Kotomania XII-Antosia [*] , Pynia[*] Adele rujka:(

Asiu-łazikuje,ale już nie chwieje się-dla mnie najwazniejsze w tej chwili,że sie wysikała,bo obawiałam się,że nerki nie pracują!-jak na tak ciężką operację,to naprawdę dobrze się trzyma-ze mną gorzej-oczy mam zapuchniete,szczypiące,ale cóż do pracy iść trzeba.

**Adopcje: 12 >>**

Że też zwplnien na opiekę nad zwierzakami nie dają :cry:

Zmęczona jesteś. To normalne.Nerwy też swoje robią. Ale będzie ok. Przytulam i kciuki trzymam.

Ja nawet na siebie na zwolnienia nie chodzę-pracuje u siebie,nikt za mnie terminowej pracy nie wykona,zawalenie terminów grozi utratą kontraktu,a innych źródeł dochodów bardzo mało-ludzie u nas strasznie biedni,a na dodatek wciąż zamykane sa kolejne zakłady pracy-nie maja z czego żyć

No cóż-ide do pracy-jakoś musze wytrzymać

Oby nic złego się z Pynią nie stało w czasie mojej nieobecności!-postaram się wrócić jak najszybciej!

Kochana Pyniusia :1luvu:

Kasieńko, wszystko będzie dobrze :ok:

Na szczęście jutro weekend, to może uda Ci się choć troszkę odpocząć i pospać dłużej. Buziaczki Kochana i spokojnego dnia

Pyniusiu, zdrowiej szybciutko kochana :1luvu:

Pynia jest dzielną dziewczynką, ale Ty Kasiu powinnac otrzymać medal :1luvu:

Pynia

Zapraszam na bazarek dla Krop(ko)kotków :arrow:

viewtopic.php?f=20&t=137049

Pyniusia, dzielna kicia z Ciebie :ok:

Kciuki wielkie Kasiulek! :ok:

Beatko-cuuuuudny bazarek!-wielkie,przeogromne dzięki-po raz kolejny mi tak bardzo pomagasz! :1luvu:

Pyniulka dostała zastrzyk z tolfy,wieczorem znów wlew z metronidazolu i zastrzyk enro. Polizała troszkę gourmecika, nasikała, więc maleńkie uff!

Specjalnie gnałam z pracy,by dostała zastrzyk o czasie,bo nie chcę by cierpiała.
Martusiu-na medale to tu inni zasługują, ja może zasługuję na przytulenie, wsparcie-są na forum osoby, które robią o wiele więcej!!!!!!
Kiedyś i ja mogłam pomagać, ale to minęło i tak mi z tym źle

Oby wróciły lepsze czasy i to jak najszybciej!!!!!

Też jestem za tym, żeby wróciły lepsze czasy :ok:

Pyniu

Małgoś ,chyba każdemu teraz cięzko

Pyniutek znów pojadła , poudeptywała ręcznik i leży spokojnie-mam nadzieję , ze dzisiejsza noc juz będzie spokojniejsza, te ataki paniki były przerażające-Anetka powiedziała, że tak się po tych lekach czasem dzieje, ale najważniejsze, by nie cierpiała. Wiadomo-strach ma wielkie oczy, a ja takiej reakcji nigdy nie widziałam-stąd strach!

Ja w pracy i ciągle myślę, co tam Fasolina wyprawia ze swoim opatrunkiem

Ja tez w pracy ciągle się bałam o Pynię-taki nasz los przesrany Małgosiu-robimy co możemy , a i tak wszystko we wszechwładnych łapach losu!

kropkaXL pisze:Kiedyś i ja mogłam pomagać, ale to minęło i tak mi z tym źle

Kasieńko, no co Ty opowiadasz

Przecież Ty cały czas tak bardzo pomagasz kocim biedom. Podziwiam Cię Skarbie :1luvu:

Cieszę się bardzo, że Pynieczka taka dzielna jest :1luvu:

Buziaczki Kochana dla Ciebie, dla Pyniusi i dla całej Kotomanii wspaniałej :1luvu:

Kotomania XII-Antosia [] , Pynia[] Adele rujka:(

Kto przegląda forum