Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 13, 2011 21:55 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Rita- walcz! Trzymam kciukasy, niezmiennie.

Triszka- pięknooka :(

kas1986

 
Posty: 57
Od: Nie paź 30, 2011 13:04

Post » Wto gru 13, 2011 21:57 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

ruru pisze:Rita, walcz malutka

Koniecznie!!

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto gru 13, 2011 22:04 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Kciuki za Ritę.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto gru 13, 2011 22:20 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

magicmada pisze:Kciuki za Ritę.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 13, 2011 22:37 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Triszka :(
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto gru 13, 2011 22:58 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

mojekoty pisze:Po operacji dostała Betamox. Jutro weterynarz ma przyjechać ją obejrzeć i podać kolejną dawkę antybiotyku.

Ale betamox to słaby antybiotyk :( taki pierwszego rzutu przy róznych problemach, może trzeba jej podać coś mocniejszego?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13764
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro gru 14, 2011 8:45 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

dziewczyny, czy któraś z Was kojarzy Panią, która przychodziła na kociarnię kilkakrotnie (mogła być z dzieckiem / dziećmi) i nigdy nie wzięła żadnego kota? Wizyty te odbywały się w przeciągu ostatniego pół roku...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 14, 2011 8:52 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Georg-inia pisze:dziewczyny, czy któraś z Was kojarzy Panią, która przychodziła na kociarnię kilkakrotnie (mogła być z dzieckiem / dziećmi) i nigdy nie wzięła żadnego kota? Wizyty te odbywały się w przeciągu ostatniego pół roku...

nie kojarzę.

mgska

 
Posty: 13388
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 14, 2011 8:59 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

mgska pisze:
Georg-inia pisze:dziewczyny, czy któraś z Was kojarzy Panią, która przychodziła na kociarnię kilkakrotnie (mogła być z dzieckiem / dziećmi) i nigdy nie wzięła żadnego kota? Wizyty te odbywały się w przeciągu ostatniego pół roku...

nie kojarzę.


może Anetka? Ruru?
taka Pani zadzwoniła w sprawie Kaktusa... podobno jej kot się jeden jedyny raz "wymknął" z mieszkania pół roku temu i "zginął tragicznie". Więcej nie wiem, bo mimo że w ogłoszeniu zaznaczyłam, że telefon po 17.00 - Pani zadzwoniła o 8.20, dokładnie w chwili, kiedy nad głową mi stał szef :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 14, 2011 9:06 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Ja kojarzę taka Panią z córka, która była ze dwa razy, miała wziąć taką krówkę z pierwszego boksu. Ale ona chyba nie miała wcześniej kota.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro gru 14, 2011 9:21 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

magicmada pisze:Ja kojarzę taka Panią z córka, która była ze dwa razy, miała wziąć taką krówkę z pierwszego boksu. Ale ona chyba nie miała wcześniej kota.


ooo! Madzia, może to ta! Pani nie chciała powiedzieć, co to za tragiczny wypadek, może dziecko stało obok. Jeśli to ta, to Krówki nie wzięła, bo ona chce kocurka. No nic, będę z nią jeszcze gadać najwyżej... Rozmowa z domkami to już jest ponad moje siły chyba :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 14, 2011 9:54 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Rita, walcz kocino, masz dla kogo :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 14, 2011 10:01 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Rita! walcz kochanie!


Inga! ja kojarzę taką babkę. przyszła chyba ze dwa razy jak ja byłam. niby chciała wziąć kota, ale nie bardzo wiedziała którego, nie mogła się w ogóle zdecydować. była z synkiem. wtedy wersja była taka, że kot wychodził (blok przy b. ruchliwej ulicy), aż któregoś dnia wyszedł i potrącił go bodajże motor. chłopiec widział wypadek. ten fakt mamusi jakoś szczególnie nie wzruszał. nie była przekonana, że kota w takim miejscu nie powinno się wypuszczać samopas, nie miała ochoty osiatkować okna...
ale zabij mnie nie pamiętam kiedy to było...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 14, 2011 10:14 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

atla pisze:Rita! walcz kochanie!


Inga! ja kojarzę taką babkę. przyszła chyba ze dwa razy jak ja byłam. niby chciała wziąć kota, ale nie bardzo wiedziała którego, nie mogła się w ogóle zdecydować. była z synkiem. wtedy wersja była taka, że kot wychodził (blok przy b. ruchliwej ulicy), aż któregoś dnia wyszedł i potrącił go bodajże motor. chłopiec widział wypadek. ten fakt mamusi jakoś szczególnie nie wzruszał. nie była przekonana, że kota w takim miejscu nie powinno się wypuszczać samopas, nie miała ochoty osiatkować okna...
ale zabij mnie nie pamiętam kiedy to było...


Atla, ja to kojarzę, ta baba była bardzo marudna nic jej nie pasowało. Ja wymiękam przy takich
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 14, 2011 10:28 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XV

Magija pisze:
atla pisze:Rita! walcz kochanie!


Inga! ja kojarzę taką babkę. przyszła chyba ze dwa razy jak ja byłam. niby chciała wziąć kota, ale nie bardzo wiedziała którego, nie mogła się w ogóle zdecydować. była z synkiem. wtedy wersja była taka, że kot wychodził (blok przy b. ruchliwej ulicy), aż któregoś dnia wyszedł i potrącił go bodajże motor. chłopiec widział wypadek. ten fakt mamusi jakoś szczególnie nie wzruszał. nie była przekonana, że kota w takim miejscu nie powinno się wypuszczać samopas, nie miała ochoty osiatkować okna...
ale zabij mnie nie pamiętam kiedy to było...


Atla, ja to kojarzę, ta baba była bardzo marudna nic jej nie pasowało. Ja wymiękam przy takich


ulicy nie pamiętacie? :( Kobitka, co dzwoniła, mówiła, że Karolew... jakoś mi się plącze ten Karolew jeszcze przy okazji forum, jakiś kot, co wychodził w okolicach Szpitala Madurowicza? no nic, będę naciskać.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 203 gości