Problem - choroba - prośb o pomoc

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 14, 2011 22:26 Problem - choroba - prośb o pomoc

Cześć wszystkim. Mam straszny problem z naszą kotką i próbuję szukać pomocy gdzie tylko mogę. Przygarnęliśmy ją w sierpniu tego roku i od tej pory mamy z nią nieustanne problemy. Jest ona około półtoraroczną przybłędą znalezioną na działkach. Tak aby skrócić sprawę, to na samym początku miała zapalenie jelit (nieustanne biegunki), które szczęśliwie udało się wyleczyć po około półtora miesiąca. Później okazało się, iż jest w ciąży i bardzo szybko się nam okociła. Wszystkie maluchy znalazły szczęśliwie domy. Następnie trochę się męczyliśmy z rują (trwała prawie 2 tygodnie, dopóki lekarz nie podał jej hormonów na wyciszenie).

Jak już myśleliśmy, że wszystko jest okej, to pojawiły się problemy skórne, o które chciałem Was zapytać. Wszystko zaczęło się niecałe dwa tygodnie temu (5 grudnia). Na karku pojawiła się mała łysinka z jakby strupkiem/zaczerwienieniem, o średnicy około pół centymetra. Natychmiast pojechałem z nią do lekarza, który stwierdził, że nie należy się przejmować, bo prawdopodobnie wsadziła gdzieś głowę i mechanicznie się zadrapała. Weterynarz zapisał Pimafucort dwa razy dziennie oraz przemywanie raz dziennie tej rany jodyną. Wszystko to przez 7 dni. Kuracja nie odniosła skutku, pojawiło się drugie nieco mniejsze ognisko obok. Dokładnie po tygodniu pojechaliśmy znów do weterynarza, który stwierdził po dokładnych oględzinach, że prawdopodobnie jest to grzybica i zalecił przemywanie Imaverolem raz dziennie. Dziś mija trzecia doba od rozpoczęcia kuracji Imaverolem i nie ma poprawy - co więcej jest pogorszenie. Pojawiło się trzecie ognisko, oba poprzednie powiększyły się około dwukrotnie, a wszystko wypełniło się lekko krwistym wysiękiem. Dziś dodatkowo zastosowaliśmy Clotrimazol z uwagi iż zaobserwowałem na swojej skórze podobne objawy do tego pierwszego zaczerwienienia i od poniedziałku smaruję to miejsce właśnie Clotrimazolem - zauważyłem, że objawy u mnie prawie całkowicie ustąpiły. Oczywiście nie mam pewności, że się od niej zaraziłem, ale z poczucia bezsilności tak też zrobiliśmy. Kotki raczej to nie swędzi - choć jest to w trudno dostępnym miejscu do drapania, to nie zaobserwowałem w ogóle aby chciała się tam podrapać. Dodatkowo podczas nakładania maści/przemywania nie wyrywała się, więc nie sprawia jej to chyba bólu. Oczywiście nie mam na celu podważania leczenia weterynarza, a zasięgnięcie u Was opinii na temat ewentualnych przyczyn choroby/postępowania.

W załączniku przesyłam zdjęcia - mam nadzieję, że są one wystarczająco czytelne. W razie potrzeby postaram się zrobić nowe (choć to niełatwe).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

PS: Trzecie ognisko jest ciężko widoczne ze zdjęć, ale jest na 2 zdjęciu, dokładnie na godzinie 11 od dolnego (występuje one dokładnie w linii prostej na lewo od górnego).

PS2: Weterynarz nie zalecił żadnych badań - żadne badania nie były robione (nie wiem nawet jakie by mogły być zrobione). Leczenie na podstawie oględzin lekarza.

Za wszelką pomoc serdecznie dziękuję!
Ostatnio edytowano Śro gru 14, 2011 22:34 przez alternative4, łącznie edytowano 1 raz

alternative4

 
Posty: 7
Od: Sob lis 12, 2011 20:33

Post » Śro gru 14, 2011 22:33 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

A te zmiany nie są w miejscu w który kotka dostała zastrzyk hormonalny?
Mało grzybiczo wyglądają, szczególnie że kotka ich nie drapie i nie liże.
Za to bardzo wyglądają na autoagresję, odczyn zapalny w miejscu iniekcji.

Swoją drogą, odradzam tą metodę antykoncepcji, sugerowałabym kastrację.
Jest raz na zawsze, daje 100 % pewność skuteczności i jest o niebo zdrowsza niż zastrzyki hormonalne. Dodatkowo eliminuje bądź drastycznie zmniejsza ryzyko kilku bardzo poważnych chorób.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro gru 14, 2011 22:40 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

Dzięki za tak błyskawiczną odpowiedź. Kotka dostała zastrzyk w pupę, dokładnie tydzień przed pierwszą wizytą z problemem skórnym (28 listopada). Chcemy ją wysterylizować, ale jak do tej pory jej ciągłe problemy zdrowotne/ciąża skutecznie nam to uniemożliwiają. Karmy nie zmienialiśmy, nic w jej środowisku się nie zmieniło przez ten cały czas. Na dwór nie wychodzi, nie ma kontaktu z innymi zwierzętami.

alternative4

 
Posty: 7
Od: Sob lis 12, 2011 20:33

Post » Śro gru 14, 2011 22:41 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

alternative4 pisze:Dzięki za tak błyskawiczną odpowiedź. Kotka dostała zastrzyk w pupę, dokładnie tydzień przed pierwszą wizytą z problemem skórnym (28 listopada). Chcemy ją wysterylizować, ale jak do tej pory jej ciągłe problemy zdrowotne/ciąża skutecznie nam to uniemożliwiają. Karmy nie zmienialiśmy, nic w jej środowisku się nie zmieniło przez ten cały czas. Na dwór nie wychodzi, nie ma kontaktu z innymi zwierzętami.

kotka nie wychodzi,więc jak zaciążyla :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro gru 14, 2011 22:46 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

O ile dobrze zrozumiałam pierwszy post, to była już w ciąży jak ja przygarnęli.

Sterylka rzeczywiście pilna, tylko co zrobić z tymi zmianami?
Nigdy czegoś takiego nie widziałam, ale mam małe doświadczenie.

Gdzieś czytałam o uczuleniu na pchły, ale nie mam pojęcia jakie zmiany skórne wtedy występują.
Liczę na to, że wypowie się ktoś bardziej doświadczony.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro gru 14, 2011 22:46 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

Biorąc pod uwagę historię kotki, jej problemy zdrowotne, całokształt - koniecznie zrobiłabym jej badania krwi.
Nie wiadomo co się z kotką dzieje, warto by sprawdzić jak jej organizm funkcjonuje.
Zrobić morfologię, rozmaz ręczny, oznaczyć poziom kreatyniny, mocznika, enzymów wątrobowych.

Takie zmiany skórne to nie jest coś normalnego, a ta kotka wiele przeszła.
Jeśli coś w organizmie szwankuje, warto to wiedzieć i nie leczyć w ciemno.

Co ona je?
Bo może właśnie warto jej karmę zmienić?
Może się na coś uczuliła?
Tak mogą wyglądać też zmiany uczuleniowe, ale one zwykle bardzo swędzą.

No ale badania krwi traktowałabym jako priorytet.
Czy kotka nie ma anemii, problemów z odpornością, czy nerki ok.

Kotka nie miała niczego podawanego na kark?
Np. preparatu na pchły?
Innego zastrzyku tam nie dostała?

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro gru 14, 2011 22:49 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

może alergia...
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro gru 14, 2011 23:06 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

Dostała preparat na pchły faktycznie w te okolice, ale od razu jak ją przygarnęliśmy (około 20 sierpnia). Z karmą było tak: jelita ustabilizowały jej się na karmie Hill's Sensitive Stomach. Przejściowo jadła Hills Kitten Healthy Development (nie dało się upilnować aby jadła inną karmę niż maluchy, ale trwało to około 2 tygodnie - problemów nie było). Od końca listopada je Hill's Indoor Cat. Do tej pory nie było żadnych problemów gastrycznych z powyższymi karmami. Weterynarz zapytany o ostatnią karmę - czy może nie jest to przyczyna - zdecydowanie zaprzeczył. Stwierdził również, że nie jest to raczej alergia.

alternative4

 
Posty: 7
Od: Sob lis 12, 2011 20:33

Post » Śro gru 14, 2011 23:55 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

Ale na grzyba to też raczej nie wygląda ... :? Można zrobić badanie w kierunku grzybicy (zeskrobina albo włosy), a co do leczenia - w przypadku grzybicy 3 dni smarowania imaverolem to za krótko żeby było widać efekty, z zasady grzybice leczą się długo - tygodnie a nawet miesiące ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5638
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 15, 2011 0:03 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

A z tą zeskrobiną nie byłoby problemu przy badaniu, w przypadku, gdy przeszła kurację maścią sterydową i początkowe leczenie imaverolem? Czy wynik nie będzie zafałszowany (bo gdzieś tak przeczyałem, ale się nie znam). Tzn. bo nie nastawiam się na błyskawiczny efekt, ale po prostu przez te 3 dni objawy się mocno pogorszyły, nawet nie zwolniły, a przyspieszyły, stąd wzięło się moje przypuszczenie, że może on nie skutkuje (pojawiło się 3-cie ognisko, a 2 poprzednie prawie dwukrotnie się powiększyły, pojawił się wysięk). Nie znam się, ale myślę, że jeśli Imaverol był by trafionym lekiem, to, chociaż spowolniłby cały proces. Weterynarz polecił zjawić się na kontrolę po 7 dniach.

alternative4

 
Posty: 7
Od: Sob lis 12, 2011 20:33

Post » Czw gru 15, 2011 0:53 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

Aż tak to się nie znam, czy wynik byłby zafałszowany i np. nie wyszło by "nic", ale grzyb ma tendencję rozrostową, więc pewnie lada moment pojawi się ognisko, którego jeszcze nie potraktowaliście ani sterydem, ani imaverolem i stamtąd można by pobrać na posiew, żeby mieć pewność, że to co stosuje vet tłucze akurat tego grzyba, który wam wyszedł. Nauczona doświadczeniem boję się leczenia grzyba w ciemno i bez posiewu ... wszystkie kotuchy dostały po 3 serie Biocanu M, zadziałało tylko u jednego, a koszt takiej kuracji niemały (150 zł.sam Biocan), do plaskacza w najgorszym stanie trzeba było ściągać szczpionkę insolve (dwie dawki to 300zł. plus 3 x zylexis w tzw. międzyczasie) i dopiero to pomogło plus kąpiele w szamponie przeciwgrzybiczym, a w jego przypadku Biocan to były wyrzucone pieniądze. I zanim mu się poprawiło (a cały czas był smarowany imaverolem i kąpany) przez jakies 2 tygodnie grzybisko się rozrastało do monstrualnych rozmiarów - kot miał cały łysy łeb, kark, podgardle, i częściowo łapki, a potem zaczęło już ogniskowo schodzić niżej ,ale nie tak drastycznie. Na głowie i przodzie tułowia dostał jeszcze zapalenia skóry, był opuchnięty i cały czerwono - łysy ...Koszmar :!: Dopiero po 3 miesiącach pojawiło się futerko... ale wysięków nigdy nie miał takich jak na zdjęciach, natomiast miał kiedyś coś podobnego na łopatce jako odczyn zapalny po zastrzyku sprzed kilku tygodni ...A moja wetka imaverolem kazała smarować minimum 2 razy dziennie.
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5638
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 15, 2011 1:02 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

A może warto się poradzić innego weta? Poszukaj może w wetach polecanych lub napisz jakie miasto i może ktoś poleci innego weta, czasami warto się udać do weta-dermatologa

moorland

 
Posty: 1422
Od: Pon cze 22, 2009 12:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 15, 2011 10:15 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

mnie to nie wygląda na grzyba, choć wszystko możliwe, ale może to być też alergiczne, i chyba ta opcja wydaje mi się bardziej prawdopodobna...

trzymam kciuki za koteczkę :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt gru 16, 2011 20:17 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

Dzięki za pomoc i wsparcie. Będziemy walczyć. Zaczynam się niepokoić, czy przypadkiem nie pojawia się coś na nosie (ostatnio zaczęła się drapać w tamtych okolicach i wylizywać łapę po drapaniu). Usłyszałem od znajomego weterynarza, że najlepszą skuteczność w przypadku grzybic ma jednak szczepionka, stąd nie będę czekał aż wyłysieje jej pół głowy, tylko poproszę prowadzącego weta o zastosowanie właśnie szczepionki (jeśli ma pewność, że jest to grzyb).

alternative4

 
Posty: 7
Od: Sob lis 12, 2011 20:33

Post » Pt gru 16, 2011 20:55 Re: Problem - choroba - prośb o pomoc

Nie polecam szczepienia na grzybicę "na wszelki wypadek" to jest poważna szczepionka, nie obojętna dla zdrowia, powinno się ją wykonywać wyłącznie w przypadku wyższej konieczności, gdy grzyb leczy się długo. Celem szczepionki jest osiągnięcie takiego efektu, żeby postać przewlekła grzybicy, która trudno się leczy, przeszła w stan ostry, który leczy się skuteczniej.

Patrząc na zdjęcia samych zmian, plus oceniając stan sierści i widoczny na zdjęciach "łupież" najmniej bym stawiała na grzybicę. Microsporum często bytuje na kotach, ale jest "nieaktywny", ujawnia się w stanach osłabienia organizmu. Piszę to po to, żebyś wiedziała, że po pobraniu zeskrobiny może pojawić się w wyniku grzyb, ale to wcale nie znaczy, że jest on przyczyną, może występować wtórnie.

Obstawiam alergię, bo moja kotka miała podobne zmiany, ale nie jestem lekarzem a przez net się nie leczy, polecam konsultacje z innym lekarzem. Dermatologia, jak w przypadku ludzi, jest trudną dziedziną.

PS Imaverol silnie uczula.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], Paula05 i 71 gości