Jeszcze napiszę tutaj, bo teraz to już nie mam gdzie..
Na Paluchu siedzą dwa 'persy' - rudy i czarny..
rudego sama widziałam na stronie schroniska, o czarnym wiem od wolontariuszki..
I nic, absolutnie NIC nie mogę zrobić..
Domy tymczasowe puchatkowe się rozpłynęły.. kasy nie ma.. sama nie wezmę, bo NAPRAWDĘ nie mam gdzie.. i za co..
Jakby ktoś chciał dać chociaż DT któremuś z nich, to służę kontaktem na wolontariuszkę..