Niestety...
Ja nienawidzę tych ogni sztucznych i nigdy ich nie kupuję... ale to oczywiście nie ma znaczenia, bo inni i tak hałasują...
Koty to jakoś wytrzymują (ale domowe, nie wiem jak te biedaki wolnożyjące

, psy rzeczywiście zwykle gorzej to znoszą...)
Nie wiem czy środki uspokajające mogą wiele pomóc, bo mam koleżankę, która co roku konsultuje się z weterynarzem i podaje swojej suni jakieś środki, a biedna psina i tak dostaje ataku paniki.
