
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
doro27 pisze:Z mojego doświadczenia wynika, że dorosłe koty łatwiej zaakceptują maluchy niż siebie nawzajem. Spokojnie, pojedynczo, możesz je sobie nawzajem przedstawiać - jeden mały na jednego dorosłegoTrzeba tego spróbować, bo na dłuższą metę, zamykanie na przemian, jest bardzo męczące i frustrujące dla domowników. Jeśli wpuściłaś je już do przedsionka, to przykro mi, ale masz tylko jedno wyjście, a właściwie wejście - do wnętrza mieszkania
doro27 pisze:A czy w przedsionku nie ma przeciągów? Jeśli kocurek jest delikatniejszy, to może się jeszcze bardziej rozchorować.
doro27 pisze:U jakiego weterynarza byłaś, jeśli wolno spytać?
biamila pisze:nie wiem gdzie mieszkasz, jak gdzieś na mojej trasie przelotowej to mogę zrobić im fotki.
soso pisze:Ma ktoś maluchy na wydaniu? Sporo ludzi do mnie dzwoni z pytaniem o moje, ale ja już wszystkim znalazłam domki.
seja pisze:Szkoda Rumby, fajna psina [*]
lalka999 pisze:Strasznie mi przykro, strasznie mi szkoda Rumby, i cholernie mi szkoda Sabiny. Na same święta... Ja do ostatniej chwili miałam nadzieje, ze psa ktoś przygarnął, Sabina znała swojego psa na tyle, że już wieczorem jak zauważyli że psa nie ma, wiedziała że coś sie stało. Jestem wstrząśnięta, nie potrafie się nawet postawić w jej sytuacji. Mimo, że psa mam krótko, kiedy prosiłam jednego z kierowców z mojej firmy, który mieszka w okolicy zeby się rozglądał jadąc powiedziałam " Gdyby mój pies uciekł lub zaginął serce by mi pękło", co bym zrobiła w sytuacji takiej jaka spotkała Sabine, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 68 gości