Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 26, 2011 16:28 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Darcie ryjka potrafię zignorować, zrzucanie przedmiotów nie za bardzo, bo drobniejsze rozlatują się gdzieś po kątach, a większe mogą ulec uszkodzeniu :roll: Kocuras zamknięty w przestrzeni łazienka-przedpokój ryjka i owszem, drze, ale nie bardzo ma co zrzucać, najwyżej trochę drzwi obskrobie, i tak malowane wieki temu. Gorzej, jeśli nie zauważę w pokoju Funia - to taki kotek niewidzialny, jego czerń pochłania światło - wtedy mam dwa ryjki po obu stronach drzwi :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 26, 2011 17:05 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Bialas drze ryja tak, ze sie nie da jej zignorowac... Fakt, ze lecace na leb przedmioty tez trudno :) Ale najgorsze sa szklane, co nie dosc, ze koty trzeba lapac to jeszcze potem sprzeratac...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87952
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon gru 26, 2011 18:11 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No moi panowie delikatnie się drą, takie cieniutkie "miau-miau-miau" produkują :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 26, 2011 18:19 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Tja... to juz rozumiem :)
Bialas daje na maksa :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87952
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro gru 28, 2011 23:37 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze:Kilka fotek grudniowych kocurasów podczas wspólnego wylegiwanka na fotelu i Funio jako demoniczny stwór na oparciu kanapy :lol:
http://img202.imageshack.us/slideshow/p ... 95r50.smil

Poza tym wszystko mniej więcej ok, Tadzikowi żadne kryształki nie wyszły, tylko jakieś tajemnicze kilka białych krwinek, więc pod koniec stycznia znów kontrola. Kocury grube jak widać i zadowolone z życia :mrgreen:

Oj zadowolone, zadowolone :ok:
Cudny fotelowy czarno-biały przeplataniec :1luvu:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 31, 2011 14:34 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Obrazek

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 01, 2012 18:08 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Dopiero dzisiaj znalazłam Wasz watek. Nie wiedziałam, że Cipiór odeszła [`]
Puma, bardzo mi przykro z powodu malutkiej, los jest taki niesprawiedliwy :cry:
Teraz już wszystko będzie tylko dobrze i bardzo dobrze :ok:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw lut 02, 2012 1:40 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No tak to się zdarza, niestety...

Panowie się trochę zafaflunili, Funio gluta sobie zafundował, a Tadzik z ocząt łzy rzewne lał. Więc udaliśmy się gromadnie (Stary za nosiciela jednej z toreb) do wetów. Tam była nowa wetka, bo nasza dotychczasowa poszła się rozmnażać. No nic, Funio gluciasty dostał antybiotyk w zastrzykach, Tadzik załzawiony kropelki, dwa rodzaje, do oczu, obaj Immunodol do jedzenia. Moczu Tadzikowego nie udało się wydostać, gałgan siknął sobie tuż zanim wstałam. To było tydzień temu. Wczoraj powtórzyliśmy wyprawę, taksówką, bo gdzież wystawać na przystankach z ledwo zaleczonymi kotami :roll: Funio okazał się być już w porządku, dajemy mu spokój oprócz Immunodolu jeszcze trochę. Tadzik jeszcze do jutra włącznie ma dostawać kropelki, a co do moczu, to schytrzyłam się trochę - wysprzątałam kuwety ok. 3:00 w nocy, a jak rano były nadal suche, to zaraz po śniadanku złapałam gałgana i zamknęłam w transportówce. I tak przesiedział aż do wyjścia, co miało dwie zalety - raz, że nie wysikał cennego produktu byle gdzie, a dwa - nie trzeba było go łowić po kątach. Potem w lecznicy nadal stawiał opór, ale wetka dała mu zastrzyk z papaveryny na rozluźnienie mięśni, i ostatecznie siknął z mocą wodospadu - początkowo na fartuszek pomagierki, ale potem już do właściwego naczynia :twisted: Po południu odebrałam wyniki, i okazało się być znowu parę kryształów, więc kwasimy kocura i kontrola za trzy tygodnie. Na szczęście z podawaniem mu Uro-petu nie ma problemu, wyciskam na łyżeczkę i zlizuje z upodobaniem - podobnie z Immunodolem: nabieram na dwie łyżeczki wody, wrzucam tabletki, po jakimś czasie rozmokniętą zawiesinkę podaję obu kocurasom - Funiowi trzeba wlewać do pycha, ale Tadzik zlizuje bardzo chętnie. Raz nawet zlizał dwie porcje, bo gdzies mi zniknął i poszłam go szukać, a on tymczasem się znalazł sam z siebie i zlizał z obu łyżeczek :roll: Raczej mu nie zaszkodziło...

Poza tymi zawirowaniami zdrowotnymi jest jak najbardziej OK. Dziś rano (no, w południe :roll: ), jak wychodziłam, to Una-z-pogranicza siedziała przed telewizorem, a na jej nogach siedział Tadzik. Oboje oglądali film przyrodniczy Wings of the Nature, o ptakach wodnych - Tadzik z wielkim zainteresowaniem, od czasu do czasu macając łapką ekran :mrgreen: Bardzo lubi filmy o ptakach :lol:

Poza tym niechcący zrobiłam mu dobrze - szukałam czegoś w kredensie, zastawionym różnymi bambetlami na amen, i potem siakoś nie dała się wstawić na miejsce deska do prasowania. Teraz Tadzik używa jej w charakterze sprzętu do ćwiczenia wspinaczek :lol: Pokrycie juz cokolwiek podarł, ale co tam, w razie gdybym odczuła nagłą potrzebę uprasowania czegoś (zdarza mi się mniej więcej raz na dwa lata :wink: ), można przecież położyć kocyk :twisted:

Kochani są bardzo - Funio miziaczek przytulaczek, czarna kuleczka niewidzialna, i długi Tadzik - łobuz i bystrzacha :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 02, 2012 1:46 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

...jak mi jeszcze bardziej zjedzie temperatura w chaupie, przylezę tu i poczytam sobie ten akapit tak coś ze 3 razy - tak ciepło piszesz :)
KotkaWodna
 

Post » Czw lut 02, 2012 7:41 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Sloneczne chlopaki :1luvu: Lubie o nich czytac, Kotka ma racje z ta temperatura :mrgreen:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87952
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw lut 02, 2012 15:59 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze:Kochani są bardzo - Funio miziaczek przytulaczek, czarna kuleczka niewidzialna, i długi Tadzik - łobuz i bystrzacha :mrgreen:

:1luvu:

I za zdrowie chłopaków :ok:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 03, 2012 22:32 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Puma, immunodol łatwo sie kruszy (wystarczy ścisnąć w palcach), a proszek szybciej rozpuści się w wodzie. Żeby zadziałał trzeba go podawać dosyć długo.
Jak patrzę na Twoich kawalerów to przypominają mi się moi wychowankowie: czarny z ociupina białego Piotruś i biały w małe łatki Roger - też obaj mieszkają w jednym fajnym domku.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob lut 04, 2012 12:36 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Może i tak, w kruszyć palcach nie próbowałam, spróbuję. Mają brać jeszcze ze 3 tygodnie, potem mają obowiązek "zaskoczyć" z własnym systemem odpornościowym. Teoretycznie :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 05, 2012 15:07 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

sie uda :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lut 22, 2012 8:34 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Co u chlopakow?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 27 gości