PcimOlki pisze:novacianka pisze:robić, ale nie glukozę. w przypadku stresu następuje wyrzut glukozy do krwi, zwłaszcza w przypadku kotów. co za tym idzie - mogą wyjść zafałszowane wyniki, pokazujące poziom znacznie wyższy, niż jest w rzeczywistości [może fałszywie wskazać na cukrzycę lub zamaskować hipoglikemię]. bardziej przydatna w takim przypadku jest chociażby fruktozamina, która
pokaże faktyczny poziom cukru we krwi jaki był w przeciągu ostatnich kilkunastu dni, nie zaś minut spędzonych w gabinecie

novacianka pisze:...nie wiedziałam też, że 'najczęściej' jest równoznaczne z 'zawsze', że pacjenci prowadzą statystyki klinik i wiedzą co najczęściej jest przyczyną czego, a także, że istnieją tylko postacie chroniczne, a ostre napady wcale nie mogą być jednym z objawów innego schorzenia...
Oczywiście poziom fruktozaminy wykaże ostry napad hipoglikemii, bo fruktozamina pokazuje poziom cukru jaki był w przeciągu ostatnich kilkunastu dni. Ja jednak dostrzegam drobną sprzeczność w powyższych twierdzeniach, bo ostre napady mają w zwyczaju występować nagle. Czy nagle fruktozamina stanie się niestabina? - Wątpię.
Ponadto:
1. Hipoglikemia zwykle nie przebiega bezobjawowo. Szczególnie ostra, bo szybkość zmian w jednostce czasu ma istotne znaczenie. Jak się ma do tego uwidocznienie problemu w oznaczeniu fruktozaminy dokładnie nie wiem, ale zdecydujmy się, czy parametr jest wysokostabilny (a jest - całka po czasie), czy szybkozmienny jak glukoza.
2. Ostre (lub nie) napady hipoglikemii, jako skutek innych schorzeń, również nie przebiegają bez widoczności żadnych zmian w obrazie innych parametrów biochemii.
Jak napisałem, poziom glukozy w surowicy jest badaniem przesiewowym (o ile wiesz co znaczy przesiewowym). Nie diagnozuje się na jego podstawie cukrzycy, ale w wielu sytuacjach można ją, ze znacznym prawdopodobieństwem, wykluczyć. Co więcej, ilość wykluczeń jest zdecydowanie większa, niż wskazań do dalszej diagnostyki w kierunku cukrzycy (patrz wspomniane statystyki). Dlatego dyskredytacja w czambuł badania, które jest łatwe, tanie i ogólnodostępne, jest niezbyt mądra. Jak przy każdym badaniu konieczna jest analiza wielu składowych, a oznaczenie poziomu glukozy może być bardzo pomocne w szybkiej decyzji co do kierunku w jakim prowadzić dalszą diagnostykę.
taaa... zdecydowanie nie mam przed sobą publikacji profesora, zdecydowanie przekręcam jego słowa a już na pewno nie rozumiem tego, o czym mowa bo wszak nie jestem Tobą. no i nie wiem czym są przesiewówki, ni cholery...
w tym całym swoim pędzie ku nieomylności pominąłeś jednak kilka rzeczy - wbc u bejbi. norma? no jakoś nie bardzo. żaden odpowiedzialny wet nie będzie ciął bez potrzeby kota z tak niską odpornością. niska odporność = odchylenie od normy = kot nie jest idealnie zdrowy. dosyć logiczny ciąg przyczynowo skutkowy, ale jak zauważyłam, wolisz się skupić na wymądrzaniu niż pilnowaniu się faktów
gdybyś choć na chwilę raczył zejść z wyimaginowanego piedestału, to byś zauważył, że nie o cukrzycę się u kotki rozchodzi, więc cały Twój wywód psu na budę się zdał.
rusz łaskawie swoje 4 litery na UP, mianowicie na katedrę diagnostyki, interny i analityki. dowiedz się, jak dokładnie wyglądają przytoczone przeze mnie stany ostre i czym się różnią od przewlekłych. to, że coś występuje nagle, nie znaczy, że znika po godzinie, a jak coś utrzymuje się kilka dni to nie staje się od razu przewlekłe.
ale tego w necie nie znajdziesz, w rzekomo publicznie przedstawianych przez kliniki statystykach [to jest szczególnie dobre

], dostępnych do wglądu przez pacjentów, też nie
i daruj sobie... na cukrzycy, moczówce może i się znasz, ale serio - chcesz za wszelką cenę próbować 'bić się' na wiadomości? to pójdź, spędź prawie 6 lat tu i ówdzie, ucząc się tego i owego to będziesz kompetentną do tego osobą. póki co - jesteś tylko krzykaczem ze znacznie przerośniętym ego.