Trzymajcie kciuki, bo z powikłaniami tez różnie bywa - mogą się zrobić wewnątrz zrosty, itp... Tfu, tfu...
Bazarek dla Rity będę kontynuować, zwłaszcza że ona zamieszkała z mamą emerytką, u mnie tez jest ciężko... Nie chcę darmowych datków, ale gdyby ktoś od czasu do czasu kupił coś na bazarku - będę wdzięczna. To są nowe rzeczy - zrobione lub kupione do sklepu, który na razie w zasadzie nie prosperuje, więc odzyskanie części zainwestowanych pieniędzy przydałoby się na leczenie i karmę.
Są osoby, które uważają, ze w mojej sytuacji finansowej wzięcie Rity było głupotą i szaleństwem. Pewnie jest w tym duzo racji, ale cieszę się, że mogłam jej pomóc.
Jeśli mama TŻ się zgodzi, to Rita zostanie u niej do wiosny - aż do powrotu mojej mamy. Zawsze to o jedną zmianę miejsca zamieszkania mniej.

Za to tez trzymajcie kciuki.
