Śródborów - tymczasy do wyboru, do koloru

Bojowniku, powalcz :ok:

, tyle osób Cię kocha :ok:

Shrekuś, trzymaj się .. shrek1, ty też :ok:

Smutno mi to czytac,myślałam ze już sie zaklimatyzował,fakt przyzwyczajony jest do ludzi nie zwierzat ale myślałam że lepiej to zniesie. Ciężko mi że miał u mnie wszystko a w przeciągu jednej chwili mu to zabrała. Chciała bym znaleźć pokój i zabrac go do siebie bo wiem że tam długo nie wytrzymam. Może jest jeszcze szansa dla nas? Dzięki za wieści.

A nie możesz go puścić do reszty kociaków? lub dać mu spokojniejszego kota?

Shrek nie ma ochoty na wyjście z pokoju, niech jeszcze chwilkę przyzwyczai się do swojego tymczasowego "azylu". Karolinka jest bardzo spokojnym kotkiem, ona może być dobrym wstępem do kociego towarzystwa. :ok:

Wszystkiego dobrego całemu Domkowi. Spokojnych, pogodnych Świąt! :1luvu:

Bojowniczku, zostań z nami jak najdłużej!

Acha,rozumiem. A wiec życzę Wszystkim zdrowych,wesołych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia :1luvu:

Fiodorek [*]19.11.2014

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
ABY WASZE WIELKIE SERCA I MIŁOŚĆ, KTÓRĄ DAJECIE WRÓCIŁY DO WAS!!! :aniolek:

Wesłych Świąt wszystkim miłośnikom kotów, a szczególnie Agnesce oraz ich podopiecznym życzy Lalka, Emil oraz ich mamusia Terra50 :kotek:

Agnesko, ściskamy Cię świątecznie, Melania też pazurkiem życzenia skrobie

Minął kolejny rok i zbliża się Boże Narodzenie. Pięknie ustrojona choinka, wesołe dźwięki kolęd oraz radość przystrajająca ludzkie serca niech oznajmiają, że nadszedł czas odpoczynku i świętowania. Życzę Wam byście jak najdłużej doświadczali magii Świąt, a Nowy Rok 2012 niech przyniesie Wam wszystko czego zapragniecie!

Dziękuję, również w imieniu moich futrzaków, za piękne życzenia. Teoretycznie mamy przerwę międyświąteczną, a w praktyce zajęć nie brakuje. Koty sprawiają wrażenie zadowolonych, że więcej czasu jestem w domu, wylegują się grupowo na rozłożonej kanapie (w pewnym momencie doliczyłam się 13 sztuk na kanapie

), nawet te, które lubią się bić i sobie dokuczać.
Donek też poczuł świąteczną atmosferę i doskoczył do licznego stada na kanapie. Tylko Piotrusia wyjątkowo goni, więc ten na ogół przemieszcza się co najmniej metr nad poziomem podłogi i z dala od łobuza.
Lilka wyszła z ukrycia i też dołącza do grupy. :ok:

Zabrakło Mariski i Bojownika - i mimo tłumu jakoś puściej się zrobiło. Miałam dzisiaj telefon z rewelacyjnego domu w sprawie Mariski. Szkoda... FIVowy Maluszek w łazience znowu popłakuje w samotności. Bo Karlę musiałam przenieść do łazienki na dole, ona przeraźliwie się stresuje w towarzystwie. Szkoda, że nie mogą się dogadać.

Shrek ciągle smutny. Niewiele je, czasem popłacze mi na kolanach, ale nie może się zdecydować czy mnie lubi czy nie. Chyba pojedziemy jutro do weta, bo coś się na nosie robi. Stres pewnie mu obniżył odporność, to wszystko może się do kota przyczepić.

A połamaniec Narcyz zaraz po Nowym Roku musi mieć kontrolę RTG (to już będzie 6 tygodni w klatce). Zobaczymy jak miednica i kość udowa, bardzo bym chciała, żeby udało się uniknąć operacji.

**Adopcje: 12 >>**

Marisko [*]
Bojowniku [*]
Trudno się żegnać.Ale jeszcze trudniej jak się takie cuda w ramionach trzymało :cry:

Agnieszko, przytulamy Ciebie mocno!

Modlitwa
Panie Boże co jesteś w Niebiesiech
Przyjmij proszę kocie ,bezbronne dziecię
Poszły do Ciebie drepcząc pośpiesznie
Tu zostawiając płaczące serce

Panie Boże co patrzysz z wysoka
Przytul proszę do serca zmarłego Kota
Otwórz szeroko bramę, śmietanki nalej
Pokaż mu jak w Niebie będzie wspaniale

Panie Boże co serce masz wielkie
Wybacz proszę tym wszystkim
Co skazali bezbronne istoty na poniewierkę
Wybacz proszę Ty, bo ja już nie mogę...

Panie Boże wiem,żem Nieba nie godna
Proszę jednak, pozwól mnie grzesznej
W ostatniej chwili ,w świadomości zaniku
Zobaczyć moje Koty na Twym trawniku
ASK@

['][']

Na Mariscę to może Majkę wydać..?
Mnie ludzie czasem pytają na tablicy i gumtree, czy to jeszcze aktualne. Zawsze tylko Majkę wskazuję...

Agneska pisze:Dziękuję, również w imieniu moich futrzaków, za piękne życzenia. Teoretycznie mamy przerwę międyświąteczną, a w praktyce zajęć nie brakuje. Koty sprawiają wrażenie zadowolonych, że więcej czasu jestem w domu, wylegują się grupowo na rozłożonej kanapie (w pewnym momencie doliczyłam się 13 sztuk na kanapie ), nawet te, które lubią się bić i sobie dokuczać.
Donek też poczuł świąteczną atmosferę i doskoczył do licznego stada na kanapie. Tylko Piotrusia wyjątkowo goni, więc ten na ogół przemieszcza się co najmniej metr nad poziomem podłogi i z dala od łobuza.
Lilka wyszła z ukrycia i też dołącza do grupy.

Zabrakło Mariski i Bojownika - i mimo tłumu jakoś puściej się zrobiło. Miałam dzisiaj telefon z rewelacyjnego domu w sprawie Mariski. Szkoda... FIVowy Maluszek w łazience znowu popłakuje w samotności. Bo Karlę musiałam przenieść do łazienki na dole, ona przeraźliwie się stresuje w towarzystwie. Szkoda, że nie mogą się dogadać.

Shrek ciągle smutny. Niewiele je, czasem popłacze mi na kolanach, ale nie może się zdecydować czy mnie lubi czy nie. Chyba pojedziemy jutro do weta, bo coś się na nosie robi. Stres pewnie mu obniżył odporność, to wszystko może się do kota przyczepić.

A połamaniec Narcyz zaraz po Nowym Roku musi mieć kontrolę RTG (to już będzie 6 tygodni w klatce). Zobaczymy jak miednica i kość udowa, bardzo bym chciała, żeby udało się uniknąć operacji.

Trzymam kciuki by ze Shrekiem było wszystko ok i oby szybko się zadomowił bo to jets najważniejsze. Smutno mi czytać złe wieści o nim, żałuję tego co robiłam ale jego samopoczucie jest najważniejsze i myślę tylko o nim nie o sobie. Mam nadzieję że książeczka dotarła.

I ŻYCZĘ WSZYSTKIM MIŁOŚNIKOM KOTÓW SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU OBY BYŁ BARDZIEJ UDANY OD POPRZEDNIEGO, PRZYNIÓSŁ SAME RADOŚCI I WIELE MIŁOŚCI ORAZ DAŁ WIARE W LEPSZE JUTRO.

Śródborów - tymczasy do wyboru, do koloru

Kto przegląda forum