Kizia [*] zabiła ją narkoza przed sterylką i kardiomiopatia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 18, 2011 8:13 Re: Dokocenie- co to znaczy jak kot jęczy/zawodzi na drugiego???

Goyka, dokocenie to proces, który może trochę potrwać - 2 tygodnie to minimum przy dorosłych kotach. Niestety, jedynaczka może znosić to gorzej, tak jakby żona wróciła do domu z innym panem i powiedziała mężowi "Ziutek, bardzo Cię kocham ale Romek mieszka z nami :mrgreen: ". Mojego pierwszego tymczasa CDT akceptowały długo, teraz idzie łatwiej.
Stosuję metodę izolacji pulsacyjnej - na początku nowy domownik jest zamykany osobno w pomieszczeniu i urągają sobie przez drzwi. Jak się im znudzi, wypuszczam gada na trochę, póki się nie wezmą za łby. Jak się wezmą albo zaczną wyć - rozdzielam. I tak w kółko, stopniowo wydłużam czas kontaktu, a izolacja daje każdemu kotu trochę oddechu od nowej sytuacji.
Widok zestresowanej rezydentki jest przykry - niech Mama dużo ją pieści, daje smakołyki, przytula czy też nosi na rękach (jeśli lubi), żeby nie czuła się odtrącona. Z nią pierwszą się witajcie, pierwsza niech dostaje jedzenie albo smakołyki. No i trzeba czasu i cierpliwości.
:ok: :ok:
:ok: :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie gru 18, 2011 20:09 Re: Dokocenie- co to znaczy jak kot jęczy/zawodzi na drugiego???

Dziękuję za odp :) Lunka jest oczywiście uprzywilejowana w tej całej sytuacji, ale nowa lokatorka jak tylko widzi czułości pomiędzy moją mamą a Lunką zaraz sama się domaga i wczoraj się pobiły o mamę :D jutro Kizia idzie na sterylkę. Zastanawiam się, czy po sterylce może sytuacja się trochę polepszyć? Czy nowa będzie miała mniej intensywny zapach itp sama nie wiem Mama strasznie to przeżywa- dziś Luna cały dzień nie wyszła spod łóżka :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie gru 18, 2011 23:12 Re: Dokocenie- co to znaczy jak kot wyje na drugiego???

Czy sterylka może coś pomóc w nastawieniu Luny do Kizi?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon gru 19, 2011 11:37 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

Kizia nie przezyła sterylki :cry: :cry: dziś rano zawiozłyśmy ją z mamą do lecznicy :( od rana była taka nerwowa i popłakiwała w drodze jak nigdy :( o 9tej mama zostawiła ją w lecznicy i pojechała na bazarek. Pół godziny temu dostała telefon, że maleńka nie żyje :( umarła po podaniu narkozy :( nawet nie wygolili jej brzuszka, próbowali reanimować, niestety na marne. Dlaczego tak się stało?? To tak strasznie boli :cry: moja mama płacze tak ,że serce jej chyba pęknie. Nie pojechała jej odebrać, bo nie dałaby rady. Lekarz poprosił o zgodę na sekcję, by pomóc w przyszłości uniknąć takich przypadków z innymi kotami, mama się zgodziła. A miało być tak pięknie, dziś dały sobie z Lunką buziaka...jak na pożegnanie :( mama ma wyrzuty sumienia, że zawiozła ją na uśmiercenie, że mogła nie sterylizować, a to ja tak ją cisnęłam , żeby jak najszybciej to zrobić. Teraz siedzę zalana łzami :( czy tak musiało być?? :cry: :cry:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon gru 19, 2011 11:40 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

A robiłyście badania przed sterylką?
Morfologię, biochemię? Wet osłuchał i obmacał?

Bardzo mi przykro :cry:
Kiziu [*]
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 19, 2011 11:43 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

Tak, mówili ,że jest zdrowa jak koń, że ma serce jak dzwon :cry: nie wiem co mogło się stać :(
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon gru 19, 2011 11:45 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

Uczulenie na narkozę? Tego się chyba nie da przewidzieć :( , mnie uprzedzano przed kastracją CDT

Tak mi przykro :( [*]

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon gru 19, 2011 11:47 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

A co to jest CDT?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 19, 2011 11:49 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

No właśnie też tak myślę, że to musiało być uczulenie na narkozę, bo lekarz powiedział, że od razu po podaniu znieczulenia, zaczęła się woda w płucach zbierać, czy coś takiego. Nie wiem dokładnie, bo mama nie może mówić tak płacze. Dodatkowo czuję, że ma żal do mnie, bo ja cisnęłam na sterylkę, ale tłumaczę jej ,że bez sterylizacji kotka by się męczyła. CHociaż gdyby się wiedziało, że jest uczulona to zawsze zostałaby antykoncepcja hormonalna :( ale rozumiem, że nie wykonuje się testów przed narkozą, takich by stwierdzić to uczulenie ? :cry: :cry:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon gru 19, 2011 11:52 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

CDT to Czarne Diabły Tasmańskie, moi rezydenci. Przed ich kastracją lekarz uprzedzał o takiej możliwości. O ile wiem, nie ma takich testów.
Goyka, straszny pech - jesteście tym ułamkiem % przypadków, kiedy to się dzieje ... :cry:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon gru 19, 2011 11:58 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

Znam podobny przypadek, nie obwiniaj się. To statystycznie się zdarza, niezmiernie rzadko, ale niestety tak.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon gru 19, 2011 11:58 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

No tak, na to testów nie ma.
A ciekawe, czy przy narkozie wziewnej też może wystąpić taka reakcja?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon gru 19, 2011 12:01 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

Jestem załamana mimo ,że nie mieszkam z Mamą i Kizię widziałam i miziałam zaledwie parę razy, a płaczę jakby umarł mi ktoś z rodziny. Moja Mama od lipca ją dokarmiała na dworze, a od 2 tygodni była u niej, czyli razem 4 miesiące, serce jej pęka bo jest b.wrażliwą osobą, tym bardziej ,że jest samotna mieszka sama i koty to jej jedyni przyjaciele i jak to dziś stwierdziła Bóg zabiera jej nawet zwierzaki :( tak się cieszyła, że Lunka z Kizią zaczynają się razem bawić, że będzie po sterylce jeszcze lepiej :( tak kochała tą małą, a teraz wszystko runęło w gruzach
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon gru 19, 2011 12:36 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

:cry: :cry: :cry: nie mogę się uspokoić. Co innego jak kot choruje, a to była młodziutka zdrowa i wesoła koteczka ,dlaczego???? :cry: :cry:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon gru 19, 2011 13:20 Re: Kizia [*] nie przeżyła sterylki,czy można było tego uniknac?

Reakcja anafilaktyczna (a to chyba było to) może wystapić w zasadzie na kazdy lek. Na anestetyk, antybiotyk, lek przeciwzapalny- dowolnie. I niestety jest to niemożliwe do przewidzenia. Co więcej, może wystąpic reakcja na lek, który wczesniej był zastosowany bez komplikacji.

Współczuję....

:cry: [']
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson, Paula05, puszatek i 161 gości