Zaginiona OGRYNIA - już w nowym domu ze swoją przyjaciółką!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 14, 2011 0:06 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

mziel52 pisze:Tyle wiedzą, co i my :? Trzeba szukać na całym obszarze.
Wystawiaj codziennie coś dla kota przy śmietniku.

Wystawiam, tylko mi wyrzucają do śmietnika :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 14, 2011 0:34 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Przez noc powinno postać, nie chodzi zresztą, żeby to było dużo, cokolwiek, garstka chrupek, niezjedzone resztki domowych kotów, tylko codziennie, gdyby Ogrynia tam się jednak kręciła (może się bać ujawnić po tym, co ją tam spotkało), niech wie, że może liczyć stale na coś do zjedzenia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro gru 14, 2011 1:55 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Wystawione mleczko, chrupki, kitekat i woda, jak to zwykle bywało. Przyszedł jedyny kotek, który tu pozostał w okolicy, tatuś moich maluchów.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 14, 2011 19:26 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Chciałabym napisać na Wigilię Ogrynię zobaczysz i chciałabym,żeby tak było
Bardziej wiarygodne ,że jest bliżej Ciebie
Najważniejsze ,że żyje i nie jest jej źle
Chciałabym mieć moc i wiedzieć jak jasnowidz
Ja mam tylko przeczucia ...tylko
W znalezienie czarnego kotka ,którego szukałam tylko ja do końca wierzyłam,wszyscy inni odpuścili i znalazł się maluch
Ogrynia też znajdzie się ,wierzę w to
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 14, 2011 23:22 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

ruda32 pisze:Chciałabym napisać na Wigilię Ogrynię zobaczysz i chciałabym,żeby tak było
Bardziej wiarygodne ,że jest bliżej Ciebie
Najważniejsze ,że żyje i nie jest jej źle
Chciałabym mieć moc i wiedzieć jak jasnowidz
Ja mam tylko przeczucia ...tylko
W znalezienie czarnego kotka ,którego szukałam tylko ja do końca wierzyłam,wszyscy inni odpuścili i znalazł się maluch
Ogrynia też znajdzie się ,wierzę w to


Aniu, wiesz że o niczym bardziej nie marzę jak o tym, aby ona mogła połączyć się z Babunią, ja jej codziennie mówię, że szukam Ogryni i że będę jej szukać dopóki starczy mi sił. Babunia wtedy patrzy na mnie tymi strasznie smutnymi oczkami i nie wiem czy mi wierzy czy nie....
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw gru 15, 2011 20:58 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Na pewno wierzy :)... Koty to mądre stworzenia... Ogrynia też.
Dobrze, że w tych wieściach od jasnowidzów są też optymistyczne nuty, jak to, że kotka nie jest głodna, ani chora :).

Ja jednak podziwiam Cię za wiarę. Nie, żebym uważała, że to "wróżenie z fusów", ale jest tyle różnych zmiennych w takich wizjach...

W każdym razie, z daleka, bo z daleka, ale ja też cały czas myślami jestem z Wami. "Wysyłam" i do Ciebie i do Ogrynii dobre myśli i wizualizacje.

Wiesz, właśnie sobie przypomniałam, że kiedyś czytałam o kobiecie, która porozumiewała się ze zwierzętami telepatycznie (zresztą takich ludzi jest więcej).
I ona mówiła, że koty "słyszą" proste przekazy, myślo-kształty, obrazy, które potrafią skojarzyć.
Szukając Ogryni mogłabyś próbować "widzieć" ją w jej ulubiony i bezpieczny sposób. Może nie myśleć o domu, o tym, że wreszcie byś ją zabrała, bo jej dom, może nie kojarzyć się dobrze (skoro jest dzikuską), ani tym bardziej snuć czarnych wizji i wątpić.

Może to wszystko wiesz, ale... :). Inaczej pomóc nie umiem.

Jeszcze jest coś, co mi zawsze pomagało, gdy byłam "na krawędzi", (chociaż nie jestem osobą wierzącą w sensie religijnym) a mianowicie modlitwa. Desperacka i ostateczna. I ofiarowanie "Dobrej Pani" (bo jako dziecko tak "Ją" właśnie nazwałam) czegoś w zamian... Różne to były rzeczy, ale zawsze, działało...

I jest jeszcze taka metoda wizualizacji. Pomaga w znalezieniu partnera ;), ale może kota również. Jeśli będziesz chciała to napiszę, ale nie chcę zaśmiecać wątku i tak już mocno się rozpisałam.

Pozdrawiam wieczornie :).
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw gru 15, 2011 21:57 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

RudyiSrebrnyKot pisze:Ja jednak podziwiam Cię za wiarę. Nie, żebym uważała, że to "wróżenie z fusów", ale jest tyle różnych zmiennych w takich wizjach...

Nigdy nie wierzyłam w wizje, jasnowidzów i inne takie. Mam jednak koleżankę, jest zawodową wróżką. Ona wiedziała jak sceptycznie odnoszę się do wszelkich przepowiedni. Jednak od czasu do czasu rzuca mi jakąś uwagę, w typie "uważaj na dokumenty", albo "przed tobą okres psucia się sprzętów", albo "uważaj na nową znajomość, bo koło Ciebie kręci się ktoś, kto Ci źle życzy", albo że jest fałszywy i tego typu zdania. Gdy te jej przepowiednie zaczęły mi się sprawdzać, nabrałam do tego szacunku.
Nie żebym wierzyła w 100%, ale mocno to biorę pod uwagę i jak wspomniałam, mam do tych rzeczy szacunek. Sami jasnowidze mówią, proszę to traktować trochę jako zabawę, albo że pewności stuprocentowej nie ma, czy inne podobne uwagi. Jednak zdarza się, że nawet policja zwraca się o pomoc do jasnowidzów i czasem trafnie wskazują ukrycie ciała.
Jasnowidze mówią, że zwierzęta poszukuje się trudniej niż ludzi. Ponieważ ja chwytam się wszystkiego, co może pomóc w odnalezieniu Ogryni, zwracam się także do osób posiadających te magiczne zdolności. Mam do takich osób szacunek, zwłaszcza do tych bezinteresownych.
RudyiSrebrnyKot pisze:Szukając Ogryni mogłabyś próbować "widzieć" ją w jej ulubiony i bezpieczny sposób. Może nie myśleć o domu, o tym, że wreszcie byś ją zabrała, bo jej dom, może nie kojarzyć się dobrze (skoro jest dzikuską), ani tym bardziej snuć czarnych wizji i wątpić.

Cały czas widzę Ogrynię jak czeka na mnie na ulicy, jak siedzi pod samochodem, cały czas widzę ją tak jakby tu była, nie myślę o tym jak będzie u mnie w domu. Jestem realistką i mocno stąpam po ziemi i tylko marzę o jej znalezieniu. Nie myślę jeszcze o tym czy i jak to będzie gdy będę ją miała w domu.
RudyiSrebrnyKot pisze:Jeszcze jest coś, co mi zawsze pomagało, gdy byłam "na krawędzi", (chociaż nie jestem osobą wierzącą w sensie religijnym) a mianowicie modlitwa. Desperacka i ostateczna. I ofiarowanie "Dobrej Pani" (bo jako dziecko tak "Ją" właśnie nazwałam) czegoś w zamian... Różne to były rzeczy, ale zawsze, działało...

Modlę się bezustannie, jestem osobą wierzącą.
RudyiSrebrnyKot pisze:I jest jeszcze taka metoda wizualizacji. Pomaga w znalezieniu partnera ;), ale może kota również. Jeśli będziesz chciała to napiszę, ale nie chcę zaśmiecać wątku i tak już mocno się rozpisałam.

Wątku nie zaśmiecasz, a o innych metodach chętnie bym się dowiedziała. Chwytam się każdej szansy, każdej metody aby tylko tę kocinę odnaleźć.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw gru 15, 2011 23:20 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

:)...

Nie potrafię tej wizualizacji przełożyć wprost na poszukiwania Kota, bo jednak Kot to konkretny, a nie taki ukochany, który może być w każdym ;) i każdym ;)...

Ale w oryginalnej wizualizacji należało sobie najpierw wyobrazić okoliczności i okolicę (tłum ludzi w oryginale) i siebie (w oryginale piękną, szczęśliwą, cudowną) szczęśliwą i radosną bo Wszystko Jest W Porządku i Ogrynia przecież JUŻ JEST!... Należało sobie ze szczegółami wyobrazić swój atrakcyjny dla Niego wygląd (w przypadku Kociambra, to może być wyobrażenie ulubionej karmy ze sobą wziętej, siebie takiej, jaką postrzegał Cię Kot, siebie szczęśliwej z oczekiwanego spotkania z Nią! ???)... Zachowanie otoczenia, innych ludzi itd., a wszystko to w aurze "na pewno ON (Kotka) tam jest"!!!
W kolejnym etapie, nagle się dostrzegało Ukochanego... Gdzieś z daleka. Ogrynię na drugim krańcu ulicy? Patrzy i wiesz, że On (Kicia) wie, że jesteście sobie przeznaczeni. Że Ty jesteś Jej człowiekiem, że przy Tobie będzie bezpieczna i kochana.... Ona podchodzi do Ciebie, Ty do niej, łasi się... Idziesz, a ona idzie za Tobą. Jesteście obie szczęśliwe i pewne, że to jest właśnie TO, czego obie chcecie!!!...

Następny etap to wizualizacja wspólnego RAZEM. W oryginale wyobrażasz sobie wspólne życie. Może ślub, a może zakupy, urządzanie domu, ogrodu, wystawianie przyjęcia dla gości. Cały czas czujesz się kochana i szczęśliwa z tym człowiekiem...
W przypadku Ogryni mogłabyś wizualizować pełne miseczki, swoją radość i jej radość, Babunię, zabawę wspólną, radosne skakanie i kręcenie ósemek przez kotkę i swój uśmiech i szczęście... :).


Wiem, że to trudne... No i nie jest to niestety wizualizacja NA ZNALEZIENIE UKOCHANEJ KOTKI, ale na znalezienie tego właśnie faceta, ale może warto spróbować? Sama nie wiem...

Co do jasnowidzów - nie mówię, że nie ma w tym racji i prawdy. Ale mam świadomość jak wielka jest siła sprawcza naszych własnych myśli oraz przekonań. Autokreacja, a nawet kreacja w ogóle... Jedno słowo od ludzi (albo "z przestrzeni bliżej nieokreślonej") zakodowane w świadomości, albo nawet w podświadomości potrafi zmienić całe życie. Dobrze, jeśli "kody" są pozytywne, gorzej, gdy nie. Wtedy jakbyśmy byli poddani hipnotycznej sugestii podporządkowujemy własne życie temu, co ktoś nam kiedyś "przepowiedział", choćby w słowach: "uważaj na złodzieja"... ;). Może to śmiesznie brzmi, ale sądzę, że potrafimy takiego złodzieja "wywołać" sami... Że sami go kreujemy pod wpływem słów, a później myśli. Na pewno nie zawsze, ale jednak, z mojego doświadczenia wynika, że dosyć często.
....

Wysyłam wieczorną porcję pozytywnych myśli i obrazów ;)...
Trzymaj się i nie trać wiary!
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 16, 2011 1:06 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Przepowiednie i wróżby traktuję jako coś pomocniczego, nie podporządkowuję się im. Wiem, że samemu można sobie na głowę ściągnąć nieszczęście, i najlepszą receptą na wszelkie kłopoty jest pozytywne myślenie. U mnie z tym nie jest niestety najlepiej, ale staram się.
Wiary nie tracę i będę szukać tej kociny do upadłego. Oby tylko ta resztka sił, jaką mam w sobie mnie nie opuściła. Bo oprócz tego szukania jest jeszcze cała góra innych obowiązków.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt gru 16, 2011 18:25 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Tak bardzo chciałabym przeczytać, że Ogrynia już się odnalazła... Ilekroć jadę Trasą Łazienkowską (szczególnie po "nocce" w pracy) to przypomina mi się ta Koteczka. Nawet patrzę, stojąc w korku, czy gdzieś Jej nie zobaczę, choć to przecież niemożliwe, skoro jest tak bardzo płochliwa. Jakoś dziwnie mam przeczucie, że Ona żyje...
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 16, 2011 21:00 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Ja także czuję, że ona żyje, martwię się tylko czy nie jest głodna, bo nawet jeśli gdzieś się żywi, to i tak zjada resztki, wtedy gdy się inne koty pożywią. Chyba, że zmieniła całkowicie swoje zachowanie i zwyczaje. Strasznie za nią tęsknię. Najgorzej jest gdy wychodzę albo wracam do domu.... Widzę ją oczyma wyobraźni, jakby tutaj była.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt gru 16, 2011 21:35 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Iwonami, nie odzywam się, ale czytam i zawsze przesyłam pozytywne myśli Tobie i wszystkim, którzy na miejscu pomagają w poszukiwaniach.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 17, 2011 1:38 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

dite pisze:Iwonami, nie odzywam się, ale czytam i zawsze przesyłam pozytywne myśli Tobie i wszystkim, którzy na miejscu pomagają w poszukiwaniach.

Tak jak ja. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob gru 17, 2011 3:22 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Anna61 pisze:
dite pisze:Iwonami, nie odzywam się, ale czytam i zawsze przesyłam pozytywne myśli Tobie i wszystkim, którzy na miejscu pomagają w poszukiwaniach.

Tak jak ja. :ok: :ok:

Dziękuję, bardzo jest mi potrzebne także duchowe wsparcie, bo jestem smutna i samotna, najgorzej gdy spaceruję pustymi ulicami i rozglądam się za koteczką.
Najtragiczniej jest tu u mnie. Wieczorem wynosiłam kocie jedzenie na ostatnie stałe miejsce, przy śmietniku na ulicy, gdy to robię to mało mi serca "coś" nie wyszarpie z piersi.
Bo widzę oczami Ogrynię jak do mnie biegnie :cry:
Jest już nawet ktoś, kto mnie wysyła do psychiatry, jest mi wtedy bardzo przykro :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob gru 17, 2011 10:09 Re: Zaginęła koteczka - Warszawa Mokotów, Sródmieście, Ochota

Czy byłaś 15 grudnia u tego pierwszego jasnowidza? O ile pamiętam 15 miały być jakieś informacje
Przytulam ciepło
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości