Dwie baby i dwa rude...i kolorowa Mikusia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 26, 2011 19:25 Re: Dwie baby i dwa rude...urodziny Filonka

A teraz coś smutnego. Przed świetami jakiś gówniarz roztrzaskał mi corsunię, moje ukochane autko :crying: :crying: :crying: Wpakował się na mnie i samochód prawdopodobnie do kasacji :evil: :evil: :cry: Jestem uziemiona i bezradna. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo to auto było mi potrzebne. W tym tygodniu podjedzie szkodowiec i oceni co dalej z autem. Ale póki co jestem deptuszek pospolity :crying: :crying: :crying: Samochodem TZ nie pojeżdzę, bo nie sięgać za bardzo do pedałów :oops: :oops: :mrgreen: Wystąpił błąd konstrykcyjny :smokin: :mrgreen: I jestem zdana na jego czas i łaskawaść :evil:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon gru 26, 2011 19:26 Re: Dwie baby i dwa rude...urodziny Filonka

kotx2 pisze:8O alez ma puszysty ogon :D

Były próby adopcji samego ogona, ale nie udało się :mrgreen: :mrgreen:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon gru 26, 2011 20:36 Re: Dwie baby i dwa rude...urodziny Filonka

tosiula pisze:A teraz coś smutnego. Przed świetami jakiś gówniarz roztrzaskał mi corsunię, moje ukochane autko :crying: :crying: :crying: Wpakował się na mnie i samochód prawdopodobnie do kasacji :evil: :evil: :cry: Jestem uziemiona i bezradna. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo to auto było mi potrzebne. W tym tygodniu podjedzie szkodowiec i oceni co dalej z autem. Ale póki co jestem deptuszek pospolity :crying: :crying: :crying: Samochodem TZ nie pojeżdzę, bo nie sięgać za bardzo do pedałów :oops: :oops: :mrgreen: Wystąpił błąd konstrykcyjny :smokin: :mrgreen: I jestem zdana na jego czas i łaskawaść :evil:


Tak mi przykro, łącze się w bólu :cry: Najważniejsze że Tobie się nic nie stało !!!
Pozdrawiam serdecznie
"Gdzieś na dnie, to tu gdzie jestem ... nie ma słońca ..."

Gdy na świat przychodzi dziecko ...
Nowiny ze Mchów

pupus

 
Posty: 2087
Od: Czw lut 23, 2006 9:47

Post » Pon gru 26, 2011 22:29 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne

A to bezczelny młodzian, corsunie roztrzaskać :evil:. Tez jeżdżę corsunią, ale pewnie miałaś młodszą, ja moja do noworodka mam . W listopadzie osiągnęła wiek szkolny (7 lat).
A mała śliczna, ile ma teraz.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon gru 26, 2011 22:33 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne

mialam kiedys corsunię,taki mały żuczek :D ,sprzedałam ja bo nie miała wspomagania :oops: a była w świetnym stanie 8)
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon gru 26, 2011 22:36 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne

Ok 9-mięsięcy. :P Dziecior jeszcze. Ale TZ chce, by miała na imię Mikusia. Chyba nie będę oponować, skoro od razu się na nią zgodził 8) Trochę go postawiłam w stan gotowości. Ale ładnie to przyjął i kotek ma dom!!!!
Dzięki za współczucie. Uwielbiałam to autko :cry: :cry: :cry:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon gru 26, 2011 22:37 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne

kotx2 pisze:mialam kiedys corsunię,taki mały żuczek :D ,sprzedałam ja bo nie miała wspomagania :oops: a była w świetnym stanie 8)

Moja miala wspomaganie, klimę, podusie i była niezawodna. Teraz też nie pozwoliła mnie skrzywdzić :ok: :1luvu:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon gru 26, 2011 22:49 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne

tosiula pisze:
kotx2 pisze:mialam kiedys corsunię,taki mały żuczek :D ,sprzedałam ja bo nie miała wspomagania :oops: a była w świetnym stanie 8)

Moja miala wspomaganie, klimę, podusie i była niezawodna. Teraz też nie pozwoliła mnie skrzywdzić :ok: :1luvu:

To tak jak moja, do tego ma jeszcze system kontroli jazdy przy poślizgu.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon gru 26, 2011 23:41 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne

Hannah12 pisze:
tosiula pisze:
kotx2 pisze:mialam kiedys corsunię,taki mały żuczek :D ,sprzedałam ja bo nie miała wspomagania :oops: a była w świetnym stanie 8)

Moja miala wspomaganie, klimę, podusie i była niezawodna. Teraz też nie pozwoliła mnie skrzywdzić :ok: :1luvu:

To tak jak moja, do tego ma jeszcze system kontroli jazdy przy poślizgu.

Zapytałam TZ :mrgreen: Moja tez miała tę kontrolę :oops: :oops: Kurde, nogi powyrywam tym matołom z d..... :twisted: Może da się naprawić. Chociaż poszło podobno zawieszenie. Ale i tak się nie znam. U miem tylko jeździć. I ustawiać nawigację :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon gru 26, 2011 23:47 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne

tosiula pisze:
Hannah12 pisze:
tosiula pisze:
kotx2 pisze:mialam kiedys corsunię,taki mały żuczek :D ,sprzedałam ja bo nie miała wspomagania :oops: a była w świetnym stanie 8)

Moja miala wspomaganie, klimę, podusie i była niezawodna. Teraz też nie pozwoliła mnie skrzywdzić :ok: :1luvu:

To tak jak moja, do tego ma jeszcze system kontroli jazdy przy poślizgu.

Zapytałam TZ :mrgreen: Moja tez miała tę kontrolę :oops: :oops: Kurde, nogi powyrywam tym matołom z d..... :twisted: Może da się naprawić. Chociaż poszło podobno zawieszenie. Ale i tak się nie znam. U miem tylko jeździć. I ustawiać nawigację :lol:

wszystko się da naprawić ,tylko ile to bedzie kosztować :strach: 8) a zawieszenie to raczej poważna usterka :?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto gru 27, 2011 13:10 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne vel Mikusię

W sklepie pusto. Chociaż i tak się zadziwiłam jak sprzedałam 2 zabawki 8O :P Zmienię wystawę na bardziej agd i zamykam. Urok bycia na swoim. Pójdę miziać koteczki, pazury im obcinać i czekamy dziś na Mikusię :P :P :P Na razie czekam na wieści, czy dziś do nas wyruszy.
A rana zginęła mi Zojka :strach: W domu. Szła na balko i chciałam ją zawołac i zamknąć okno. A jej tam nie było. I w domu też nie. Trochę spanikowałam jak obszukałam balkon i nie było kotki. A ta mała maupa siedziała pod łóżkiem. Nawet nie wiem kiedy tam się znalazła. Widziałam jak szła na balkon, i nawet nie wiem kiedy poszła sobie.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto gru 27, 2011 20:31 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne vel Mikusię

Ja jak nie mogę znaleźć Haksia to pierwsze co sprawdzam to, to czy siatka na balkonie cała.
Potem to już pikuś, prędzej czy później się pokarze.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 27, 2011 21:23 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne vel Mikusię

ja już czekam na relację z pierwszego spotkania z moją kudłatą torbą :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 27, 2011 22:35 Re: Dwie baby i dwa rude...czekamy na Cayenne vel Mikusię

No to relacja: W domu pełna obserwacja. Wszyscy na szafach i drapakach. pełna mobilizacja. Mała wybrała sobie najwyzsze i najbardziej odosobnione miejsce i obserwyje, reszta obrażana, naburmuszona, nawet Pysienka mnie obsyczala jak ja na siłę wzięłam na rece. na razie nosimy i tulimy rezydentów, a mała nas obserwuje :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto gru 27, 2011 22:40 Re: Dwie baby i dwa rude...i barwna Mikusia

To miłego noszenia i tulenia, fajna nocka się zapowiada.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, miau333 i 92 gości