Zaginiona OGRYNIA - już w nowym domu ze swoją przyjaciółką!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 30, 2011 20:26 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

MalgWroclaw pisze:
ruda32 pisze:To wszystko nie jest takie proste :(
ja nie mogę w nocy chodzić ani wieczorami - mam dwójkę dzieci
jak mam chwilę co coś działam
po pracy lecę odebrać Zuzię z przedszkola
jest mi źle ,że nie mogę codziennie jeździć pomagać
puszatek też pracuje do 19
jesteśmy zaangażowane emocjonalnie bardziej niż komuś wydaje się ale fizycznie ...:( nie dajemy rady

Rozumiem przecież. We Wrocławiu szukana jest kotka na Ołtaszynie, nie pojadę tam jej szukać, dzieli nas akurat całe miasto.

chodzi o Miecia tak?
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt gru 30, 2011 20:44 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Tak, Miecio z tego wątku, przez pomyłkę napisałam "kotka"
viewtopic.php?f=1&t=137360
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt gru 30, 2011 21:24 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

MalgWroclaw pisze:
Iwonami pisze:Mam tylko smutną refleksję na ten temat. Komu oddaje się w adopcję koty? Nieodpowiedzialnym i nieprzygotowanym chyba do tego ludziom.....

A czemu piszesz o adopcjach?



Bo przeczytałam w tym wątku (poniżej link) o kotku zaginionym w Ursusie, (zapytano czy mogłabym włączyć się do poszukiwań) że został adoptowany przez ludzi, którym zginął i teraz orzekli, że już go nie będą szukać :(

RudyiSrebrnyKot pisze:Iwona, a nie trafiłaś czasem na Żuczka?

viewtopic.php?f=1&t=136224&start=15

Nie mam pojęcia, czy Ursus daleko od Ciebie..., ale zerknij, co?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt gru 30, 2011 21:33 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

:( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt gru 30, 2011 21:34 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

też dopiero załapałam, że tamtego kotka z Ursusa nie szuka domek tylko osoba która go wyadoptowała :cry:
nie rozumiem jak można wypuszczać 6-cio miesięcznego kota w Warszawie :?:

wypuściłabyś samą Fasolkę na dwór...nawet gdyby było niby bezpiecznie :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 30, 2011 22:52 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Iwonami pisze:
RudyiSrebrnyKot pisze:Iwona, a nie trafiłaś czasem na Żuczka?

viewtopic.php?f=1&t=136224&start=15

Nie mam pojęcia, czy Ursus daleko od Ciebie..., ale zerknij, co?


Ursus jest bardzo daleko ode mnie. Ja mieszkam na Mokotowie.

(..)

Nie mam szans, ani możliwości aby podjąć się szukania jeszcze i tego biednego kotka. Nie bardzo daję rady szukać mojej Ogryni, bo każda wyprawa na Ochotę czy do Śródmieścia zabiera mi sporo czasu, a cóż dopiero jeździć do Ursusa.. :cry: Kiedy mogłabym to robić? Również w nocy, bo Ogryni szukam nocami, ale wtedy nie spałabym już ani minuty :(
Na forum nie ma nikogo z tamtych okolic?

Mam tylko smutną refleksję na ten temat. Komu oddaje się w adopcję koty? Nieodpowiedzialnym i nieprzygotowanym chyba do tego ludziom.....


Ok. Rozumiem. Tak tylko zapytałam :). Bo a nuż... ;). Na link trafiłam zupełnym przypadkiem.

No właśnie to smutne z tą adopcją :(...
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 30, 2011 23:56 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Mnie też jest przykro, bo chciałabym pomóc. Muszę tylko przyznać, że bardzo trudno szukać jest zwierzaka w miejscach, których się nie zna. Ursus jest bardzo odległą ode mnie dzielnicą i nie znam go zupełnie. Kompletnie nie wiedziałabym gdzie chodzić.
W moim przypadku także nie za bardzo znam zakamarki Ochoty, ale pomogły mi panie, które tam mieszkają. Najlepiej byłoby gdyby zaangażowały się osoby mieszkające w Ursusie.
Tak sobie wyobrażam, że gdyby czyjś kot zaginął tu gdzie ja mieszkam, nie widziałabym problemu aby codziennie poświęcić min. pół godziny na pospacerowanie po okolicy. Spacer byłby pożyteczny podwójnie, bo także byłby dla zdrowia.
Mam nadzieję, że zaangażują się osoby tam mieszkające. Nawet chodząc do sklepu, czy do szkoły z dziećmi, czy do pracy - zawsze mogą się porozglądać, powiesić ogłoszenie.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob gru 31, 2011 6:03 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Oczywiście, że bez sensu jest szukanie:
- nieznanego sobie kota (przez osobę także zupełnie nieznaną kotu, więc kot będzie wobec niej ostrożny)
- w nieznanej okolicy.
To raczej strata czasu. Chyba, że ktoś chodzi z osobą znającą kota i okolicę.
A ja nie wypuściłabym Fasolki.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob gru 31, 2011 9:36 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

żeby dojechać na Filtrową tramwajem mam 6 przystanków ,nawet spacer z psem nie obejmuje tego obszaru
puszatek wie jaka to jest odległość .dlatego to nie jest takie proste
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 31, 2011 10:24 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

MalgWroclaw pisze:Oczywiście, że bez sensu jest szukanie:
- nieznanego sobie kota (przez osobę także zupełnie nieznaną kotu, więc kot będzie wobec niej ostrożny)
- w nieznanej okolicy.
To raczej strata czasu. Chyba, że ktoś chodzi z osobą znającą kota i okolicę.
A ja nie wypuściłabym Fasolki.


Nie zawsze tak jest. Mikitka adoptowana z konińskiego schroniska do Warszawy była poszukiwana przez osoby które jej nie znały i których ona nie znała, udało się ją odnaleźć i odłowić. Osoby które pomagały w plakatowaniu, poszukiwaniach i wreszcie odłowieniu kotki mieszkały stosunkowo blisko choć nie dokładnie w tej okolicy.

Wiem że takie poszukiwania są trudniejsze ale nie są niemozliwe.

Jesli chodzi o zabranie ze sobą innego kota na poszukiwanie - miałam taką sytuację teraz jesienią. Ogłaszałam tymczasa z zaprzyjaźnionego DT, buraska, skontaktowała się ze mną kobieta poszukująca swojej zaginionej burej koteczki. "Mój" burasek nie był jej koteczka ale pociągnęłam temat i dowiedziałam się że kotka była wychodząca, miała pół roku, mieszka w domu z dużym ogrodem w bardzo spokojnym miejscu ale ogród graniczy z lasem.
Kotki nie było już trzecią dobę.
Doradziłam by wybrali się całą rodziną do lasu na poszukiwania, żeby wołali i szli nawet daleko w las.
Po południu dostałam wiadomość: chodzili ok. 4 godziny, wołali, przemaszerowali bardzo dużą okolicę a na poszukiwania zabrali ze sobą starszą kotkę / w puszorku i na smyczy/, która była z małą kotką bardzo zżyta i bardzo za nią tęskniła.

W pewnym momencie, daleko to było od domu, kotka nagle przystanęła jak wryta i zaczęła nerwowo poruszać uszami. Zaczęli znowu nawoływać i po chwili z krzaczorów wyprysnęła do nich, tuląc się mocno, ich koteczka mała! Była przerażona, głodna ale szczęsliwa że ją odnaleziono, nie schodziła z nich.

Można się tylko domyślać że pogonił ją jakiś pies lub inne zwierzę a ona uciekła w popłochu na tyle daleko że nie umiała odnaleźć drogi powrotnej.

Na koniec jeszcze jedno - osoby tak łatwo odpuszczające poszukiwanie zaginionego kota powinny dostać linka do naszego Klubu Kotów Odnalezionych, może to im uświadomi że poszukiwania mogą trwać długo a zaginiony kot, szczególnie taki który nigdy nie musiał zdobywać sam jedzenia ani walczyć z przeciwnościami - do końca czeka na nasz ratunek.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Sob gru 31, 2011 16:34 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Oby wszystkie historie kończyły się właśnie tak. Bo nie twierdzę, że nigdy nie ma sensu szukanie przez obcych. Oby wszystkie koty znalazły swoje domy i swoich ludzi :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob gru 31, 2011 16:43 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

MalgWroclaw pisze:Oczywiście, że bez sensu jest szukanie:
- nieznanego sobie kota (przez osobę także zupełnie nieznaną kotu, więc kot będzie wobec niej ostrożny)
- w nieznanej okolicy.
To raczej strata czasu. Chyba, że ktoś chodzi z osobą znającą kota i okolicę.
A ja nie wypuściłabym Fasolki.


Chodziłam po Ochocie z ogłoszeniami i ze zdjęciem Ogryni w telefonie,rozmawiałam z ludźmi,dawałam ogłoszenia
nie uważam ,że to nie miało sensu mimo ,że Ogryni na oczy nie widziałam
trzeba szukać im więcej ludzi tym lepiej
mi brakuje jednej osoby,zaangażowania jednej osoby :(
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 31, 2011 17:24 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Bo to ma sens, oczywiście - tzn. szukanie przez obcych. Mniejszy, jeśli kot boi się bardzo obcych.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob gru 31, 2011 19:00 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

No tak ale Ogrynia ogólnie jest płochliwa ale trudno jej nie szukać
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 31, 2011 19:04 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Ogryniu maleńka, znajdź się :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 35 gości