
Klikajcie proszę na Gamgee'go w akcji "nakarm psiaka": http://tablica.pl/oferta/gamgee-ze-schr ... DxEet.html
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Erin pisze:Zarejestrowałam się na Wyspie Skarbów
Bazyliszkowa pisze:WitajcieNie, nie wyspani
pdbz pisze:Bazyliszkowa pisze:WitajcieNie, nie wyspani
Pozdrawiam witam,ale nie mogę w tej chwili nawet nic dzałać.Leżę
z obustronnym zapalenie płuc z wysoką gorączką.
pixie65 pisze:Ponieważ mod nie zgodził się na dodanie mojego wpisu do właściwego wątku (który wczoraj został zamknięty), nasz wątek już dobił do setki więc nie zaśmiecę go bardzo - pozwolę sobie na pewien OT.pixie65 pisze:Ja przypuszczam, że ten kot ma jakiś poważny problem powypadkowy.
Jeśli to faktycznie [ostra] niewydolność to faszerowanie go apapem i pyralginą raczej mu nie pomoże a [być może] to właśnie te leki są [miedzy innymi] jej powodem...
Dziwnie wygląda leczenie tego kota. Doczytałam właściwy wątek
Epilog:
wczoraj jeszcze raz przeczytałam wszystko, co pisała Lilianna J-wie o kocie Jasiu.
Jasia już nie ma.
Opiekunce zabrakło nawet chęci żeby o tym napisać, pożegnać zwierzaka dla którego m.in. tutaj prosiła o pomoc.
Trudno mi jednak zrozumieć jakiej pomocy Lilianna oczekiwała bo wygląda na to, że z rad, sugestii, które się tu i ówdzie pojawiły – nie skorzystała.
Dowiedziałam się wczoraj, że przyczyną tragicznego stanu kota była „niewydolność nerek”, „zatrucie mocznikiem” i...stłuszczenie wątroby zdiagnozowane (podobno) na podstawie morfologii...
Nie bardzo chce mi się rozwijać w kwestii co myślę na ten temat zwłaszcza, że moje informacje zapewne są niepełne.
Ale mam takie pobożne życzenie, że może autorka tamtego wątku a także osoby, które ewentualnie zechcą skorzystać z jej rad i metod leczniczych – zastanowiły się, zanim podejmą (albo nie podejmą...) działania, których konsekwencje poniesie bezbronne zwierzę.
W tym konkretnym przypadku warto byłoby się na przykład zastanowić czy samodzielne podawanie rozmaitych leków nie miało wpływu na podniesienie parametrów nerkowych, na podstawie których zdiagnozowano niewydolność nerek.
Problem polega też na tym, że poza zbadaniem poziomu mocznika i kreatyniny ten kot (po ciężkim urazie) praktycznie nie miał wykonanych żadnych dodatkowych badań.
Nie wiadomo więc czy przyczyną pogarszającego się stanu i cierpienia kota było pobicie, zatrucie czy jeszcze coś innego.
Co oczywiście dla tego kota nie ma już żadnego znaczenia...
[']
Użytkownicy przeglądający ten dział: Tygrysiątko i 31 gości