Właśnie dziś znalazłam małą koteczkę. Szukam jej domku!!!
Ja mam 5 swoich kotków+3 psy, nie może u mnie zostać nawet nie ma takiej opcji !!!!!!!
Coś czuję, że ja chyba non stop będę mieć jakieś zwierzostwo do wydania jak będę mieć pracę w terenie.
Miałam nic nie zbierać ale po prostu nie mogę przejść obojętnie
Ta mała kicia wczoraj już łaziła po wsi, łasiła się do przechodniów, ale ja zwiałam miałam nadzieję, że jest czyjaś. Dziś kicia była w innym miejscu i straszliwie płakała głosem małego zagubionego, głodnego kociaka. Przybiegła do mnie, pogłaskałam ją no i już nie chciała mnie opuścić biegła za mną krok w krok. Ja szłam w kierunku głównej ulicy, już w myślach widziałam koteczkę na tej ulicy i jeżdżące tam samochody . Kiedy koteczka przeszła za płot jakiegoś domu ucieszyłam się że teraz uda mi się ją zgubić. Ja szłam po jednej strony płotu a ona podążała po drugiej stronie ale cały czas za mną. Kiedy ogrodzenie domu się skończyło a ona zorientowała się, że to koniec drogi i że musi zostać wpadła w taką panikę, biegała szukała wyjścia, chciała się przecisnąć pod siatką. Widziała jak ja odchodzę i zaczęła tak straszliwie płakać .
Kurcze.........nie mogłam jej zostawić
Poprosiłam pewnego pana, żeby mi ją przechował w komórce, aż ja skończę teren. Dał jej mleczko i jeszcze coś tam do jedzonka.
Tym sposobem mam szóstego kota.
Koteczka była wygłodniała jak wilk. Dałam jej kocią puszkę, mleko, serek, makaron z mięsem wpałaszowała wszystko do ostatniego okruszka. Teraz słodko śpi.
Jakby ktoś poszukiwał kotka, strasznie przylepnego....
Zaraz wrzucę fotki.