skarbonka pisze:iza71koty pisze:Cóż.Moje zasoby Świateczne nie prezentują sie nadzwyczajnie.W przeciwieństwie do kociaków, bo je z Anią głównie dzieki Licytującym na naszych bazarkach zabezpieczylismy.Czyli mają pyszną suchą karmię i pieniażki na mięso, puszki, makaron.Od jutra zaczynam gromadzić powoli zapasy.Nie ma co czekać ,bo z korpusami moze byc wielki kłopot.
Moje finanse spierniczyły sie poprzez dodatkowe wydatki.Policzyłam to sobie czyli pralka 120 zł plus 50 zł tankowanie ,bo trzeba było kawał po pralke pojechać.Potem ta pompa co sie w niej popsuła. I znów tankowanie za 30 zł, bo trzeba było po część do miasta pojechać.Drzewo, węgiel no i w plecy prawie 500 zł.Nie wiem czy wiecie pewnie nie.Tona węgla kosztuje ponad 800 zł.To jakiś koszmar.
Byłam u Rybaków naszych.Jak karmiłam Bakusia i Bakusie ,zobaczyłam ze magazyn otwarty.Poszłam prosic o jakąś tańsza rybe na swieta.Nie kupię za cholere tak drogiego karpia w sklepie.Być moze jutro cos uda mi sie kupic.Prosiłam o sieje i niedużego karpia.
Mam w planach odrobinę bigosu, sałatki i ryby po grecku.Na wiecej szaleństw sobie nie moge pozwolic .Wędliny to chyba troszke na plasterki.Najgorzej z ciastem.Upiec nie ma jak i kiedy a jest drogie.
wszyscy zapewne zalatani jak to bywa w przedświątecznym szaleństwie..![]()
byłoby lżej na sercu jakby koteczka zamieszkała w budce, dobrze wiedzieć że ma bezpieczne miejsce schronienia![]()
![]()
jak tak się koszta policzy to aż głowa pęka - a ceny węgla z roku na rok coraz wyższenie dość, że się człowiek tyle narobi przy paleniu w piecach to jeszcze takie pieniądze na ten węgiel trzeba wydać - masakra..
Nie zrozumiałaś Aniu albo przeczytałaś w pospiechu.To nowa kotka która pojawiła sie na Teczy.W miejscu gdzie zginęła masa kotów.Część z nich zginęła upolowana przez dzikie zwierzęta jak lisy, borsuki,jenoty.
Część kotów stała sie ofiara kłusowników.To nie jest dobre miejsce.A lżej na sercu to by mi sie zrobiło, jakby ta kotka nie pokazała sie tam wcale.Chociaż ,przyznam ze jest bardzo podobna do Lisiczki, która zaginęła w lutym.Budka w takim terenie jest najgorszym schronieniem.Właśnie przez budki zginęła masa kotów.Ale co mam zrobić?Pozwolić żeby spała na drzewie?Tam nie ma nic gdzie można sie schronić ,nawet przed deszczem.Nic zupełnie.Do tego bardzo mokry bagnisty teren.Dlatego pisałam ze zawiozłam budke z niechecią.To nie jest bezpieczne schronienie ale jedyne suche i ciepłe.