Wczoraj zaliczyliśmy wizytę u weta. Stefanowi strasznie opuchło ryło i przy okazji poprosiłam o sprawdzenie jego brudnej dupki. Dupka jest zdrowa, bez odparzeń, czy jakiś ranek, gruczoły okołoodbytowe w porządku. Po prostu jest brudasem i tyle

Natomiast ryło spuchnięte, bo alergia i już tym razem nie cudowałam tylko po prostu wzięłam mu paczkę RC Hypoalergenic i zobaczymy. I oczywiście obowiązuje go ścisła dieta. Wetka stwierdziła, że on musi schudnąć do przynajmniej 7kg inaczej nie dożyje 5 lat

ponieważ musi od czasu do czasu brać sterydy

Wczoraj dostał, za 2 tygodnie czeka go następny

Po pracy jadę do zoologa kupić klatkę jakąś króliczą z małym wejściem, żeby Maniek mógł się w niej jeść, bo póki co je na blacie w kuchni i rozwala karmę po wszystkim.
Poza tym chciałam zaszczepić w końcu Mania, ale wetka stwierdziła, żeby poczekać aż obaj się unormują. Zrobiliśmy przy okazji wymaz z ucha, zobaczymy po niedzieli co to za giewno tam siedzi. Ta wetka wczoraj po raz pierwszy widziała Maniusia i to był pierwszy taki kot, z jakim miała do czynienia życiu. Nie mogła się napatrzeć na jego główkę i się podśmiewała cały czas

bitwa o nowe legowisko:
