wjwj1 pisze:...Pcim, weź tylko pod uwagę że decyzje bez jakiegokolwiek wsparcia weta trudno się podejmuje. Szczególnie gdy kot jest w stanie jakim jest. Mi się zdarzało podejmować ale jako kot wyglądał na zdrowego (i był zdrowy) i łatwe to nie było......
Wiem, choć te problemy są mi zupełnie obce. Nie wiem dlaczego. Ostatnio byłem z Heniem u jakiejś kompletnie nieznanej mi wetki, bo było jakieś święto, a ja nie mogłem sobie poradzić z podaniem mu kroplówki. Przyszedłem, powiedziałęm proszę podać 100ml NaCl oraz, przy okazji, leki które miałem zawinięte w obskórnym papierku w kieszeni (m. in. żelazo). Zero problemu - fakt, że skasowała mnie równo - no ale święto było. Nie ma problemu ze zleceniem pobrania krwi - przychodzę z kotem, zlecam usługę, wychodzę z 2 próbówkami i nieco lżejszym kociszczem. Nie jest dla mnie zrozumiełe dlaczego gdziekolwiek miały by być problemy z realizacją, bądź co bądź prostych, usług. Zresztą nieważne. Jak napisałem Szejbal nie powiedziała:
nie udało się wykonać badania, powiedziała:
uznałam badania za niekonieczne. Z takim stanowiskiem absolutnie się nie zgadzam, czemu niniejszym daję wyraz.
Jutro jest piątek. Moze i zrobi jutro badania, ale wyniki pewnie dostanie w poniedziałek. Prawdopodobnie o kant dupy wówczas będzie można je otłuc. Możliwe, że jutro też. I co teraz? Cefpodoksymu nie ma - kurcze, wiedząc o trudności sprowadzenia kupił bym - niech leży. Nie ma czym kota leczyć. Nie wiadomo, co się z nim dzieje. Błędne decyzje doprowadziły do sytuacji krytycznej. Dlaczego Ludmił nie jest leczony zgodnie z antybiogramem jak nakazują zasady sztuki? Wszak zdecydowanie lepiej było opóźnić włączenie antybiotyku. Szejbal dostała prawidłowe rozwiązanie na tacy. Dlaczego nie zapytała, co zrobić gdy miała kłopoty z zakupem? Ktoś z forum by jej załatwił - ja bym załatwił! Miała 3 opcje:
1. Opóźnić podanie i sprowadzić właściwy lek.
2. J. w. + podać cefaleksynę i zmienić gdy przywiozą.
3. Podać cefaleksynę i zaniechać.
Dlaczego wybrała opcje najgorszą?
Od kiedy jest mowa o błędnych wynikach morfologi? Chcesz mi udowodnić, że MCHC może być większe od 40 - proszę - sam wiesz, że to co podlinkowałeś jest g. warte. Teraz ja nie znam rozwiązania. Jak uratować Ludmiła nie wiem. Chyba nikt nie wie. Niech ona siedzi przy nim w nocy. Niech pilnuje temperatury i nawodnienia. Nie wiem, czy dobrze jest mu podawać jakiekolwiek leki w tym stanie. On musi wytrzymać. Znajdźcie jakiegoś weta, który w razie konieczości mógłby zrobić transfuzję - może on ma tragiczną anemię - jeśli nie, zostaje podać cefpodoxim (którego nie ma i będzie może w poniedziałek) i modlitwa. Wybacz, ale logistyka działania należy do opiekuna. Pewne sprawy można przewidzieć bez żadnej wiedzy. Tutaj nie ma żadnej logistyki - wszystko bez sensu.
P.S>
Uprzejmie proszę nie dysponować moim numerem tel. wedle własnego uznania i bez mojej zgody. Kolejny incydent spowoduje reakcję. Nie życzę sobie.