
Agata wyraźnie czuje się lepiej. Dziś po wejściu do pokoju znalazłem:
- przewrócone i skotłowane mniejsze legowisko;
- myszki rozstawione po kątach;
- zdjęty z łapy opatrunek (musi nie dość mocno jednak zabezpieczyłem, teraz jest już inaczej założony);
- zadowoloną z siebie Agatę czekającą na michę.
Wykładziny zrywać nie próbuje... jeszcze...