Ale u mnie Szelma jak była sama też nie śmiała wybrzydzać




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Szalony Kot pisze:Ponieważ z Mamyszą się intensywnie oswajamy, cały czas do niej gadam - opowiadam jej co u mnie, komentuję rzeczywistość, dziubdziam do niej... no, koszmar![]()
Wczorajsza moja do niej wypowiedź:
- A jakie ty kupalki robisz śliczne, za same te kupalki wszyscy powinni cię kochać![]()
Btw niewiarygodne, jak widać wpływ kiepskiej karmy. Mamysz faktycznie robi śliczne kuwetkowe sprawy - takie są malutkie, pojedyncze, no niemal nie ma co sprzątać. Efekt Bozity i Animondy Carny. Raz na jakiś czas (zwłaszcza pod koniec miesiąca, jak krucho z portfelem) dostaje swojego macdonalda, czyli whiskasa.
I z miejsca sadzi kupala, który zajmuje pół kuwety :/ jak ludzie to wytrzymują?
Szalony Kot pisze:Szalony Kot pisze:Ponieważ z Mamyszą się intensywnie oswajamy, cały czas do niej gadam - opowiadam jej co u mnie, komentuję rzeczywistość, dziubdziam do niej... no, koszmar![]()
Wczorajsza moja do niej wypowiedź:
- A jakie ty kupalki robisz śliczne, za same te kupalki wszyscy powinni cię kochać![]()
Btw niewiarygodne, jak widać wpływ kiepskiej karmy. Mamysz faktycznie robi śliczne kuwetkowe sprawy - takie są malutkie, pojedyncze, no niemal nie ma co sprzątać. Efekt Bozity i Animondy Carny. Raz na jakiś czas (zwłaszcza pod koniec miesiąca, jak krucho z portfelem) dostaje swojego macdonalda, czyli whiskasa.
I z miejsca sadzi kupala, który zajmuje pół kuwety :/ jak ludzie to wytrzymują?
A zaraz będą filmy
Szalony Kot pisze:A Mamysz się pięknie bawipodskakuje niemal na pół metra, turla sobie, skacze, dobiega i okrąża...
Chciałam filmik nagrać, ale byłam zbyt zauroczona. I za ciemno było![]()
I dziś był grany kurczak, bo nie zdążyłam do zoologicznego. Jaki kot szczęśliwy był...
Wystawiłam jej też na nieco chłodniejszy korytarzyk budkę styropianową, z kocykiem w środku. Bo przecież jak kotek lubi biegać, to mu nikt w tym domu nie zamknie drzwi, jak będzie po chłodniejszej stronie...![]()
Więc teraz nie ma tak, chłodniejsza strona już ma ciepłe miejsce i można przymknąć drzwi - bo inaczej to ja marznę siędząc w gabinecie![]()
Aaa, no i wlazła mi między nogi. Się wspięła się.
Cały czas wierzę, że wskok na kolanka tuż tuż...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Olivka1212, RobertWeilk i 33 gości