pogwizd pisze:Ha! Niby święta, niby nie ma o czym pisać a Szlachetna Zabers (królowa wszystkich sześciu pór roku) dała się naciągnąć na 270 słówek postazabers pisze:pogwizd, daj dożyć starości! Gdzie tu cokolwiek nadaje się do publikacji?![]()
[...]
Nie traćcie jednakowoż nadziei, że zabers zostanie pochłonięty przez odmęty niebytu. Niedoczekanie![]()
A front? "Na Zachodzie bez zmian" (choć nieco jestem rozczarowana kompletnym brakiem zainteresowania choinką. Czyżby za mało bombek?)
Jeśli rzeczywiście brakuje Ci sensacji choinkowych, to zawsze można delikatnie natrzeć co którąś gałązkę czymś ciekawym.
Ostatnio przeżyłem szok, jeśli chodzi o kocie zapachy. Ruda na kocimiętkę nie reaguje, jednak przekonałem się, że sytuacja zupełnie inaczej wygląda jeśli chodzi o 'Yerba Mate'. Dla niezorientowanych - rodzaj herbatki z ameryki pld (głównie argentyna). Najpierw było wąchanie, potem parzenie sobie łap połączone z chlapaniem na klawiaturę a później już odpuściłem i zrobiłem sobie drugi kubek.
Co do badań - zaliczyliśmy w grudniu morfologię i przegląd ogólny (dziękuję za namówienie mnie na morfologię). Kota ma sporo białych krwinek, trochę dużo cukru i nieciekawie wyglądające czerwone obwódki na dziąsłach.
Liczyłeś mi te słowa, Liczyrzepo jeden?

A wiesz, że nasze też ambiwalentnie do kocimiętki? To znaczy te badziejstwa z "zooplusa" - to tak, ale żeby tak ekologicznie, prosto z balkonu (bo rośnie) - to nie.

Yerba, owszem, a nawet powiem , ze bardzo, a owszem. Trącanie łapskiem bombilll, wsadzanie nochala do matero - ooo taaaak . Swoją drogą, nie wiem co one widza w tej szlamówie (smacznej, nie powiem, ale szlamówie)
