zasadzkas pisze:Dorotko, jeśli chcecie w donicy a nie macie jak dowieźć, mogę poprosić koleżankę, która mieszka w Ursusie, ale z Waszej strony o pomoc. Chcesz?
dziękuję zasadzkas

,spytam Gada ,u niego będzie stała niech decyduje.
Limku ,w pracy mówią że takiego kierownika nie ma i nie będzie ,że syf teraz i jedna wielka rozpierducha plus chaos nic nie ma miejsca ,nic się kupy nie trzyma itp.
Grześ był dobry ale twardy ,porządek lubił ,ład ,wszystko musiało być na swoim miejscu ,objechać potrafił ale i stanąć na maszynie jak było trzeba bo ktoś np. źle się czuł .
Takich ludzi już nie ma ,ale też to i moja praca nad nim ,wiadomo ,męża trzeba sobie wychować
zdarzył mi się przykry wypadek który mógł skończyć się tragicznie

jadą na rowerze z transporterem wyskoczył mi dupek i tak zahamowałam że transporter mi spadł ,mimo zabezpieczeń
w środku Lusia ,Bajka I Amanda .
Ja jestem tak roztrzęsiona że ręce mi latają i wnętrzności również ,ale na wielkie szczęście im nic się nie stało .
To było w drodze do wetki ,wetka je obejrzała ,obmacała ale wszystko ok.
Amanda z Lusią nawet nie były przestraszone ,a Bajka mało zawału nie dostała
teraz już bryka ,je ,bawi się.
Postanowienie noworoczne kupić transporter mocowany do bagażnika i żeby nie wiem co to ja go kupię.
Czuje się okropnie .
Lusia dostała przeciw świądowy ,Baja po resekcji zębów wszystko ok. Amanda jeszcze w lecznicy ,mogę ją odebrać dopiero po pracy
buziaki kochani , do nocki ,jak wrócę z Mundkiem to napisze co i jak.