Relacja na dziś: W dalszym ciągu najbardziej boi się Wedel, ale jak jest cicho wychodzi, je, w nocy koty szaleją, jedzą, chodzą do kuwety,jak nastanie dzień to już jest różnie, bo wiadomo że ja muszę żyć normalnie:)kuwetki zalokowałam już w łazience na górze, przyjeły się, korzystają. Na dół chodzą,ale dość ostrożnie. Jeszcze dużo czasu potrzebują, Gia bardzo dużo chodzi i gada, kwacze jak kaczka....

Najbardziej póki co podoba się Lunie, czuje się jakby tu od zawsze była, lokuje się w jakiś kartonach, lub na schodach, te są faktycznie hitem!Punkt obserwacyjny, kazdy na innym schodzie:)
Dziś niestety znowu sie będą bały,ale co mogę zrobić, włożę je do pokoju obok, też tam łażą, tam są nasze rzeczy wyniesione, więc tam je ulokuję, może zrobię jakieś skrytki żeby miały się gdzie chować, bo w sypialni będzie składana szafa, musi być to robione w sypialni, będzie wiercenie, stukanie,pukanie i mój teść sam w sobie;)będą robić też karnisze na dole,także dużo hałasu:( dobrze że się najadły na cały dzień;)później jak teściowie pojadą to będą fajerwerki więc znowu będzie się czego bać, natomiast od 2 stycznia wracam do pracy więc długie godziny w ciszy będą miały na zwiedzanie. Po za tym nie mamy jeszcze tv bo się okazało że w gniazdku nie ma żadnej tv,więc sylwestra z polsatem nawet nie spędzę,no ale cóż.....
Życzę wszystkim by ten Nowy Rok przyniósł same pozytywne zmiany, przyjemności, zdrowie dla Was i Waszych kotów oraz bogactwo:))udanej zabawy wszystkim i trzymajcie kciuki za dzisiejsze tworzenie sypialni:)
