kołdrę zidentyfikowałam sztucznego gryzonia na poduszce. Kotek chce się bawić, trzeba mu rzucić myszkę

. Rzuciłam, w ślad za nią pomknął Czarny Cień Zidane i Mroczne Widmo Bandido. Tak się trochę pobawiliśmy, bo myszka była przynoszona do rzucania chociaż miała konkurencję w postaci fajerwerków, na które też by się chętnie zapolowało

. W amoku łowów 2 koty znalazły się pod kołdrą i koszulą na moich plecach, dostawszy się tam szczupakiem od nóg

.
Przysnęliśmy, tak koło drugiej zaniepokoił koty hałas wychodzących z imprez ludzi - tego nie lubią. A potem już spaliśmy sobie przykładnie prawie do 10 ...
Łatka ma zapuszczone oczy i bawi się gumowa piłeczką. Reszta odsypia trudy nocy
