Wieczorny dyzur w kociarni - podwójny, Ania też przyszła.
Grzebyk ok miziak, Syrena płacze, Ibu odezwała się podczas mojej wizyty - miauknęła

, Katka w normie oczko odrobinę lepiej.
Mamert zamordował -utopił myszkę z wczoraj, posłanko też utopił, na szczęście tylko woda, czy mogę prosić żeby ściągnąć z kaloryfera ? Zapominałam zabrać. Dostał nową myszkę, ucieka przed ręką ale głaskany natychmiast rozmrucza sie błogo
Filemon i Salamon zjedli, niestety jedna koopa za kuwetą, czy można ustawiać kuwetę tak jak jest teraz (długa ściana do długiej ściany klatki), wydaje mi się że wtedy nie ma problemu z załatwianiem poza kuwetę. Mokre zjedzone , suche mniej,Filemon pije dużo wody, miał dzisiaj spacerek- pilnowałyśmy z Katką każdego jego kroku, choć Katia chyba z innego powodu. Salamon bardzo osowiały, smutny, nie chciał spacerować tylko odrazu na klatkę i zeby mu dac spokój
Kapsel i Strong mają biegunkę, dodatkowo Kapsla przeniosłam do innej klatki (Tweety wie) bo Strong chwytał go za kark, właził na plecy i próbował dominować, mały dodatkowo sie stresował.
Nie wpisałam się na żaden dyżur, bo zostały same poranne a te weekendy które są jeszcze wolne mam zajęcia.
Będę wpadać wieczorami i mogę zastąpić wieczorami.