Jeśli koleżanka pracuje i chce młodego kotka, to polecam dwa.Nie dlatego, żeby "wypchać " jakiegoś ( akurat nie mam żadnego kociaka), ale dla jej dobra i kota.Maluch będzie się nudził, będzie chciał się bawić "po kociemu", po prostu traktował koleżankę jak kota. Uwierz mi, przerabiałam to i wiem, co piszę.Dwa to większy spokój, koty wyluzowane, jedna kuweta i mniej jedzenia się marnuje.Dwa można zostawić nawet na weekend z zapasem suchej karmy i wody, dadzą sobie radę.z jednym nie ma mowy.
A tu cytat:
Carlain, przylacze sie do Ewar i tez polecam wziecie dwoch kotkow. Ja tez chcialam jedna kotke. Zawsze mialam "pojedyncze" koty w domu. Myslalam, ze na dwa poprostu mnie nie stac finansowo i zreszta po co dwa ? Pojechalam po nia do schroniska i ..... wyjechalam z dwiema siostrzyczkami. Od pazdzienika sa ze mna i ani przez moment nie zalowalam, ze zabralam obie. Zupelnie inaczej sie chowaja niz "pojedynczy" kot. Mam porownanie bo siostra ma jedynaka. On jest w porownaniu z moimi jakis taki osowialy i glupolek, niestety zdaza się, ze atakuje siostre pazurkami i zebami. Robi dokladnie to samo co moje kotki tylko moje robią to sobie nawzajem. Ja jestem do miziania, kochania i spania na mnie hi hi.
Siostra juz zaluje, ze ma jedynaka

Mysli o dokoceniu !
I nie polecam adapcji tak malych kotkow. Moje mialy 2,5 miesiaca jak je zabralam i uwazam, ze to tez bylo za wczesnie (ale w tym wieku trafily do schroniska). Obie niestety maja chorobe sieroca. Luna ssie Klare a Klara kocyk

Przemysl jeszcze raz adopcje dwoch kociakow. Naprawde nie bedzies zalowac.[/quote]
I jeszcze jeden.Jagódka i Gapcio są chyba jeszcze do adopcji.Są w świetnym DT.
marta-po pisze:A to moje tymczaski:

Genia

Jagódka

Gapcio

Basia

Kola
Też polecam dwa razem