Małyrudy jest rozkoszny ... rzeczywiście, cały rudy, broda też, rzadka rzecz ... koleżance Szefowej się urodziły kociaczki i małyrudy został przeznaczony Mamie ... no, dobra, mógł gorzej trafić, jak rezydentka się nie wścieknie, to zostanie. Wygląda zdrowo, je jak koń. Nie wzięłam aparatu, foty będę, jak Tata prześle ale do schrupania

- tyle, że pełno takich do schrupania

.
Informacji, że ma jeszcze biało-rudego brata dałam odpór całkowity

za to zaoferowałam daleko idąca pomoc w sterylizacji mamusi

.
Miałam lekką inwazję gości. Chyba się położę, jestem bardzo osłabiona. Dobrze, że dwa dni wolnego ...
Wszystkim odwiedzającym i sympatykom życzę spokojnych, zdrowych świąt, pogody ducha i mało zmartwień.
