No, można mówić tylko o domniemanym fakcie. Ja takiej pewności nie mam.
To może inspekcja???? Uchowaj losie przed takim "przyjacielem zwierząt i ludzi"
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
No, można mówić tylko o domniemanym fakcie. Ja takiej pewności nie mam.
Never Mind pisze:No, można mówić tylko o domniemanym fakcie. Ja takiej pewności nie mam.
To może inspekcja???? Uchowaj losie przed takim "przyjacielem zwierząt i ludzi"
Never Mind pisze:Rzeczywiście miłe towarzystwo - chyba wzajemnej adoracji, bo żadnej odmienności w zachowaniu, sposobie myślenia raczej się na Waszym forum nie akceptuje. "Dzień dobr"y byłoby, gdybym chciał dłużej z Wami pozostać. Ale nie chcę. Więc - Do niewidzenia.. I niezależnie jakie to "szlachetne" i mądre i pełne patosu wypowiedzi się po tym poście pojawią. Dla mnie to już Never Mind. Wolę jednak koty...
Never Mind pisze:Rzeczywiście miłe towarzystwo - chyba wzajemnej adoracji, bo żadnej odmienności w zachowaniu, sposobie myślenia raczej się na Waszym forum nie akceptuje. "Dzień dobr"y byłoby, gdybym chciał dłużej z Wami pozostać. Ale nie chcę. Więc - Do niewidzenia.. I niezależnie jakie to "szlachetne" i mądre i pełne patosu wypowiedzi się po tym poście pojawią. Dla mnie to już Never Mind. Wolę jednak koty...
Never Mind pisze:To może inspekcja???? Uchowaj losie przed takim "przyjacielem zwierząt i ludzi"
Majorka pisze:Bez urazy - a może właśnie inspekcja. Wg mnie ryśka ma pełne prawo interesować się (i niepokoić), w czyje ręce i w jakie warunki trafił kot z jej schroniska, zwłaszcza w sytuacji jaka zaistniała - gdy nie zna tej osoby. Ja biorąc Mikę z Palucha podpisałam zgodę na inspekcję - i nie widzę w tym niczego nagannego.
BTW: mizianki dla NeverMind.
ascalithion pisze:Hmmm... tak jestem ciekaw, czy ta "odsiecz" zamówiona jest czy to takie pospolite ruszenie...
Ciekawie to wygląda, doprawdy...
ascalithion pisze:No Never Mind chociażby...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 162 gości