KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 28, 2011 0:03 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

gosiakot pisze:Tereniu , wiem ze diabelek jest wesoly, ale od trzech tygodni ma paskudne kupki ( fuj- smierdzace i gumiaste) przeciez dostaje godziwe jedzonko , dostal tez milabemax ...powinno byc dobrze , ki diabel ze sra zolta guma ? ktos moze wie ?

Gosia daj na luz :wink: Diabełek ma luźne kupy, nie są paskudne, nie ma biegunki, nie są śmiedzące :wink: Gosia wyluzuj bo ześwirujesz :wink:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 28, 2011 0:22 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

terenia1 pisze:
gosiakot pisze:Tereniu , wiem ze diabelek jest wesoly, ale od trzech tygodni ma paskudne kupki ( fuj- smierdzace i gumiaste) przeciez dostaje godziwe jedzonko , dostal tez milabemax ...powinno byc dobrze , ki diabel ze sra zolta guma ? ktos moze wie ?

Gosia daj na luz :wink: Diabełek ma luźne kupy, nie są paskudne, nie ma biegunki, nie są śmiedzące :wink: Gosia wyluzuj bo ześwirujesz :wink:

No wlasnie niedawno dalam na luz - Honorata nie zyje. Jakos nieszczegolnie mam ochote aby sie dystansowac. Moze innym wychodzi to na zdrowie - mnie nie. Moze po prostu mam pecha.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Śro gru 28, 2011 0:36 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

gosiakot pisze:No wlasnie niedawno dalam na luz - Honorata nie zyje. Jakos nieszczegolnie mam ochote aby sie dystansowac. Moze innym wychodzi to na zdrowie - mnie nie. Moze po prostu mam pecha.

Gosiu z Honoratką nie dałaś na luz, zrobiłaś wszystko co możliwe - ale niestety czasami się zdarza coś takiego jak z Honoratką nie jesteśmy Bogiem i wszystkich kotów nie uratujemy :( niestety :( żeby robić to co robimy musimy zachować dystans to nie chodzi o to czy dystans nam wychodzi na zdrowie czy nie chyba każdej z nas śmieć kota i dystans do tego nie wychodzi na zdrowie :( - ja przeżyłam śmierć nie jednego kociaka które miałam na tymczasie u siebie - nie pisałam o tym bo i po co :( musiałam to przeżyć na swój sposób, czasami kociaki umierały mi na rękach :cry: może dlatego niektórzy uważają że mój próg wrażliwości jest bardzo wysoki - ale bez tego nie potrafiłabym robić tego co robię, ale to jestem ja może inne osoby nie dadzą rady i ok nie mam nic przeciw. Gosia staram się tylko powiedzieć że trzeba nabrać dystansu do pewnych rzeczy i nic więcej :(

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 28, 2011 0:43 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Gosiu dzięki Tobie Tigra jest u Ciebie, malutka Pysia ze schroniska co nie miała szans na przeżycie w schronie ma domek u Twojej mamy, cztery czarne diabełki dzięki Tobie też zostały uratowane - trzy już mają domki ostatni niebawem pewnie znajdzie domek, Józek też dzięki Tobie ma schronienie i tak mogłabym wymieniać... pomyśl o tym w ten sposób :oops: Guido też pośrednio znalazł pomoc dzięki Tobie :) ...
I to są kociaki tylko niektóre które dzięki Twojej pomocy pośredniej czy bezpośredniej żyją i mają się dobrze.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 28, 2011 1:15 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Teresa , dziekuje .
Z mojej strony nie jest to jakis masochizm , wierz mi ze nie mam do tego upodobania. Wiem takze ,ze nie kazdego kociaka mozna uratowac , nie jestem jakas nawiedzona idiotka.Rozumiem ze niektore kociaki sa tak ciezko chore i obciazone genetycznie slaba odpornoscia , ze po prostu nic nie da sie zrobic. Z taka sytuacja bym sie pogodzila mimo wielkiej przykrosci , majac swiadomosc ze wszystko co mozna bylo zostalo zrobione.
W tym przypadku ewidentnie tak nie jest , bo kot byl calkowicie zdrowy i wesoly przed sterylizaja ,mial dobre badania. to nie jest taka sama sytuacja- i juz. Mam na zawsze nauczke zeby dokladnie patrzec czy i jak kot: je, pije , robi kupy i sika, zmierzyc temperature. jak cos nie ok -to natychmiast do lekarza , a jesli weterynarz mnie zbywa to mu dac w morde ( co jest moim zdaniem sluszne i uzasadnione ) i do innego lekarza. I SAMEMU myslec i obserwowac , a nie zdawac sie na cudze opinie.
Dlatego nie dziw sie ze jak dziewczyny pisza na forum ze diabelek ma rzadka kupe ( a wiem ze jest tak od czasu gdy je przywiozlam o do kch a to juz 3 tygodnie ) to po prosty chce wykluczyc ze to cos niefajnego . Honorata tez byla niby ok , barankowala tulila sie . Az zaczela umierac i tego nigdy nie zapomne .

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Śro gru 28, 2011 8:41 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Niestety żadna z nas nie jest weterynarzem i w sprawach zdrowia kotów siłą rzeczy musimy polegać na opiniach lekarzy, które nie zawsze są zgodne. Co do Diabełków - kupki są rzadkie, ale nie wodniste, na moim dyżurze przez 3 i pół godziny tylko jeden Diabeł się załatwił, więc na pewno nie jest to jakaś ostra biegunka. Gosia, rozumiem, że zależy Ci, żeby mieć pewność, że Diabełkowi nic nie grozi. Ja, tak, jak pisałam wcześniej, mogłabym podjechać do weta w czwartek lub piątek po pracy. Jeżeli nie pojedziesz sama dzisiaj, to daj znać.

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

Post » Śro gru 28, 2011 8:46 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Za Miodka i Renie :ok:
Napisz Jadziu jak bardzie już coś wiadomo :(

No i za Gosie, co by uporała się z tym wszystkimi :ok:
Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą :D
Obrazek+Obrazek+Obrazek+Obrazek
Festi,Tami, Julek, Pani Tiszka.

Cookie1706

 
Posty: 5223
Od: Czw gru 16, 2010 19:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 28, 2011 12:04 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Gosiu
ja wiem, że jest ciężko czasem i nie da się wytłumaczyć sobie, żeby nie przeżywać. Każdy na swój sposób musi sie z tym uporać, tłumaczę sobie czasem tak, że jakby wszyscy sie załamywali to nikt by nie pracował na onkologii dziecięcej. Przepraszam za to porównanie ale niestety w to co robimy jest wpisana czasem śmierć naszych podopiecznych i musimy sobie z tym radzić, zeby pomagać następnym. Wiem jakie to trudne. Też czasem z Piotrkiem mamy dość patrząc na kocie i psie nieszczęścia w schronisku.

co do biegunek - proponuję kokcydia albo lamblie, zwykłe odrobaczenie tego nie zlikwiduje. Były badane w tym kierunku?

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Śro gru 28, 2011 12:06 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

w 2012 nadal mozemy skorzystać z uprzejmości FOR ANIMALS w temacie 1 % . piszemy tylko NADZIEJA NA DOM a nie jak rok temu Kocia Chatka. Bedziemy zbierac na koty i na psy ze schroniska także.
KRS 0000 26 53 07

Obrazek

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Śro gru 28, 2011 12:23 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Filomen pisze:w 2012 nadal mozemy skorzystać z uprzejmości FOR ANIMALS w temacie 1 % . piszemy tylko NADZIEJA NA DOM a nie jak rok temu Kocia Chatka. Bedziemy zbierac na koty i na psy ze schroniska także.
KRS 0000 26 53 07

Obrazek

Super :mrgreen:
Dziękujemy for animals :ok:
Obrazek+Obrazek+Obrazek+Obrazek
Festi,Tami, Julek, Pani Tiszka.

Cookie1706

 
Posty: 5223
Od: Czw gru 16, 2010 19:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 28, 2011 14:04 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Hej,
Wczoraj rozmawiałam z panem, który adoptował Jasminkę, niestety kicia gorączkuje, jest osowiała i takie kupy jak u siostry (śmierdząca guma). Jeżdżą do weta, ale nie wiadomo co jest. Będą badać kupkę. Pan chciał wiedzieć, czy reszta koteczek ma to samo, bo bardzo się martwią.

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 28, 2011 17:58 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Anioł Gwiazdkowy

Tak między piątkiem a wtorkiem
widziałam anioła z workiem,
pomachał mi skrzydłem białym:
Zaczekaj, porozmawiamy!

Witaj Aniele Gwiazdkowy,
co niesiesz w worku owym,
co tam się wierci i piszczy,
chyba nie masz w nim myszy?

Anioł zapłonął rumieńcem,
rozpostarł szeroko ręce,
popatrzył na mnie dziwnie...
Nie, raczej wprost przeciwnie!

Ten worek jest pełen kotów,
ich zalet, wad i przymiotów,
a ja mam pracę zleconą -
rozwieźć je wszystkie do domów...

Zadanie mam dziś niełatwe,
rozmieścić tę całą dziatwę,
i nawet dla mnie - Gwiazdora
już nieco późna jest pora...

Weź więc jednego lub więcej,
znajdziesz u siebie im miejsce,
wybór w dowolnym kolorze!
Daj cały worek, Gwiazdorze...

autor Marta (Majorka) Chociłowska-Juszczyk
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 28, 2011 19:46 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Zapłacone faktury:

-109,50 księgowa
-1584 zł lecznica leczenie kotów
-120zł materiały reklamowe
-77,50zł materiały reklamowe

Do zapłacenia faktury dziś odebrane:

142zł żwirek
72,47zł jedzenie dla kociaków schroniskowych
371zł leczenie w Lupusie w tym:
37zł immunodol
53zł Arletka
20zł Fibre dla Warki
70zł Dropsik
95 ZŁ Colombo
76ZŁ Michałowa

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 28, 2011 22:10 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

Po dyżurku:

Na "zdrowej" Józio był wypuszczony z woliery :!: Czy to przez przypadek czy jest już po drugim szczepieniu i ma być "luzem"?? Obok jego kuwetki była wyschnięta duża plama krwi, która musiała wypłynąć chyba pod koniec wypróżniania. Jest to niepokojące :(
Zuzia przeziębiona, kicha i pociąga noskiem. Reszta bandy ok :D Ładnie zjedli, bawili się laserkiem :ok:

Kwarantanna: Pingwinek powitał mnie bardzo wylewnie, łasił się i trącał noskiem :1luvu: Nie wiedziałam, ze już opuścił boks, to fantastycznie, bo super się odnajduje! Dopiero teraz "odżył", to super kociak - taki pogodny, wesoły, przymilny i zabawowy. Nawiązał przyjaźń z Arnim i już w sumie wcale się nie boi :1luvu:
Madhuri dobrze znosi pobyt w boksie, chyba tam czuje się najbezpieczniej, dużo śpi, ale apetycik dopisuje :ok:
Wyciągnęłam na siłę z boksu podczas dyżuru Michasię, bo musi się oswajać. Biegała za laserkiem z kociakami, ale nadal jest dzikuskiem :|
Wszystkie kociaki c u d o w n e :1luvu: Mauryś spokojny, niemożliwy przytulasek, "czuwa" nad wszystkim jak niegdyś Longiś.
Mały Diabełek jest poza boksem, bardzo cierpiał sam w zamknięciu. Słodko spał z Arnim i wesoło się bawi. Ale najbardziej lgnie do człowieka. Cały dyżur nosiłam Diabełka na rękach, bardzo się tego dopominał, tuli się i mruczy. To Twoja zasługa Gosiu, że Diabełki są takie pro ludzkie i rozkosznie przymilne :1luvu:
Nie miałam jednak możliwości zaobserwowania kupki Diabełka.
Zaskoczył mnie Arni- to bardzo dobry kociak: zaopiekował się małym Diabełkiem, "pocieszał" Michasię, gdy siedziała wystraszona poza boksem, no i super dogadują się z Dakotkiem, którego ssie jak mamuśkę :ryk:
Leki podane, kociaki wymyziane i to baaardzo.
Obrazek Obrazek Obrazek

Czy dom bez kota – najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego – zasługuje w ogóle na miano domu? :(
Mark Twain


Jesteśmy, by służyć zwierzętom. Obrazek

Kocia Mama Ewa

 
Posty: 566
Od: Wto wrz 27, 2011 11:17

Post » Śro gru 28, 2011 22:12 Re: KOCIA CHATKA znów zaprasza....

The Szops pisze:Hej,
Wczoraj rozmawiałam z panem, który adoptował Jasminkę, niestety kicia gorączkuje, jest osowiała i takie kupy jak u siostry (śmierdząca guma). Jeżdżą do weta, ale nie wiadomo co jest. Będą badać kupkę. Pan chciał wiedzieć, czy reszta koteczek ma to samo, bo bardzo się martwią.

Bardzo mi przykro :( nie wiem jak u innych kociaków ale najwyrazniej mala Aisza w kch tez cos ma nie tak , moze nie goraczkuje i sie bawi, ale chyba warto by bylo ustalic co jest przyczyna tych pasdkudnych kup. Ja naprawde nie wiem , jednak kotki byly ciagle w jednej klatce wiec potencjalnie moga miec to samo , korzystaly z jednej kuwety , razem spaly...
wyczytalam ze jest taki test immunoenzymatyczny na obecnosc lamblii , mozna tez oczyywiscie zbadac kupke.
badan na kokcydie nie bylo na pewno.
Kotki pochodza z targowsika , zyly tam bazdomnie , jedyne co mialy to dostatek jedzenia i liche schronienie wraz z mama i starszym rodzenstwem .o ich zdrowie nikt nie dbal, pewnie wode mogly pic z kaluzy :(
Czy w tej sytuacji moge prosic o zabranie jednak malej aiszy do lekarza ? bo jakos sytuacja zaczyna byc niepokojaca Oferpwala sie Iwona 11 , napisze do niej na pw w tej sprawie. Sama niestety nie dam rady z powodow niezaleznych ode mnie.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 800 gości