Zuziu
Wczoraj sądny lekko dzień był.Chodzi o chętnych zaadoptować "moje" koty. Dzwoni pani co to kocurka straciła po iluś tam walkach o niego. Kaja lub Nastusia są brane pod uwagę. Obie źle sie czują w tłumie.Ale...Ale 3 piętro, balkon zabezpieczony (do barierki

).Kocia będzie wychodzić pod nadzorem-usłyszałam.Jak wcześniejszy kocik.Państwo wyjeżdżają na działkę w lato na 2-3 miesiące.Więc niech kotek wychodzi tylko do płotu bo tamten tak wychodził. Jak nie to kot będzie siedział 3 miesiące sam w domu .Mając tylko syna pani co to kuwety oczyści i chrupek dosypie. Rozmowa miła, uświadamiająca co i jak, farmazony...
Zuk wczoraj wyapdł u weta ok. Lewatywę nam oszczędzono. Wituś i Rafik lepiej choć leki dalej podajemy. U Żuka p.Wojtek radzi nam całkowitą zmianę diety. I chyba się dostosujemy ,bo mały przestał dobrze tolerować mleko. Wrodzona oszczędność

mocno się buntuje na takie "życzenia".Pucha mleka taniej wychodzi.

Lenistwo też głowę z buntem podniosło.Bo mleko zalejesz, pobełtasz i dasz pochlipać. Kot pełny,zadowolony i...zagazowany.Ale to szczegół. Mało istotny. Zakupiłam już inetnsinala w saszetkach i zobaczymy.Schabawy to nie jest.

Znajomej znajomej wysłałam umowę i ankietę.Takie życzenie zostało wyrażone.Na razie cisza.
