Moderator: Estraven
Goyka pisze:No właśnie ja też sobie nie mogę darować, że tak cisnęłam na tą sterylkę, a poprostu liczyłam na to ,że po sterylizacji Luna bardziej ją zaakceptuje, jak nie będzie tak intensywnie pachnieć. Z uwagi na fakt, że Kizia była przygarnięta z dworu nieznana była nam historia jej choroby. Teraz mam nauczkę, że kota trzeba od małego gruntownie przebadać, ta choroba jest podobno wrodzona, więc wyszłaby na ekg, byłam pewna ,że morfologia i osłuchanie wystarczy, jak widać nie starczyłoa kiciunia mogła pożyć jeszcze chociaż te parę lat
Kot. Nie dla idiotów!Goyka pisze:Ale dziwi mnie cały czas, że nie było żadnych oznak choroby- koteńka szalała, skakała po szafach, ganiała Lunę- wyglądała na okaz zdrowia
Goyka pisze:Ariel, czy przy tej chorobie jest szansa na normalne życie? Krótko mówiąc, czy zmarła dlatego ,że serduszko nie wytrzymało narkozy, a choroba nie skraca życia i przy odpowiednim leczeniu kot może normalnie żyć?
Użytkownicy przeglądający ten dział: BruceWrema, smoki1960 i 49 gości