DOKOCIŁAM SIĘ - GLUCIO CHCE POKOCHAĆ MISIĘ, A ONA?

izka53 pisze:

Fajny obrazek
Pozdrawiamy!

Karolek(ona) pisze:

Jaki tam dobry, wieje jak nie powiem co, leje, jak cholera, wróciłam do domu jak zmokła kura :cry:

I o 23 było prawie 7 st, teraz jest 4,5

Zamiast jutro sobotnio się wyspac, to juz o7 trza wstać, syn będzie o 7 30, jedziemy razem na zakupy :mrgreen:

TŻ fajnie sie wymiksował, nie cierpi marketów / zwłaszcza przed świętami - kiedyś prawie zemdlał w kolejce do kasy w Tesco

/, no i wysyła mnie na zakupy z synusiem,a potem odbierze mnie od nich z domu / może zobaczę Justysię :oops:

/ i resztę zakupów zrobimy razem .
A pogoda moje plany sprzątaniowe wyrażnie sabotuje,wieje jak na Syberii, co chwilę leje, jak tu okna myć

.. A muszę .... :mrgreen:

Qrczę, jakos 10 lat temu nawet mrozy mi nie przeszkadzały, a teraz ..... :oops:

nie marudź nie marudź, ja dzisiaj 12 godzin gniję na uczelni na wykładach :twisted:

Iza, widziałaś wnusię?

Iza chyba świateczne porządki robi

Dziewczyny, witajcie
Jestem cały czas w niedoczasie :ryk:

Porządki niedokończone, bigos rozpoczęty, karp jeszcze gdzies tam pływa :ryk:

Spadł pierwszy śnieg :evil:

i Gucio ma o nim podobne zdanie jak ja :evil:

Babcia Justysię pozna dopiero w pierwsze święto i będzie ją widziec przez cały dzień :ok:

A kiedy nadrobię miauowe zaległości , kiedy powrzucam Guciowe foty ?
O takim szczególe jak ubranie choinki , nie wspomnę. Choinka , zywa, ukorzeniona, stoi na ganku, a ja jestem ciekawa, czy Gucio da jej przeżyć. Misia olewała totalnie, ale młody chyba nie popuści, a ja bombki prawie wszystkie szklane mam

Eeech, chyba znów wszystko w wigilię będę kończyć. Mam wprawdzie juz dwa dni urlopu do wykorzystania, ale nie chciałam tak od razu brać, a teraz żałuję.
Czytam Was prawie codziennie , ale jak wyczytam jeden wąt, to czas mi się kończy. :cry:

Jak Wy to robicie, ze macie tyle czasu na miau przed świętami

Nie mamy

...tak z doskoku tylko....

Izuniu, czasu nigdy dość, ale czasem trzeba po prostu psychicznie opocząć. A jak nie na forum, to gdzie?
W trakcie rozmów z wami od razu poprawia mi sie humor i wszystko staje się łatwiejsze. No i w miedzyczasie przewijam lub masuję moje pampersiaki :mrgreen:

Iza, a może dla Justysi czegoś trzeba, ubranek, pieluszek, zasypek...czy czego tam niemowlaki potrzebują?

Marysiu, dzięki za troskę, Justysia tyle ubranek ma, ze połowy nigdy nie założy. Moja synowa ma sporo koleżanek i dziewczyny przekazują sobie ciuszki :ok:

Byłam , jak przytachała torbę / już tak na ostatnich nogach /, wnosiłam na trzecie piętro i widziałam, aż żal, że już nie pora na dziecię :mrgreen:

W pieluchy tez chwilowo obkupieni, babcia swoje dołoży, karmienie naturalne, Aga zawsze pokarmu ma co najmniej na blizniaki, jak wczoraj rozmawiałysmy przez tel, to tylko słyszałam mlaskanie i pochrapywanie

Odpoczywać psychicznie, to ja tez tylko U NAS wypoczywam, ale nawet na to czasu ostatnio mi brakuje, teraz juz powinnam spac, ale u Gosi na bazarku kupowałam ostatni prezent dla jeszcze innej wnuczki / innej , czyli nie Justysi i nie Zuzi, dla której Ty wysyłałas amulet /
Ale teraz juz spadam spać, bo jutro w pracy na stojąco usnę - krzeseł u nas nie ma

DOKOCIŁAM SIĘ - GLUCIO CHCE POKOCHAĆ MISIĘ, A ONA?

Kto przegląda forum