Witamy Świątecznie
Święta uczciłam choróbskiem z gorączką, w zasadzie dwa dni leżenia w łóżku z przerwą jedynie na kolację wigilijną
Na szczęście już idzie na lepsze.
We czwartek odbyliśmy jeszcze kilkuetapową wizytę u weta: dwójka z AWF na powtórne testy -wyszły powtórnie (-)

i siódemka dużych futer na szczepienie lub tylko doszczepienie (musimy chyba sprawić sobie jeszcze jeden kontenerek, bo przy posiadanych na stałe dwóch, kursowaliśmy cztery razy w te i z powrotem

).
Bajka i Posiu dostali antybiotyk (coś tam im chrycha w krtani) i dopiero we wtorek po kontroli będą ew. szczepieni, a reszta już po.
Po raz pierwszy Wena i Napo odchorowali szczepionkę -cały piątek nie jedli i tylko spali zwinięci w jakimś spokojnym miejscu.
Teraz jeszcze kilka dni, a za tydzień muszę zabrać Anetkę i Frania mamie z pokoju i wszystkie futerka będą już razem (stąd wcześniejsze testy i doszczepienie na wszelki wypadek).
Wczoraj o północy spałam, więc niestety znowu nie słyszałam (na szczęście

) tego co nasze kociaste miały do powiedzenia
